Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Jaśniej

Ks. Dziewiecki: Nie trzeba się spowiadać z emocji

 fot. Łukasz Kaczyński

O tym, że ludzkie przeżycia nie podlegają ocenie moralnej, a więc nie da się nimi zgrzeszyć, mówił ks. Marek Dziewiecki w środę 6 lutego podczas internetowej ewangelizacji pod hasłem #TenWKtórym.

Pierwszą część spotkania wypełniła konferencja znanego i cenionego rekolekcjonisty, psychologa i wykładowcy, który na podstawie swojej najnowszej książki pt: “Emocje” opowiadał o tym, jak przeżywanie i rozumienie własnych przeżyć wpływa na życie człowieka. Jak zauważył już na wstępie, każdy człowiek potrafi nie tylko myśleć, ale też przeżywać, a wszystko, co się dzieje w jego otoczeniu powoduje oddźwięk emocjonalny. Jednak łatwiej dzielić się z innymi własnymi myślami niż uczuciami, a opory, jakie się pojawiają w dzieleniu się przeżyciami mogą mieć bardzo złe skutki dla funkcjonowania człowieka.

- Emocje są nam bardzo potrzebne, a to, co przeżywamy jest dla nas skarbem, jest informacją o naszej sytuacji życiowej. To taki “termometr życia”, który pokazuje nie tylko stan naszego zdrowia psychicznego, ale też duchowego, moralnego i psychicznego - tłumaczył ks. Marek Dziewiecki.

Dodał również, że niejednokrotnie uciekając przed własnymi przeżyciami ludzie oszukują samych siebie, zamiast we własnych emocjach dostrzegać przyjaciela. - One są o tyle większym przyjacielem dla nas niż myślenie, że zawsze mówią prawdę o nas, ale w taki sposób, że nas mobilizują do pracy nad samym sobą - przekonywał.

Prelegent tłumaczył, że podział emocji na pozytywne i negatywne jest błędny, ponieważ ludziom bardzo łatwo je wtedy w sobie zagłuszać i wmawiać, że ich nie przeżywają. W zamian podpowiedział, że lepiej je klasyfikować jako emocje radosne bądź bolesne.

- Wszystkie emocje są pozytywne - nawet jeśli czujesz nienawiść do męża i żony, bo to jest czysta informacja o twojej sytuacji życiowej. Lepiej być poinformowanym niż żyć w ignorancji. Jeżeli czuję do kogoś nienawiść, jest to fatalna sytuacja życiowa, ale dobrze, że o tym wiem - wyjaśnił.

Bardzo ważnym tematem dla uczestników spotkania okazały się także słowa ks. Dziewieckiego, który zaznaczył, że emocje nie podlegają ocenie moralnej, a więc nie da się nimi zgrzeszyć. - One same przychodzą i odchodzą. Nie są wynikiem naszej świadomej decyzji, dlatego się z nich nie spowiadamy. Jeśli kogoś nienawidzę to nie grzech, ale to informacja, że ten ktoś mnie krzywdzi i emocje mi to sygnalizują. Jezus też się cieszył i wzruszał, czasem się złościł i niepokoił, a w Ogrójcu tak się bał, że się pocił krwią - mówił.  

Zaznaczył przy tym, że odpowiedzialność za emocje pojawia się wówczas, gdy zostają one przełożone na działanie. Tłumaczył również, że o zaburzeniach w sferze emocjonalnej można mówić wówczas, gdy emocje przestają informować człowieka o jego sytuacji życiowej. - Dojrzałość polega na tym, że wiem, co przeżywam, nie uciekam i nie kieruję się emocjami. One nie wiedzą jak żyć. Są tak samo ślepe jak popędy - dodał.

Na zakończenie wyjaśnił, czym się różni miłość od zakochania. - Nie ma miłości bez uczuć i emocji. Ale istotą miłości nie jest uczucie. Kiedy kocham to zawsze przeżywam uczucia, ale się nimi nie kieruję. Co więcej, tylko ten może prawdziwie kochać, kto nad emocjami panuje i nie myli postawy miłości z uczuciami, które jej nieodłącznie towarzyszą - powiedział.

Po prelekcji ks. Dziewiecki odpowiadał na liczne wątpliwości internautów w kwestiach związanych z emocjami. Pytali oni m.in. jak panować nad emocjami wobec kogoś, kto rani, jak nauczyć dzieci przeżywać bolesne emocje, jak radzić sobie z nadmierną zazdrością oraz jak radzić sobie z bezsilnością wobec uzależnionego męża, który nie chce podjąć terapii.

Cykl #TenWKtórym to akcja dwóch internetowych księgarni - Tolle.pl i Gloria24.pl, które w spotkaniach autorskich online chcą wypełniać dzieło ewangelizacji. Dzięki temu do setek internautów dotarły już świadectwa o. Łukasza Buksy OFM, Jacka Pulikowskiego, Marty i Marka Babik, Marcina Jakimowicza czy Marka Zaremby.

Oceń treść:
Źródło:
;