Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Nauczanie

Ostatnia katecheza o chrzcie: żyj w świetle Chrystusa!

papież w czasie audiencji fot. Mazur / Episkopat.pl

Franciszek wyjaśnił znaczenie dwóch symbolicznych gestów: wręczenie białej szaty i zapalonej świecy. Przypominał też o odpowiedzialności rodziców i chrzestnych za chrześcijańskie wychowanie dzieci.

 

„Pozwól, by łaska twego chrztu owocowała na drodze świętości. Pozwól, aby wszystko było otwarte na Boga i dlatego wybierz Jego, wybieraj Boga wciąż na nowo. Nie zniechęcaj się, ponieważ masz moc Ducha Świętego do tego, by świętość była możliwa” – tym osobistym apelem zakończył Franciszek cykl katechez o sakramencie chrztu.  Dziś wspomniał jeszcze o dwóch symbolicznych gestach, które w sposób widzialny wyrażają duchowe skutki tego sakramentu. Chodzi tu o wręczenie białej szaty oraz zapalonej świecy.

Biała szata symbolizuje odradzające obmycie, a także blask nowego życia. Zapowiada też ona naszą ostateczną przemianę w chwale Boga. Świeca, natomiast, którą otrzymuje ochrzczony, zostaje zapalona od paschału. Wręczając ją kapłan mówi: „Przyjmijcie światło Chrystusa”.

“Słowa te przypominają, że nie my jesteśmy światłem, ale Jezus Chrystus (J 1, 9; 12, 46), który powstawszy z martwych zwyciężył ciemności zła. Jesteśmy powołani, aby przyjąć Jego blask! Tak, jak płomień paschału obdarza światłem poszczególne świece, tak też miłość Zmartwychwstałego Pana rozpala serca ochrzczonych, napełniając ich światłem i żarem. I to właśnie dlatego już od pierwszych wieków sakrament chrztu jest również nazywany iluminacją, a nowo ochrzczony jest nazywany oświeconym”.

W tym miejscu Franciszek przypomniał o obowiązkach rodziców i chrzestnych, którzy mają pielęgnować w dzieciach łaskę chrztu. Dzieci mają prawo do chrześcijańskiego wychowania – podkreślił Papież. Dzięki niemu mają one odkrywać stopniowo zamysł Boga w Chrystusie, by osobiście potwierdzić wiarę, w której zostały ochrzczone.

“Żywa obecność Chrystusa, którą trzeba w sobie strzec, bronić i rozwijać, jest lampą, która oświetla nasze kroki, światłem ukierunkowującym nasze wybory, płomieniem rozpalającym serca wychodzące na spotkanie Pana, czyniąc nas zdolnymi do pomagania tym, którzy idą drogą wraz z nami, aż po nierozdzielną jedność z Nim. Tego dnia, mówi Apokalipsa «już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków»”.

W słowie do Polaków Franciszek nawiązał do dramatu trwających obecnie wojen. Okazją ku temu była obecność na placu św. Piotra polskich kombatantów, którzy przybyli do Włoch z okazji rocznicy Bitwy o Monte Cassino. “Pozdrawiam pielgrzymów polskich, a szczególnie weteranów II wojny światowej, przybyłych na obchody rocznicy bitwy o Monte Cassino – powiedział Ojciec Święty. – Smutno wspominać wojny. W ubiegłym wieku dwie wielkie wojny; a teraz… nie nauczymy się nigdy. Niech Bóg nam pomoże! Niech tragedia przeżytej przez was wojny, hart waszego ducha, wierność ideałom i świadectwo życia staną się apelem o zaprzestanie toczonych w świecie wojen i poszukiwanie dróg pokoju. Wam wszystkim, waszej Ojczyźnie, obecnym tu pielgrzymom, a wśród nich dzieciom pierwszokomunijnym z Kościoła św. Stanisława w Rzymie, z serca błogosławię”.

W nawiązaniu do krwawych zamieszek w 70. rocznicę państwa Izraela, Franciszek zaapelował o wznowienie dialogu i procesu pokojowego. Osobny apel skierował do muzułmanów w związku z rozpoczynającym się Ramadanem.

Na dzisiejszej audiencji ogólnej Franciszek po raz kolejny zaapelował o pokojowe rozwiązanie konfliktów na Bliskim Wschodzie. Wraz z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra odmówił w tej intencji „Zdrowaś Maryjo”. Z osobnym apelem zwrócił się do muzułmanów, którzy jutro rozpoczynają Ramadan. „Niech ten czas sprzyjający modlitwie i postowi pomoże wam kroczyć drogą Boga, która jest drogą pokoju” – powiedział Papież.

Bezpośrednim kontekstem tego apelu są oczywiście palestyńskie protesty z okazji 70. rocznicy powstania państwa Izrael i otwarcia w Jerozolimie amerykańskiej ambasady. W zamieszkach zginęło ponad 60 osób. “Bardzo mnie niepokoi – powiedział Papież - narastanie napięć w Ziemi Świętej i na Bliskim Wschodzie, a także spirala przemocy, która coraz bardziej oddala od drogi pokoju, dialogu i negocjacji. Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu ofiar śmiertelnych i rannych. Zapewniam o mej bliskości w modlitwie i współczuciu ze wszystkimi, którzy cierpią. Powtarzam, że to nie użycie przemocy przyniesie pokój. Wojna wyzywa do wojny, przemoc do przemocy. Apeluję do wszystkich stron oraz do wspólnoty międzynarodowej o ponowne zaangażowanie, by górę wzięły dialog, sprawiedliwość i pokój”.

 

Oceń treść:
Źródło:
;