Imieniny: Marka, Jaroslawa, Wasyla

Wydarzenia: Dzień Sekretarki

Pod oknem

Dziękczynienie za ogłoszenie heroiczności cnót o. Pawła Smolikowskiego CR

ojciec paweł smolikowski fot. BP KEP

Uroczyste dziękczynienie za ogłoszenie heroiczności cnót o. Pawła Smolikowskiego odbędzie się 21 lutego 2018 roku w Krakowie pod przewodnictwem arcybiskupa metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego. Uroczystość będzie miała miejsce w kościele pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego przy ul. Łobzowskiej 10 o godz. 16.00. Do wspólnego świętowania zaprasza Wspólnota Zmartwychwstańców.

 

Sługa Boży Ojciec Paweł Smolikowski CR, kapłan-zmartwychwstaniec, to świątobliwa postać Kościoła i Polski przełomu XIX i XX wieku. 15 grudnia 2017 roku papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót ks. Pawła, a 19 grudnia został on ogłoszony przez Stolicę Apostolską.

Ksiądz Smolikowski większość swego życia spędził poza ojczyną, głównie w Rzymie. Był pobożnym i mądrym zakonnikiem, wspaniałym wychowawcą i nauczycielem, nieocenionym kierownikiem dusz, pisarzem ascetycznym i historykiem. Ostatnie lata swego pracowitego życia spędził w Krakowie przy ul. Łobzowskiej 10 jako mistrz zmartwychwstańczego nowicjatu prowadząc także rekolekcje i wygłaszając konferencje głównie dla różnych żeńskich zgromadzeń zakonnych. Był spowiednikiem między innymi dwóch arcybiskupów, ormiańskiego - Józefa Teodorowicza ze Lwowa, swojego przyjaciela, i łacińskiego - Stefana Adama Sapiehy z Krakowa, późniejszego kardynała.

Był tytanem pokornej, wytrwałej i sumiennej codziennej pracy. Z odpowiedzialnością zajmował miejsce, które mu Pan Bóg wyznaczył wolą swoich przełożonych. Wielu nazywało go „niewolnikiem obowiązku”. Ksiądz Smolikowski jest wzorem dla każdego, kto chce dobrze przeżywać dzień w łączności z Panem Bogiem. Pisał: “Stawać należy nam przed uczniami jako ci, co obowiązani do posłuszeństwa, a więc samym być posłusznymi, regularnymi, punktualnymi na odgłos dzwonka; samym ściśle pilnować przepisów”.

Uważał, że człowiek nie realizuje się tam, gdzie on tego chce, ale tam, gdzie chce tego Bóg. Z jednej strony uważał, że dla wielu ludzi ta codzienność może być bardzo trudna, czasami nawet bolesna, ale nieodzowna dla naszego uświęcania. Z drugiej zaś strony był przekonany, że dla wielu ludzi owa codzienność, która jest na pozór nudna, uboga i mało znacząca, niczym grota betlejemska, jest miejscem, gdzie paradoksalnie, rodzą się rzeczy wielkie. Realizuje się to przez solidność i wierność codziennym obowiązkom, które są wyrazem naszego posłuszeństwa wobec woli Bożej. Chciał dobrze poznać samego siebie, swoje ułomności, słabości, swoją „nicość" - jak pisał, po to, aby jego życie było jak najlepszym rozeznaniem woli Bożej i najpiękniejszą odpowiedzią na Jego bezwarunkową miłość. Unikał zbędnych słów i próżności w obejściu.

Urodził się 4 lutego 1849 roku w Twerze w Rosji. Pochodził z inteligenckiej, katolickiej rodziny o dużych tradycjach patriotycznych. Pierwsze nauki pobierał w domu. Miał wyjątkową zdolność do nauki języków obcych (rosyjski, niemiecki, francuski, angielski). Kiedy w 1859 roku rodzina Smolikowskich osiadła w Warszawie, tam ukończył szkołę średnią. Jego kolegami byli wówczas między innymi: Piotr Chmielowski - brat Adama późniejszego świętego Brata Alberta, Władysław Bełza - wybitny poeta i bratanek arcybiskupa Szczęsnego Felińskiego - Władysław, także późniejszy zmartwychwstaniec. W 1866 roku wstąpił do warszawskiego seminarium duchownego. Po roku wyjechał na dalsze studia do Rzymu, gdzie wstapił do zmartwychwstańców. Święcenia kapłańskie przyjął 15 kwietnia 1873 roku w upragnionym rycie grecko-słowiańskim. Był pierwszym zmartwychwstańcem wyświęconym w tym obrządku. Pracował w Bułgarii w Adrianopolu (1874-1882), jako wychowawca w gimnazjum. W tej posłudze dał się poznać jako wybitny pedagog. Obok pracy nauczycielskiej i wychowawczej był także prefektem internatu i wykładowcą w miejscowym seminarium duchownym. W 1882 roku został przeniesiony do Lwowa, gdzie posługiwał jako wychowawca w Internacie Ruskim. De facto stworzył tam własny system wychowawczy. Po dziewięciu latach pracy powrócił do Rzymu obejmując obowiązki mistrza nowicjatu i rektora alumnatu. W latach 1892-1895 i 1898-1902, pełnił urząd rektora Papieskiego Kolegium Polskiego. W międzyczasie (1895) został wybrany na urząd przełożonego generalnego swojej wspólnoty. Rok później biskup Michał Petkow, wikariusz apostolski w Tracji (zwierzchnik unitów w Turcji) i wychowanek zmartwychwstańców, nadał mu godność archimandryty. W 1905 roku, po dziesięciu latach urzędowania, powrócił do pracy w Papieskim Kolegium Polskim. W tym okresie należał również do rady generalnej Zgromadzenia i pełnił posługę konsultora dwóch watykańskich kongregacji: Soboru (od 1893 r.) i Propagandy Wiary (od 1895 r.).

