Małopolska
70-lecie „Tygodnika Powszechnego”
Uroczysta gala połączona z jubileuszem Józefy Hennelowej i wręczeniem Medalu św. Jerzego była kulminacją obchodów 70-lecie „Tygodnika Powszechnego”. Redakcja i jej przyjaciele świętowali w sobotni wieczór w ICE Centrum Kongresowym w Krakowie.
Uroczystą galę z okazji 70-lecia „Tygodnika Powszechnego” w krakowskim Centrum Kongresowym prowadził redaktor naczelny Piotr Mucharski. Uroczystości rozpoczęto jednak od wspomnień o zmarłym w piątek prof. Władysławie Bartoszewskim. – Na historię „Tygodnika” i jego kształt Bartoszewski ma ogromny wpływ. Jest to poniekąd jego dzieło – mówił ks. Adam Boniecki. Przez kilkadziesiąt lat prof. Bartoszewski na łamach „Tygodnika Powszechnego” umieścił ponad 150 artykułów. Ale był nie tylko autorem i członkiem redakcji „Tygodnika Powszechnego”. „Jego obecność kształtowała ogromną rolę w kształtowaniu mentalności tego środowiska, wizji świata i wizji naszych zadań” – mówił ks. Boniecki.
W sobotę upamiętniono także innego współpracownika „Tygodnika Powszechnego” – śp. Tadeusza Jagodzińskiego. Wdowie po zmarłym dziennikarzu Jan Lityński w imieniu Prezydenta RP wręczył Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Tego wieczora wręczono także Medal św. Jerzego. Czterdziestym laureatem wyróżnienia został założyciel Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio ks. Jan Kaczkowski. Ks. Adam Boniecki wygłaszając laudację stwierdził, że przyznanie Medalu św. Jerzego „za walkę ze smokiem nieczułości” wymaga komentarza a najwyraźniejszą odpowiedzią będzie zobaczenie przeciwieństwa tego demona, czyli „anioła czułości”. Według redaktora seniora wiele dobrych rzeczy można robić bez czułości, np. z poczucia obowiązku, dla własnej satysfakcji, bądź z innych motywów. A ks. Jan Kaczkowski „na świat, na ludzi, na Boga patrzy z czułością”. „Ten medal przyznany „za walkę ze smokiem nieczułości” jest medalem za czułość” – powiedział ks. Adam Boniecki.
„Jest wśród nas osoba, która ma chyba największe prawo obchodzić jubileusz 70-lecia „Tygodnika”, bo poświęciła właściwie całe swoje życie „Tygodnikowi” i stworzyła ten tygodnik” – rozpoczął kolejną w tym dniu laudację redaktor Artur Sporniak wspominając, że Józefa Hennelowa zaczęła pracę w „Tygodniku Powszechnym” w roku 1948 jako korektorka. Później była redaktorką, sekretarzem redakcji i długoletnim zastępcą redaktora naczelnego. „Tygodnik” trudno sobie wyobrazić bez Józefy Hennelowej” – mówił Sporniak.
1 kwietnia Józefa Hennelowa świętowała 90 urodziny. „Damom się lat nie liczy, ale patrząc na Józefę Hennelową po prostu jest czego zazdrościć. Słowo „zazdrość” ma złą konotację. Lepiej powiedzieć: jest od kogo się uczyć, jest kogo naśladować. Przynajmniej próbować naśladować – bądźmy realistami, dzisiaj się już nie rodzą tacy ludzie, jak w przedwojennym Wilnie” – zauważył redaktor „Tygodnika Powszechnego”.
Drugą część sobotniego wieczoru stanowiło widowisko artystyczne wg scenariusza Michała Kuźmińskiego i Bartosza Szydłowskiego. Redakcja zabrała swoich gości niejako w podróż kosmiczną. Na scenie wystąpili Grzegorz Turnau, Dorota Miśkiewicz, Jacek Romanowski, Tadeusz Huk, Joanna Szczepkowska, Karolina Czarnecka, Paweł Tomaszewski a także sami członkowie zespołu „Tygodnika Powszechnego”. Był także jubileuszowy tort i lampka szampana.
