Imieniny: Horacego, Feliksa, Grzegorza

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Solidarności Młodzieży

Pod oknem

 fot. Łukasz Kaczyńki Procesja na Skałkę.

W niedzielę 14 maja z Wawelu na Skałkę przeszła procesja ku czci św. Stanisława - głównego patrona Polski i archidiecezji krakowskiej. Wspólnie z wiernymi uczestniczyli w niej m.in przedstawiciele Episkopatu Polski oraz władze miasta, województwa i przedstawiciele władz państwowych.

W tym roku tradycyjną procesję na Skałkę poprowadził abp Stanisław Gądecki, któremu towarzyszyli abp Wiktor Skworc i bp Artur Niziński. Przed relikwiami św. Stanisława niesiono figurę Matki Bożej Fatimskiej z Krzeptówek.

"Tegoroczną procesję przeżywamy obchodząc 100. rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie. Orędzie, w którym Maryja wzywała do nawrócenia i pokuty oraz do modlitwy za grzeszników jest wciąż aktualne. Modlimy się zatem o nawrócenie swoje i tych wszystkich, którzy od Boga odeszli, aby na nowo odnaleźli sens swojego życia " - modlono się na początku procesji, której wyjściu towarzyszyło bicie Dzwonu Zygmunt.

Oprócz relikwii św. Stanisława i figury MB Fatimskiej wierni nieśli ze sobą m.in. relikwie św. Brata Alberta, św. Jana Pawła II, św. Floriana czy św. Kingi. Z relikwiami świętych przeszli z Wawelu przedstawiciele Episkopatu Polski, biskupi z innych krajów, hierarchowie, w tym abp Wojciech Polak prymas Polski, abp Marek Jędraszewski, kard. Stanisław Dziwisz oraz nuncjusz apostolski abp Salvatore Pennacchio.

Obecni byli m.in. Kawalerowie Maltańscy, rycerze i damy Grobu Pańskiego, członkowie Zakonu Szpitalnego św. Łazarza, Stowarzyszenie Panteon Narodowy, Rycerstwo Jasnogórskiej Bogarodzicy oraz przedstawiciele stanów zakonnych. W zdobnych kontuszach przeszli członkowie Bractwa Kurkowego. Nie zabrakło również harcerzy, policji, straży pożarnej i Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.

Jak podkreślali zgromadzeni, ten dzień to dla nich ważna uroczystość, na którą z różnych stron archidiecezji zjeżdżają co roku. "To wyraz naszego przywiązania do świętych. To przecież oni wstawiają się za nami do Boga i przez nich wypraszamy różne potrzebne łaski w naszym życiu" - powiedziała pani Jolanta z Łazan.

Na Skałce pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego wierni modlili się o poszanowanie Bożego ładu w życiu rodzinnym, społecznym i politycznym w Polsce. Było to również dziękczynienie za doświadczenie powszechności Kościoła podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 i uroczysty akt przyjęcia Chrystusa, jako Króla i Pana.

W wygłoszonej homilii metropolita krakowski odwołał się do poematu Karola Wojtyły pt. “Stanisław” i tłumaczył jak należy rozumieć wspomnianą w nim “glebę ludzkiej wolności”. Od razu zaznaczył, że ma ona w sobie dramatyczną moc, mogąc odrzucić i nie przyjąć imienia Chrystusa.

“Ta ciemność sprawiła, że Jezus został wydany i ukrzyżowany. Jego losie odrzucenia i skazania na śmierć uczestniczyli chrześcijanie pierwszych wieków. Tak działo się również u kresów drugiego tysiąclecia, gdy Kościół znów stał się Kościołem męczenników. Tak dzieje się i dziś w różnych miejscach współczesnego świata” - zauważył.

Dodał jednak, że gleba ludzkiej wolności może się otworzyć na imię Jezusa, by otrzymać możliwość dopełnienia i wzbogacenia. “W dziejach Polski dokonało się to w 966 r., kiedy Mieszko I podejmując suwerenną decyzję przyjął chrzest. Wtedy na mocy Ewangelii zrodził się w Polsce Kościół, a dzieje narodu związały się nierozerwalnie z chrześcijaństwem” - opisał.

Hierarcha stwierdził też, że nie można też zrozumieć dziejów Kościoła w Polsce bez poznania historii jego męczenników. “Ich krew stała się błogosławionym zasiewem na glebie ludzkiej wolności. Dziesięć wieków temu w te dzieje wkroczył biskup krakowski Stanisław ze Szczepanowa” - wskazał.

Przedstawił przy tym wiek XI jako czas zmagań o wolność Kościoła oraz czas zmagań Bożych zasad, sprawiedliwości i miłosierdzia z przemocą i poczuciem wszechwładzy króla. Dopowiedział, że bp Stanisław stracił życie, bo nie bał się sprzeciwić królowi.

“To jest wzór dla kolejnych pokoleń Polaków - nieustraszenie stawać przeciwko tyranii, nawet własnego państwa. Posiekane ciało męczennika stało się symbolem podziału Polski i nadziei na jej zrośnięcie. Może właśnie wtedy, gdy biskup powiedział królowi “veto”, zaczęła się droga do Rzeczpospolitej” - zastanawiał się arcybiskup. Jak ocenił hierarcha tylko od postawy wierzącego ludu zależy czy będzie on w stanie dostrzec wartość krwi przelanej przez św. Stanisława.

Przypomniał, że 14 maja przypada 150. rocznica urodzin kard. Adama Stefana Sapiehy, który przez 40 lat pełnił posługę metropolity krakowskiego i zaznaczył, że przyszedł on na świat w czasach, kiedy Polska przechodziła próbę wiary. Ocenił, że jego postawa - m.in. niezwykła czułość na los ubogich i opuszczonych czy nieustające protesty wobec okupanta podczas wojny - nadal powinna być wzorem do naśladowania.

“Nie miał wątpliwości, że rozgrywają się dalej losy ojczyzny i Kościoła tak ściśle z nią złączonego. Ufał Bogu, że niebawem wybije godzina sprawiedliwości, ale jednocześnie uważał, że za wszelką cenę w imię odpowiedzialności za naszą przyszłość, należy utrzymać wysoki poziom życia narodowego i religijnego”- wskazał również na jego sposób działania podczas początków komunizmu w Polsce.

“Stąd postępowaniem Polaków powinny kierować solidarność narodowa, opanowanie siebie, odwaga i siła przekonania. I dziś to przesłanie nie straciło na aktualności. Silna i wolna Polska ciesząca się szacunkiem ze strony innych państw europejskich, niezmienne musi być budowana na tych samych zasadach: prawdy, sprawiedliwości i moralności” - podkreślił na zakończenie abp Jędraszewski.

Procesja z relikwiami św. Stanisława ma swoje korzenie w średniowieczu. Pierwsza odbyła po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 r.

Św. Stanisław ze Szczepanowa był biskupem krakowskim. Zginął w Krakowie na Skałce w 1079 roku z rąk króla Bolesława Śmiałego. W ciągu wieków utrwalił się zwyczaj przejścia z relikwiami Świętego w niedzielę po 8 maja, czyli w oktawę uroczystości patronalnej św. Stanisława.

Oceń treść:
Źródło:
;