Imieniny: Kseni, Cecylii, Bernardety

Wydarzenia: Dzień Sapera

Ciekawostki

Wirtualna podróż w czasie na wiśnickim zamku

 fot. Jerzy Ochoński

Od pierwszego weekendu kwietnia (2017 r.), na Zamku w Wiśniczu otwarty będzie Bastion VR, a w nim atrakcja unikatowa w skali obiektów zamkowych i to nie tylko w Polsce - podróż w czasie, w technologii wirtualnej rzeczywistości. Na najnowszych urządzeniach pozwalających na projekcję w technologii VR, turyści będą mogli wybrać się w podróż po wiśnickim zamku, w scenerii XVII wieku, dzięki specjalnie do tego stworzonej aplikacji multimedialnej.

O tej nowej atrakcji opowiedział nam Piotr Pyziak, kierownik ds. promocji i edukacji Muzeum Ziemi Wiśnickiej:

- W bastionie południowym zamku, a stąd właśnie nazwa "Bastion VR",  została przygotowana sala z dziesięcioma stanowiskami. Ze Stanów Zjednoczonych przyjechało dziesięć urządzeń VR najnowszej generacji, wysokiej rozdzielczości, a na nasze specjalne zamówienie została napisana aplikacja - podróż w XVII wiek.

Tu, w zamku wiśnickim, żyją dwa gatunki nietoperzy, były tu zawsze. Oczywiście oba gatunki są chronione. Wykorzystaliśmy to i ta podróż jest realizowana jakby z pozycji nietoperza, bo jest to lot przez zamek, zresztą nie tylko przez zamek. Zaczyna się w piwnicy. Tam zwiedzający zobaczy, jak one wyglądały i co w nich składowano w XVII wieku. Następnie przelatuje się tajnym przejściem pomiędzy piwnicami, stajniami w bastionie, a dziedzińcem wewnętrznym. To tajne przejście istnieje naprawdę i w czerwcu zostanie udostępnione zwiedzającym zamek. Można nawet powiedzieć, że to, co od kwietnia będzie można obejrzeć podczas tego wirtualnego lotu, od czerwca będzie można obejrzeć w świecie rzeczywistym.

Wróćmy do przelotu - dolatujemy na dziedziniec wewnętrzny, a z dziedzińca wlatujemy do sieni zamku. Tam zobaczymy osoby, które w tamtych czasach mogły na zamku być. Z sieni lecimy do kuchni, która, w przypadku zamku w Wiśniczu, znana jest z tego, że niejaki Stanisław Czarniecki, marszałek dworu Aleksandra Lubomirskiego, gotował różne dobre dania i spisywał przepisy. Stał się więc niejako pierwszym w Polsce autorem książki kucharskiej. W kuchni zobaczymy zatem, jak Czarniecki, wraz z kucharzami, radził sobie przy garnkach.  Z kuchni nasz nietoperz leci na piętro, a tam możemy oglądać przyjęcie wydane przez księcia dla swoich gości. Spostrzegamy tam otwarte okno, a ponieważ fruwamy, to wylatujemy przez to okno, znów na dziedziniec wewnętrzny, ale pamiętamy, że teraz jesteśmy na wysokości pierwszego piętra. Teraz rozpoczyna się prawdziwy lot. Wznosimy się nad zamek i oglądamy okolicę, taką, jak wyglądała w XVII wieku. Jest klasztor, widać zabudowę -  początki miasta Wiśnicz. Robimy rundę nad okolicą na wysokości 45 metrów - a w technologii VR zrobi to wrażenie na każdym, bo jak spojrzy w dół, to będzie miał wrażenie, że faktycznie jest w powietrzu i lata. Łagodnym łukiem poleci dalej nad okolicą i wróci. Wlatuje się do zamku przez to samo okienko w bastionie i wraca się do piwnicy, w której rozpoczynała się nasza przygoda. To okienko też istnieje w zamku naprawdę.

Nasz lot, Bastion VR, to technologia 360 stopni. Siada się w wygodnym fotelu i zakłada na głowę urządzenie. Przypomina ono trochę wielkie okulary, typu gogle narciarskie, tylko one nie mają szybki a projektory. Jak rozpoczyna się projekcja - latanie - to postrzegamy obraz trójwymiarowy, jednocześnie mamy wrażenie, że znajdujemy się w centrum akcji.

Przygotowania do uruchomienia Bastionu VR rozpoczęły się we wrześniu minionego roku - był pomysł. Prace nad scenariuszem od listopada, a informatycy wzięli się do pisania aplikacji przed Świętami Bożego Narodzenia - kończy opowieść Piotr Pyziak, dając do zrozumienia, że aplikacja powstała bardzo szybko i jest gotowa do udostępnienia zwiedzającym zamek w Wiśniczu.             

Zamek Kmitów i Lubomirskich jest głównym miejscem przyciągającym uwagę turystów w Nowym Wiśniczu.  To jedno z najcenniejszych w Polsce dzieł wczesnobarokowej architektury rezydencjonalno-obronnej. Najstarsza część zamku została wzniesiona w XIV w. przez Kmitów. W XVI w. najsłynniejszy z rodu Kmitów, Piotr V, marszałek wielki koronny na dworze Zygmunta Starego, nadał mu cechy stylu renesansowego. Kolejna przebudowa zamku miała miejsce w latach 1615-1621, za czasów Stanisława Lubomirskiego, a jeszcze jedna rozbudowa  - około 1700 roku. Zamek, opuszczony po pożarze w roku 1831, na kompleksową restaurację musiał poczekać aż do 1949 roku. Korpus zamku, wczesnobarokowy z fragmentami renesansowymi, zbudowany jest na planie czworoboku, z wewnętrznym dziedzińcem, zwieńczony jest czterema basztami w narożach. Na drugim piętrze zamku, przy sali rycerskiej, jest galeria widokowa, a sam pałac otoczony jest fortyfikacjami bastionowymi, z początków XVII w.

 

 

Oceń treść:
Źródło:
;