Imieniny: Adolfa, Tymona, Leona

Wydarzenia: Dzień Czosnku

Patriotyzm

 fot. Łukasz Kaczyński

Świętowanie Dnia Niepodległości to dla Polaków zawsze wyjątkowy czas. Jednak nasilająca się pandemia koronawirusa spowodowała, że uroczyste obchody i liczne pochody zamieniły się w domowe i rodzinne świętowanie.

W dobie pandemii większość radosnych przemarszów z flagami i oficjalnych uroczystości została odwołana. Niemniej jednak biało-czerwone barwy są wyraźnie widoczne na ulicach miast.

- Biało-czerwona powiewa dziś przy pomnikach niepodległości, na ulicach, ale przede wszystkim w naszych domach, w których z powodu koronawirusa staramy się przebywać jak najczęściej. W Wieliczce nie było dzisiaj wspólnego składania kwiatów i zapalenia zniczy. Za to wybraliśmy się rodzinnie na cmentarz, by uczcić pamięć tych, którzy walczyli za naszą wolność. Cieszę się też, że wielu z nich poznałem osobiście - opisuje Artur Kozioł, burmistrz Wieliczki.

Na tradycje związane z flagą zwraca uwagę także Andrzej Lewek, lider krakowskiej wspólnoty Mężczyzn św. Józefa. - Była ona w tym dniu w naszym domu od zawsze. Dziś także odwiedziliśmy grób polowy ofiar epidemii cholery z 1871 r. Oprócz tego, wspólnie z rodziną obejrzeliśmy historyczny film, by poczuć klimat tego święta - opowiada.

Jak dodaje, patriotyzm w 2020 r. to dla niego przede wszystkim szukanie jedności mimo podziałów. - To szacunek dla autorytetów i zaleceń służb państwowych, to dbanie o zdrowie bliskich i nienarażanie ich na niebezpieczeństwo - podkreśla.

W zaciszu domowym przed telewizorem Dzień Niepodległości spędza z kolei Michał Plewka. - Zrobiłem sobie maraton filmów dostępnych w ramach „Kina z duszą”. Wiele z nich jest patriotycznych i można z nich nauczyć się naprawdę odważnych i niezwykłych postaw, które są cenne dla naszej wolności - ocenia.

Moderator diecezjalny Ruchu Światło-Życie, ks. Ryszard Gacek, wskazuje natomiast, że Dzień Niepodległości to dla niego święto dziękczynienia. - Mogę w tym dniu podziękować Bogu za wolną ojczyznę. Mogę modlitwą podziękować tym, którzy oddali życie za kraj. W postawie dziękczynienia dziś całuję ziemię naszej ojczyzny tak, jak to robił św. Jan Paweł II, kiedy przyjeżdżał jako papież do Polski - przyznaje.

Pan Mateusz, biegający na Błoniach, zaznacza, że chociaż w ten sposób chciał wyrazić swoje uczucia narodowe. - Nie da się ukryć, że pandemia nas ogranicza. Co roku 11 listopada brałem udział w Biegu Niepodległości, ale teraz jest to niemożliwe. Dlatego też pobiegłem sam, mając na sobie biało-czerwoną koszulkę z godłem Polski. Widzę, że wielu ludzi uśmiecha się na mój widok, choć z bezpiecznego dystansu. I sądzę, że to jest patriotyzm - poczucie jedności i radości z Polski i jej symboli, które przeżywamy może osobno fizycznie, ale połączeni duchowo - podsumowuje.

Oceń treść:
Źródło:
;