O. Jacek Prusak SJ z działu „Wiara” w rozmowie z KAI podkreślił, że „Tygodnik Powszechny” to czasopismo z tradycją dla katolików i dla tych, których interesują ważne sprawy, zwłaszcza w nowym kontekście Polski i polskiego Kościoła; dla tych, którzy mają problemy z Kościołem albo z powrotem do Kościoła. „Chcemy, żeby było to pismo dla coraz młodszego pokolenia. Tradycją było, że „Tygodnik” czytali zawsze seniorzy, intelektualiści. Ale żeby byli intelektualiści, najpierw muszą być młodzi” – mówi o. Prusak SJ podkreślając, że redakcja stara się otwierać na młodego czytelnika zwłaszcza przez obecność w Internecie. „Mamy nadzieję, że „Tygodnik” nadal jest powszechny i chcielibyśmy, żeby tak pozostało, żeby był platformą do debaty w polskim Kościele, który coraz bardziej się polaryzuje” – dodał redaktor czasopisma.
„Jest to pismo, w którym nie wiadomo co się przeczyta. A to wśród tygodników opinii jest ostatnio bardzo rzadkie. Raczej jest to pismo dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą co sądzą. Bo ci, którzy wiedzą co sądzą, mają swoje tygodniki, w których zawsze przeczytają to, co oni sądzą i utwierdzą się w swoim zdaniu” – mówi KAI Jarosław Flis dodając, że czytelnik „Tygodnika Powszechnego” wyrabia swoją opinię dzięki różnym punktom widzenia. „Wydaje się, że ciągle jest miejsce dla pisma, w którym nie od razu wiadomo, kto ma rację” – dodaje stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”.
„Tygodnik Powszechny” potrzebny jest dlatego, że zauważa pewne nieoczywistości w wierze” – mówi KAI ks. Andrzej Draguła. Odwołując się do Herberta i jego wiersza „Homilia” autor czasopisma mówi, że „niepokorni, także są bożym ludem”. „Wydaje mi się, że „Tygodnik” jest takim porte-parole, czyli głosem tych ludzi; jest forum dla ludzi, którzy nie są w głównym nurcie, którzy wiarę przeżywają z wątpliwościami, z pytaniami, dla których wiele rzeczy jest nieoczywistych” – mówi ks. Draguła dodając, że jeżeli inne media celnie dają odpowiedzi, to „Tygodnik” jest forum, gdzie stawia się pytania, na które nie zawsze trzeba odpowiedzieć. „Myślę, że często ludzie czytają „Tygodnik”, bo rozpoznają w nim swoje pytania, wątpliwości, trudności w wierze, zawahania, rozterki. Dlatego ten tygodnik jest potrzebny, jako pewien głos tego środowiska ludzi wierzących” – przekonuje współpracownik czasopisma z Wiślnej.
„Tygodnik” jest ciągle młodym pismem, które stara się zdążać z duchem czasu i również go wyprzedzać. Tworzymy cały czas pismo, które w mojej opinii jest rzetelne i ciągnie etos dziennikarski narzucony przez ludzi, którzy je założyli. Ono nie jest takie samo jak było kiedyś, ale zachowuje pewną przyzwoitość, na której nam dzisiaj w mediach zależy” – mówił KAI Błażej Strzelczyk, najmłodszy redaktor „Tygodnika Powszechnego”.
„Tygodnikowi” życzę, żeby był nie tylko blisko swoich czytelników, ale w ogóle ludzi w Polsce, zwłaszcza blisko Kościoła po to, żeby będąc bardzo wyraźną jego częścią móc w sposób w pełni uprawniony zabierać głos w kościelnych dyskusjach” – mówi KAI Tomasz Ponikło, który przez cztery lata pracował w czasopiśmie z Wiślnej.
