Imieniny: Bonifacego, Dobieslawa, Macieja

Wydarzenia: Dzień Farmaceuty

Przygotowania

 fot. przystanekjezus.pl

Światowe Dni Młodzieży na.. Przystanku Woodstock. Już w sierpniu na słynnym festiwalu w Kostrzynie nad Odrą pojawią się wolontariusze ŚDM. Wcześniej zawitają na Przystanek Jezus. Z Marzeną Bieniecką, Anitą Gnitrzak i Haliną Kreczko rozmawia Michał Henkel.

 

M.H.: Jak "woodstockowicze" reagują na człowieka, który podchodzi i mówi "Jezus Cię kocha"?

M.B.: Co może się wydawać paradoksalne, jest to raczej reakcja pozytywna. Często na widok księży czy sióstr w habitach jest dużo uśmiechu, radości i widać, że wcale nie są to osoby negatywnie nastawione do Kościoła ale raczej takie, które poszukują, słuchają a nawet  dzielą się swoim świadectwem pozytywnym lub negatywnym. Na Woodstocku można spotkać naprawdę osobliwych ludzi  z arbuzami na głowie czy puszkami po piwie, więc jeśli ktoś ma koszulkę "Jestem chrześcijaninem, zapytaj mnie dlaczego" nie jest traktowany jak kosmita.

A.G.: Jeżeli chodzi się z klerykiem lub zakonnicą oni sami zaczepiają. Dwie osoby świeckie muszą włożyć w to więcej energii, ale my ich nie nawracamy tylko mówimy im o naszym doświadczeniu Pana Boga. Na początku zawsze jest ciekawość, pytania: Po co jesteśmy, choć  przecież stali bywalcy wiedzą co robi na Woodstocku Przystanek Jezus.

M.H.: Czyli poszukują, choć niekoniecznie to pokazują?

M.B.: Tak, wydaje mi się, że w ciągu całego roku, gdy żyją w swoich środowiskach być może nie pokazują ale Woodstock jest bardzo specyficznym miejscem. Tam każdy chce się otworzyć na innych, porozmawiać, więc to poszukiwanie jest bardzo mocne.

M.H.: Znajdują na to czas ?

M.B.: Jak się chce to się da (śmiech), co roku rozstawiamy tam także specjalny namiot Przystanku Jezus, gdzie można przyjść i porozmawiać.  Jeśli osoby są rzeczywiście zainteresowane, to po takim spotkaniu z ewangelizatorem przychodzą, dopytują, czasem  chcą przystąpić do sakramentu spowiedzi. Szczerze mówiąc spotykałam się na Woodstocku z takimi osobami, które mówiły, że tylko tam przystępują do spowiedzi, bo tylko tam da się spotkać księdza, który jest ok.

A.G.: Czas mają na pewno, bo z reguły wychodzimy około 12.00 więc dopiero się budzą i idą po bułki czy po coś do picia. Koncerty zaczynają się dużo później więc jest czas, żeby porozmawiać. Pamiętam rozmowę z pewnym chłopakiem Tomkiem, który był bardzo zbuntowany i poraniony, pierwsza rozmowa nie skończyła sie modlitwą. Mój współtowarzysz kleryk, powiedział mu: "Jeżeli Pan Bóg chce cię odnaleźć, to się jeszcze dzisiaj spotkamy" a on  na to: "Tak? To wtedy się z wami pomodlę". Spotkaliśmy go wieczorem, tym razem faktyczie skończyło się modlitwą i spowiedzią, widziałam, że był bardzo poruszony, bo na festiwalu, gdzie jest kilka tysięcy ludzi spotkać się po raz drugi nie jest łatwo.

M.H.: Moment, żeby zareklamować Światowe Dni Młodzieży jest chyba faktycznie idealny?

H.K.: Myślę, że tak, dlatego zaprosiliśmy liderów z parafii z całej Polski, by podali to zaproszennie dalej. Chcemy wszystkim, którzy aktywnie włączają się w przygotowanie do ŚDM dać taką okazję do bezpośredniej ewangelizacji. Z doświadczenia wiemy, że ci, którzy próbują ewangelizować są pierwszymi "zewangelizowanymi", dzięki temu, że próbujemy mówić o Panu Jezusie, doświadczamy umocnienia. Dlatego proponujemy im wyjazd do Kostrzynia, by zdobyć takie doświadczenie a przy okazji zapraszać młodych do Krakowa.

M.H.: W jaki sposób?

H.K.:  Chcemy np. rozdawać gadżety ŚDM, mamy nadzieję, że im się spodobają, bo probówaliśmy je robić "pod nich" (śmiech), ale nie powiem jakie, bo to tajemnica.  Myślę jednak, że będzie to dobra okazja, żeby po pierwsze umocnić naszą wiarę, a po drugie zaprosić młodych na  przyszłoroczne spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem.

M.H.: Będziecie jakoś specjalnie oznakowani?

H.K.: Chcemy nosić koszulki, które będą znakiem przystankowicza, na pewno będzie tam logo Światowych Dni Młodzieży. Oprócz tego w wiosce przystanku postawimy specjalny namiot ŚDM, gdzie będzie można zasięgnąć informacji. Chcemy zintegrować się ze wszystkimi uczestnikami, więc nie chcemy się jakoś strasznie odróżniać od innnych ewangelizatorów.

M.H.: Wypada życzyć, by "łowy" były owocne.

A.G.:  Pan Bóg wie, gdzie trzeba zadziałać, a doświadczenie już mamy. Zdarzają się osoby, które rok później przyjeżdżają, nie na Woodstock, a na Przystanek Jezus. Przyjeźdżają tam ludzie w różnym wieku, więc potencjalnych uczestników Światowych Dni Młodzieży jest naprawdę sporo.

"Przystanek Jezus" potrwa od 26.07 do 2.08, Przystanek Woodstock od 30.07 do 1.08. Wspólne spotkanie jak zawsze poprzedzają rekolekcje dla ewangelizatorów, w tym roku weźmie w nim udział około tysiąc młodych ludzi z całego kraju.

Źródło:
;