Imieniny: Leslawa, Zdzislawa, Stefana

Wydarzenia: Dzień Pocałunku

Pod oknem

5. rocznica beatyfikacji Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk

beatyfikacja małgorzaty szewczyk w łagiewnikach fot. Piotr Drabik / wikipedia.org

- Miłością jej życia stał się Jezus Chrystus. Pragnęła Go poznawać, iść za Nim i naśladować Jego najgłębsze postawy, Jego spojrzenie na ludzi i wydarzenia, Jego styl bezinteresownej służby - mówił kardynał Stanisław Dziwisz podczas Mszy św., sprawowanej w 5. rocznicę beatyfikacji Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk w Oświęcimiu.


Na początku homilii, kardynał wrócił pamięcią do czerwca 2013 roku i przypomniał beatyfikację siostry Małgorzaty - współzałożycielki Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej (Serafitek). - Ten oficjalny akt Kościoła potwierdzał autentyczność drogi życia i świętości nowej Błogosławionej, a jednocześnie autentyczność jej charyzmatu, którym zaczęły żyć i nadal żyją jej duchowe córki - Siostry Serafitki.

Odwołał się do usłyszanej podczas Eucharystii Ewangelii, w której Jezus odwiedził dom Łazarza i skomentował dwie postawy jego sióstr - Marii, która siedziała zasłuchana u stóp swojego Mistrza i Marty, która chciała ugościć Zbawiciela w jak najlepszy sposób. - Pan Jezus w żadnym wypadku nie deprecjonuje posługi Marty, którą przyjmuje z wdzięcznością. Zwraca tylko jej uwagę, że nie przyszedł po to, by się Nim zajmowano. To On przede wszystkim chce się nami zajmować. On chce „obsłużyć" każdego człowieka i całą ludzkość. Po to przyszedł na ziemię i to zadanie wypełnił. Ukazał nam miłosierne oblicze Ojca, wskazał nam drogę miłości i służby prowadzącą do królestwa Bożego i oddał za nas życie, by nam otworzyć bramy do tego królestwa.

Kardynał podkreślił, że Matka Małgorzata umiejętnie godziła w sobie postawę Marii i Marty. Przypomniał najważniejsze fakty z jej biografii: fascynację postacią św. Franciszka z Asyżu, determinację, z jaką poszukiwała swojej drogi życiowej w trudnej rzeczywistości rosyjskiego zaboru, posługiwanie chorym i potrzebującym oraz pielgrzymkę do Ziemi Świętej. - Wielkość błogosławionej Małgorzaty polega na tym, że ze swoją miłością do Jezusa, do Jego Bolesnej Matki oraz do ubogich i chorych nie pozostała sama. Potrafiła zafascynować innych wcale niełatwym, ale ewangelicznym ideałem życia i służby.

Hierarcha podziękował Siostrom Serafitkom za ich ofiarną pracę na rzecz chorych, niepełnosprawnych i najmłodszych. Za Janem Pawłem II, zachęcał wiernych do podążania drogą ku świętości w każdym momencie i sytuacji życiowej. - Każda i każdy z nas otrzymał od Boga uzdolnienia i umiejętności, cechy charakteru i doświadczenia. To wszystko może zaowocować, jeżeli zechcemy z naszego życia, z nas samych uczynić dar dla Boga i bliźnich. Taką drogę, taki ideał obrała bł. Matka Małgorzata Łucja, a Bóg zwielokrotnił plon jej charyzmatu i ofiarnej służby w założonej przez nią wspólnocie zakonnej.

Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej powstało w Zakroczymiu w 1881 roku z inicjatywy Bł. O. Honorata Koźmińskiego i Bł. M. Małgorzaty Szewczyk. Jego celem było religijne i moralne odrodzenie narodu. Siostry objęły swoją działalnością ludzi niesamodzielnych, chorych i starszych. Patronką zgromadzenia jest Matka Boża Bolesna, a jego godłem - serce Matki Bożej przeszyte siedmioma mieczami.

Błogosławiona Matka Małgorzata Szewczyk urodziła się w 1827 roku na Wołyniu. Bardzo wcześnie straciła rodziców, a jej wychowaniem i wykształceniem zajęła się przyrodnia siostra. W połowie XIX wieku wstąpiła do Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego. W 1881 roku, wraz z o. Koźmińskim, założyła nowe zgromadzenie zakonne, którego głównym celem była troska o chorych i ubogich. W 2013 roku, kardynał Angelo Amato, z ramienia papieża Franciszka, wyniósł Matkę Małgorzatę do chwały błogosławionych.

Oceń treść:
Źródło:
;