Imieniny: Adolfa, Tymona, Leona

Wydarzenia: Dzień Czosnku

Pod oknem

O św. S. Faustynie i św. Br. Albercie

 fot. Łukasz Kaczyński

O św. s. Faustynie oraz św. br. Albercie mówił w niedzielę 29 stycznia abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył porannej Mszy św. dla chorych, odprawionej w kaplicy klasztornej w Łagiewnikach. Eucharystię współkoncelebrowali bp Jan Zając i ks. Franciszek Ślusarczyk.

Na wstępie abp Jędraszewski powiedział, że możliwość sprawowania pierwszej Eucharystii po ingresie w miejscu, gdzie "dopełniła się ziemska pielgrzymka św. Siostry Faustyny", to dla niego prawdziwa łaska i źródło wielkiej radości.

"Obejmując wczoraj pasterską posługę w Kościele Krakowskim, tym samym przestałem być metropolitą łódzkim. A właśnie tam, w Łodzi i w jej okolicach, dane mi było nawiedzać zarówno miejsca związane z początkami jej życia na ziemi, jak i te, w których miłosierny Chrystus niejako wyrwał ją z tego świata i skierował do życia w klasztorze" - przyznał.

Hierarcha przypomniał zebranym miejsca związane z życiem Heleny Kowalskiej, począwszy od Głogowca aż do Łodzi, w której jako miejsce związane z początkiem jej drogi zakonnej wskazał Park Wenecja, gdzie podczas zabawy tanecznej latem 1925 roku ujrzała umęczonego Chrystusa.

W czasie homilii abp Jędraszewski odniósł się także do odczytanej Ewangelii o Jezusowych błogosławieństwach z Kazania na Górze. Podkreślił zwłaszcza tak bliskie papieżowi Franciszkowi "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" i zaznaczył, że wymownie wypełniło się ono w życiu św. br. Alberta Chmielowskiego.

"W dziejach tego miasta, na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku, Adam Chmielowski zaznaczył się jako człowiek, który w imię ratowania godności Bożego dziecka u ludzi ówczesnego marginesu społecznego: alkoholików, nędzarzy, bezdomnych, gromadzących się w słynnej krakowskiej Ogrzewalni, był gotów zrezygnować z kariery artystycznej i z uznania, jakim powszechnie się cieszył w oczach ówczesnych salonów" - przypomniał.

Arcybiskup podkreślił, że największy duchowy przełom w br. Albercie nastąpił w momencie tworzenia obrazu "Ecce Homo", kiedy to bardzo osobiście przeżył tajemnicę bezgranicznej miłości Boga do człowieka, którą odkrył w wizerunku sponiewieranego i poniżonego Chrystusa.

"W imię tej właśnie miłości sam zamieszkał w Ogrzewalni, nie tylko dzieląc los przebywających w niej biednych i opuszczonych, ale starając się - poprzez wspólną modlitwę i pracę - ukazać im zupełnie nowe perspektywy godnego, choć ubogiego życia" - opisał, dodając, że br. Albert na zawsze pozostanie w pamięci Kościoła i społeczeństwa polskiego jako "wzór odważnej, a przy tym pełnej wrażliwości i współczucia miłości miłosiernej".

Hierarcha wspomniał też słowa modlitwy św. Faustyny z jej "Dzienniczka", proszącej o to, by Jezus przenikał ją całą, aby mogła Go odzwierciedlić w całym swoim życiu. "Módlmy się wraz ze św. Faustyną, aby On nas całych Sobą przenikał - właśnie po to, byśmy odzwierciedlali Go w całym naszym życiu" - zachęcił.

Wezwał również do tego, by jak br. Albert, być dobrym jak chleb. "Byśmy bogaci w wyobraźnię miłosierdzia miłosierdzie innym okazywali. Byśmy sami kiedyś łaski miłosierdzia Bożego dostąpili" - zakończył homilię abp Jędraszewski.

Oceń treść:
Źródło:
;