Lata Pierwszej Wojny Światowej Smolikowski spędził na polskiej ziemi. Przebywał głównie w Kętach jako kapelan macierzystego domu sióstr zmartwychwstanek (1915-1919). Tuż po zakończeniu wojny powrócił do Rzymu i znów - po raz czwarty - został rektorem Papieskiego Kolegium Polskiego. W 1921 roku został mistrzem krakowskiego nowicjatu Zgromadzenia. Smolikowski pożegnał się z ukochanym Rzymem, a przede wszystkim z Papieskim Kolegium Polskim. Był - jak już wspomniano - jego długoletnim rektorem.

Celem Kolegium było kształcenie duchowieństwa polskiego w czasie zaborów, kiedy wiele seminariów było zamkniętych, a Kościół na różne sposoby był prześladowany przez zaborców. Kolegium wykształciło i wychowało wielu wybitnych duchownych, błogosławionych i świętych. Wśród tych ostatnich dość wymienić: arcybiskupa Józefa Sebastiana Pelczara, czy arcybiskupa Józefa Bilczewskiego. Zaś wśród błogosławionych: ks. Franciszka Rosłańca, ks. Jana Balickiego, biskupa Władysława Gorala, czy ks. Zygmunta Sajnę. Wychowankami Kolegium byli także: kardynał Aleksander Kakowski (arcybiskup Warszawy), kardynał Edmund Dalbor (arcybiskup Gniezna i Poznania, prymas Polski), kardynał Adam Stefan Sapieha (arcybiskup Krakowa) i siedemnastu innych arcybiskupów oraz biskupów polskich. Do tej liczby trzeba dodać ponad sześćdziesięciu profesorów i wykładowców w różnych placówkach naukowych, dziekanów i rektorów uniwersytetów. Krakowski nowicjat pod kierownictwem ks. Pawła doskonale się rozwijał i wzorowo przygotowywał kandydatów do życia zakonnego. Nic więc dziwnego, że ks. biskup Adam Stefan Sapieha napisał do generała Władysława Zapały: “Prowadzenie Nowicjatu trzeba mu zostawić, bo chyba lepszego Mistrza nie znajdziecie”.

Smolikowski dużo pracował nad wykończeniem własnych prac ascetycznych i historycznych. W pracy tej nazywano go „szczurem bibliotecznym". Szczególnie zależało mu na publikacji dzieł współzałożycieli zmartwychwstańców (Semenenki i Kajsiewicza) i innych współbraci (głównie Aleksandra Jełowickiego i Waleriana Kalinki). W 1923 roku obchodził złoty jubileusz kapłaństwa. W dzień uroczystości (15 IV) świątynia przy ul. Łobzowskiej była za mała, aby pomieścić tłumy ludzi, a wśród nich dostojników Kościoła, współbraci i siostry zakonne różnych zgromadzeń.

Od wiosny 1925 roku czuł się coraz gorzej. Zmarł w opinii świętości 11 września 1926 roku w obecności swojego przyjaciela arcybiskupa Teodorowicza. Wieść o śmierci świątobliwego zakonnika szybko się rozniosła i przy jego zwłokach gromadziło się sporo wiernych! Ze „czcią spoglądali w jego twarz” - pisano w krakowskiej prasie. Na jego zwłokach kładziono obrazki i zabierano je na pamiątkę do domów. Składane kwiaty przykryły niemal całe ciało zakonnika. Arcybiskup Sapieha przerwał wizytację jednej z parafii, by być na pogrzebie przyjaciela, który odbył się 15 września. I to on poprowadził Mszę św. i egzekwie przy trumnie. Kazanie podczas Mszy św. wygłosił arcybiskup Józef Teodorowicz. Po Mszy św. wyruszył kondukt żałobny na cmentarz Rakowicki, który poprowadził ks. kanonik Józef Niemczyński - wychowanek Sługi Bożego z Kolegium Polskiego w Rzymie. Przed ks. kanonikiem kroczyło ponad 100 kapłanów i zakonników oraz sióstr zakonnych, w tym wychowankowie i uczniowie ojca Pawła. Jeden z uczestników zapisał, że pogrzeb był manifestacją i owiany jakąś dziwną Bożą atmosferą. Istotnie, już po pogrzebie rozmawiano o ojcu Pawle jak o świętym! Na okolicznym obrazku zmartwychwstańcy umieścili krótki życiorys Zmarłego podkreślając, że odszedł po 77 latach, 7 miesiącach i 7 dniach świątobliwego życia.…

O. Smolikowskiego pochowano w grobowcu Zgromadzenia na krakowskich Rakowicach. Od 1967 roku jego doczesne szczątki spoczywają w przedsionku kościoła pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego przy ul. Łobzowskiej w Krakowie.

Czterdzieści lat po śmierci Smolikowskiego, w Krakowie 13 maja 1966 roku, kardynał Karol Wojtyła otworzył proces informacyjny, który zakończył się w 1969 roku. Później akta procesowe trafiły do Rzymu, gdzie w 1991 roku Kongregacja do Spraw Kanonizacyjnych potwierdziła przyjęcie akt. Od 2010 roku Komisja Teologów tejże Kongregacji badała dokumenty pod względem heroiczności cnót. 15 grudnia 2017 roku papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót ks. Pawła, a 19 grudnia został on ogłoszony przez Stolicę Apostolską.

Oceń treść:
;