Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Pod oknem

Koncert uwielbienia na Rynku Głównym

 fot. Łukasz Kaczyński

Tuż przed Bożym Ciałem na krakowskim rynku odbył się koncert uwielbienia pt. "Jestem dobry" z udziałem zespołu „NiemaGOtu”. Środowe wydarzenie przygotował Sekretariat ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej.

- Spotykamy się w przeddzień uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, bo Bóg jest naprawdę dobry. Dajemy świadectwo naszej wiary, by zachęcić kogo się da do jutrzejszych procesji - by ludzie zobaczyli, że Bóg rzeczywiście działa w naszym życiu - tu i teraz - powiedziała o koncercie Krystyna Sobczyk z Sekretariatu.

Przybyłych w rytm muzyki ewangelizacyjnej porwał kojarzony z hymnem Światowych Dni Młodzieży w Polsce zespół „NiemaGOtu”. Zebrani na płycie Rynku Głównego usłyszeli m.in. „Przybądź, Święty”, „Pieśń Stworzenia”, „Psalm 126” czy „Nie mądrość świata tego”.

- To ważne, że dzieje się to w przestrzeni publicznej, bo to mocny przekaz wiary. I to nie smutnej, ale realnej, radosnej, w której każdy może się odnaleźć, ale także wymagającej odwagi. Dzisiejsze słowa Chrystusa z Ewangelii sprawiły, że część Jego uczniów zwątpiła. Bo nie zrozumiałe było dla ludzi tamtych czasów, że kazał On im pić swoją krew i jeść swoje ciało. Pytanie na ile my to rozumiemy dzisiaj - powiedział Kuba Blycharz, dyrygujący grupie.

O tym, co oznacza, że Bóg jest zawsze przy człowieku i jest dobry w wygłoszonej homilii do uczestników wydarzenia powiedział o. Jacek Dubel. - On jest. To Bóg całego wszechświata i który jest Panem historii. On jest! Czy się to komuś podoba czy nie - podkreślił duchowny.

Jak dodał, swoją dobroć objawiał Bóg na przestrzeni wieków, ale najbardziej poprzez oddanie swojego Syna za odkupienie człowieka. - Staje się kruchością i przyjmuje na siebie cały nasz grzech. Bo ta Jego miłość nie jest miłością przygniatającą czy odbierającą wolność. Bóg nie chce byśmy się Go bali, ale przychodzi właśnie w chlebie, w czymś co jest powszechne, by każdy z nas mógł mieć to na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko zapragnie - tłumaczył.

Nie da się ukryć, że wydarzenie sprawiło, że przy scenie zlokalizowanej przy kościele Mariackim zatrzymywały się osoby, które o nim nie wiedziały i tylko przypadkowo przechodziły przez centrum miasta. Nie zabrakło chwil zadumy przed Najświętszym Sakramentem, ale także okrzyków radości, wspólnego śpiewu i tańca uwielbienia w takt porywających utworów.

- Jest to dla mnie taki moment nabrania Bożego Ducha do głoszenia Ewangelii przy procesji z Jezusem Eucharystycznym na ulicach naszego miasta. Bo to wyjście pokazuje, że ludzie wierzący potrafią się przyznać do swojego Boga i brać z Niego siłę właśnie w przestrzeni swojej codzienności - przyznała Gabriela.

Na zakończenie wszyscy zebrani otrzymali karteczki z modlitwą oddania życia Jezusowi. - Wiem Jezu, że im więcej jest Ciebie we mnie, tym bardziej czuję się szczęśliwy. Pragnę, abyś od dziś wkroczył w moje życie i zajął w nim pierwsze miejsce. Ogłaszam, że Tyś Pan mój i Bóg mój, i Tobie zawierzam moje życie, moją codzienność - brzmiał fragment rozważań, które uczestnicy koncertu zabrali do domów.

Oceń treść:
Źródło:
;