Imieniny: Adolfa, Tymona, Leona

Wydarzenia: Dzień Czosnku

Nauczanie

papież w czasie audiencji fot. Mazur / Episkopat.pl

„Musi w nas być święty ogień, płonący nieustannie, którego nic nie może zgasić” – mówił Papież podczas audiencji ogólnej wskazując, że jest nim wytrwała modlitwa. Kolejny raz w czasie pandemii Ojciec Święty spotkał się z pielgrzymami na dziedzińcu św. Damazego Pałacu Apostolskiego.

 

Franciszek podkreślił, że jesteśmy zaproszeni do tego, aby modlić się nieustannie. Wskazał, że na tę duchową drogę wprowadza nas Rosyjski pielgrzym poprzez modlitwę serca, która polega na powtarzaniu z wiarą słów: „Panie, Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Ta modlitwa stopniowo dostosowuje się do rytmu oddechu i rozciąga się na cały dzień. Oddech bowiem nigdy nie ustaje, nawet podczas snu, a modlitwa jest oddechem życia.

Papież przypomniał, że historia duchowości chrześcijańskiej często wskazuje na potrzebę nieustannej modlitwy. Święty Jan Chryzostom mówił, że modlitwa jest rodzajem pięciolinii, na której umieszczamy melodię naszego życia. Nie stoi ona w sprzeczności z codzienną pracą, nie wyklucza różnych obowiązków i spotkań, ale stanowi przestrzeń, w której każde działanie znajduje swój sens i oparcie.

„Oczywiście stosowanie tych zasad w praktyce nie jest łatwe. Tata i mama, uwikłani w tysiące zadań, mogą odczuwać tęsknotę za okresem życia, w którym łatwo było znaleźć czas i miejsce na modlitwę. Potem dzieci, praca, obowiązki życia rodzinnego, starzejący się rodzice... Ma się wrażenie, że nigdy nie uda się wszystkiego ogarnąć – zaznaczył Papież. – Dobrze nam zrobi pomyśleć, że Bóg, nasz Ojciec, który musi troszczyć się o cały wszechświat, zawsze pamięta o każdym z nas. Dlatego i my powinniśmy zawsze o Nim pamiętać!“

Franciszek przypomniał, że w tradycji chrześcijańskiej praca zawsze cieszyła się wielkim uznaniem. Ona pomaga zachować kontakt z rzeczywistością. W życiu człowieka praca i modlitwa nawzajem się uzupełniają. Modlitwa, przenikająca wszystko swoim tchnieniem pozostaje życiodajnym tłem pracy. Ojciec Święty zauważył, że byłoby czymś nieludzkim zapracowywać się do tego stopnia, aby nie znajdować czasu na modlitwę.

„Pamiętajmy, że Jezus, po ukazaniu uczniom swojej chwały na górze Tabor, nie chciał przedłużać tego momentu uniesienia, ale zszedł z nimi z góry i powrócił do codziennego pielgrzymowania. To doświadczenie musiało bowiem pozostać w ich sercach jako światło i siła ich wiary; także jako światło i siła na przyszłe dni, które miały nadejść: te związane z Męką – podkreślił Papież. – W ten sposób czas poświęcony na przebywanie z Bogiem ożywia wiarę, która pomaga nam w konkretnych sytuacjach życia, a z kolei wiara nieustannie karmi modlitwę. W tym krążeniu między wiarą, życiem i modlitwą, podtrzymywany jest ów ogień chrześcijańskiej miłości, której Bóg oczekuje od nas.“

Pozdrawiając pielgrzymów przybyłych na audiencję środową Papież nawiązał do uroczystości Serca Jezusowego, która ukazuje miłość Boga ogarniającą całą ludzkość. Zaprosił wszystkich do częstego zwracania się w czerwcu z wezwaniem: „Jezu, cichy i pokorny sercem, przemień nasze serca i naucz nas kochać Boga i bliźniego z hojnością.

Ojciec Święty życzył wiernym, aby Serce Chrystusa, źródło miłości, które odkupiło świat, towarzyszyło i podtrzymywało wszystkich. „Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków. W najbliższy piątek będziemy obchodzili uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. W tym dniu, w setną rocznicę poświęcenia narodu polskiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, wasi biskupi uroczyście ponowią ten akt – mówił Papież do pielgrzymów z Polski. - Zachęcam Was, abyście przeniknięci Bożą miłością, działali na rzecz budowania cywilizacji miłości. Z serca Wam błogosławię!“

Oceń treść:
Źródło:
;