Imieniny: Horacego, Feliksa, Grzegorza

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Solidarności Młodzieży

Pod oknem

Człowiek Miłosierdzia – Franciszek z Krakowa

 fot. Małgorzata Pabis

W piątą rocznicę odejścia do Domu Ojca Kardynała Franciszka Macharskiego jego bliscy, rodzina i przyjaciele w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach modlili się o radość wieczną dla tego wielkiego Apostoła Bożego Miłosierdzia. Po Eucharystii w dolnej Bazylice została otwarta wystawa fotograficzna „Kardynał Franciszek Macharski (1927-2016). Człowiek miłosierdzia".

Na początku Mszy świętej ks. Zbigniew Bielas, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach powiedział: - Gromadzimy się dziś w Bazylice Bożego Miłosierdzia – w Godzinie Miłosierdzia i teraz na Eucharystii – wspominając Tego, który na swoje zawołanie biskupie wybrał słowa „Jezu, ufam Tobie". Dziś bowiem piąta rocznica odejścia do Domu Ojca Księdza Kardynała Franciszka Macharskiego, Arcybiskupa Metropolity Krakowskiego w latach 1979-2005. 

Ks. Bielas przypomniał słowa, jakie zawarł w liście na dwudziestopięciolecie jego święceń biskupich Ojciec Święty Jan Paweł II: „Swoje świadectwo związałeś z przesłaniem o Bożym Miłosierdziu. Jako biskupie zawołanie przyjąłeś słowa „Jezu, ufam Tobie". To zawierzenie miłosiernej miłości Boga też jest jakoś zakorzenione w dziejach św. Stanisława. On wiedział, że taką właśnie miłość trzeba głosić, czynnie ją nieść potrzebującym, kiedy trzeba w jej imię upominać, a w jej mocy wybaczać i uświęcać. Wiem, że tej świadomości nie brakuje i Tobie, a dziś również rośnie ona w kapłanach i wiernych, którzy także dzięki Twojemu staraniu mogą nabywać mogą jej nabywać u samego źródła – w łagiewnickim Sanktuarium". 

Rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach mówił dalej: - „Kardynał Franciszek Macharski. Człowiek Miłosierdzia" - tak zatytułowaliśmy wystawę fotograficzną. W czasie tej Eucharystii chcemy podziękować Bogu bogatemu w miłosierdzie za dar Księdza Kardynała. Wpatrując się w jego uśmiechniętą twarz, w jego portret, chcemy dziękować za to, że był człowiekiem miłosierdzia w różnych wymiarach. Był wielkim czcicielem miłosierdzia, budowniczym Bożego miłosierdzia. Przybywał na modlitwę do grobu św. Siostry Faustyny, prowadził dzieło budowy tej Bazyliki. Prowadził nas drogami miłosierdzia wraz z apostołami miłosierdzia: św. Siostrą Faustyną, św. Janem Pawłem II, św. Bratem Albertem. 

W homilii bp Jan Zając, kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przypomniał, że przeszło 800 lat temu Franciszek z Asyżu uzyskał od papieża Honoriusza III odpust zupełny dla każdego, kto odwiedzi Porcjunkulę. - Dzisiaj wspominamy tamto wydarzenie i wspominamy Matkę Bożą Anielską z Porcjunkuli – powiedział i dodał - Pięć lat temu – 2 sierpnia o godzinie 9:37 przeszedł przez bramę życia do wieczności Świętej Pamięci Kardynał Franciszek. Choć to działo się w Klinice Krakowskiej, to jednak wiara nam podpowiada, nie tylko wyobraźnia, że Franciszek z Krakowa przeszedł przez bramę miłosierdzia w tej oto tu Porcjunkuli. Bo to jest miejsce, które wybrał Ojciec Przedwieczny, aby tutaj objawiało się na nowo Boże miłosierdzie. 

Jak podkreślił bp Zając, Bóg bogaty w miłosierdzie – na przełomie wieków - wybrał to miejsce i przez posłannictwo pokornej Siostry Faustyny przekazał światu orędzie, że „ludzkość nie dozna uspokojenia dopóki nie zwróci się z ufnością do Bożego miłosierdzia. - I to miejsce stało się świętą przestrzenią, w której Jezus Miłosierny przez posługę Jana Pawła, który podjął przesłanie Siostry Faustyny i niesie go światu – przesłanie, że „tylko w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój a człowiek szczęście". I na tym boskim szlaku miłosierdzia postawił w naszych czasach Franciszka z Krakowa, który jak tamten z Asyżu, idąc za Bożym natchnieniem stanął przed nami i wołał z całego serca: „Jezu, ufam Tobie". I zapatrzony w oblicze Pańskie, kontemplujące Jezusowe rany na rękach i nogach, wchodzący w tajemnicę wody i krwi, wypływającej z Jego przebitego boku, jako znaku Miłosierdzia, wzywał nasz Pasterz do niezachwianej ufności w miłość miłosierną. I Kardynał Franciszek stawał się wiernym apostołem miłosierdzia, gdyż od lat dziecięcych, młodzieńczych i w życiu kapłańskim i biskupim, okazywał się prawdziwym człowiekiem miłosierdzia. I czytelnym znakiem człowieczeństwa i apostolstwa miłosierdzia w życiu i posłudze Kardynała Franciszka jest to Sanktuarium. Bo w blasku słynącego łaskami obrazu Pana Jezusa i przy grobie Siostry Faustyny uczył się być miłosiernym przez wytrwałą modlitwę, przyjmowanie Słowa Bożego i pouczenia zawartego w „Dzienniczku" Siostry Faustyny, a także przez otwarte serce i ofiarne ręce służył Chrystusowi obecnemu w drugim człowieku – zauważył kaznodzieja. 

A zatem Franciszek z Krakowa – kontynuował bp Zając - otwarty na rozpoznawanie znaków czasu, uważnie wsłuchiwał się w słowo Dobrej Nowiny i podjął się zadania, aby bogactwo orędzia mogło docierać aż na krańce świata, a przybywający tu pielgrzymi mogli czerpać, ze źródeł miłosierdzia. Ta Bazylika tak powstała – krakowska Porcjunkula,a jej fundatorem i budowniczym jest Ksiądz Kardynał Franciszek. I serdeczna wdzięczność należy się Franciszkowi z Krakowa. 

Kończąc homilię kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zaapelował do zebranych w łagiewnickim Wieczerniku, aby składając dziękczynienie Bogu Miłosiernemu za życie i posługę Kardynała Franciszka, prosili o dar wyniesienia go do chwały Nieba. - Niech się tak stanie – zakończył bp Zając.

Oceń treść:
Źródło:
;