Janina Ochojska przyznała KAI, że „Tygodnik Powszechny” jest jedynym czasopismem, które czyta, bo zawsze bardziej odpowiadał jej intelektualny styl przeżywania wiary. „Tygodnik” jest pismem nie tylko religijnym, ale także społecznym. Daje orientację w świecie, w problemach, co dla mnie jest bardzo ważne” – mówi szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej.
Pierwszy numer „Tygodnika Powszechnego” ukazał się z datą 24 marca 1945 roku. „Chcielibyśmy, żeby „Tygodnik” ostentacyjnie pozostał „pismem do czytania”. Chcielibyśmy też, aby wzbogacony o strony współredagowane przez partnerów z Centrum Kopernika tłumaczył, gdzie leżą kluczowe linie sporu między rozumem i wiarą, nauką i religią. I żeby nie zapominał o świecie” – pisał w jubileuszowym edytorialu Piotr Mucharski. Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” podkreślał, że to redakcja krakowskiego czasopisma była jedyną, która wysłała swojego korespondenta na Krym, gdy zaczynał się tam konflikt, a dziś wysyła jako jedyna swojego dziennikarza na Lampedusę – cel pierwszej podróży papieża Franciszka.
Mucharski dodaje, że redakcji zależy na budowaniu „miejsca wytchnienia i zaskoczenia czytelników”. „Kogo więc męczy jałowa wojna polsko-polska, kto chce się dać zaskoczyć, zamiast czytać dzień w dzień i tydzień w tydzień ten sam tekst utwierdzający go w jego jedynie słusznych poglądach na wiarę, politykę, ekonomię i Pana Boga – niech sięga po „Tygodnik” – zachęca redaktor naczelny.
„Tygodnik Powszechny” powstał w marcu 1945 z inicjatywy metropolity krakowskiego Adama Stefana Sapiehy a jego wydawcą była krakowska kuria. W 1953 r. pismo zostało zamknięte przez władze komunistyczne za odmowę publikacji odredakcyjnego nekrologu Stalina. W grudniu 1956 r. wznowiono wydawanie „Tygodnika” a od tego czasu formalną odpowiedzialność za pismo przejęła grupa katolików świeckich.
W pierwszych latach powojennych na łamach „Tygodnika Powszechnego” publikowali m.in. Antoni Gołubiew, Stanisław Stomma, Zofia Starowieyska-Morstinowa, Hanna Malewska, Paweł Jasienica, Stefan Kisielewski, Jacek Woźniakowski, Jan Józef Szczepański, Zbigniew Herbert. Od 1949 roku swoje artykuły i wiersze publikował w „Tygodniku” młody ksiądz Karol Wojtyła, który pozostał autorem pisma także jako biskup, metropolita krakowski i kardynał.
W okresie Soboru Watykańskiego II „Tygodnik” stanowił dla polskich czytelników główne źródło informacji o tym wielkim wydarzeniu w życiu Kościoła powszechnego w XX wieku. W latach 70. symbolem pojednania pomiędzy katolickimi i laickimi środowiskami polskiej inteligencji stało się nawiązanie stałej współpracy z „Tygodnikiem” przez Antoniego Słonimskiego.
Na łamach „Tygodnika” ukazywały się teksty m.in. Stanisława Lema, Jana Nowaka Jeziorańskiego, Julii Hartwig, Ryszarda Kapuścińskiego, abp. Józefa Życińskiego, ks. Józefa Tischnera, Czesława Miłosza, Zygmunta Kubiaka, ks. Stanisława Musiała. Wielu redaktorów „Tygodnika”, jak Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski i Władysław Bartoszewski, i współpracowników, jak Tadeusz Mazowiecki, zaangażowało się w budowę III Rzeczpospolitej.
W 2002 roku powołano Fundację Tygodnika Powszechnego, która dziś jest większościowym udziałowcem „Tygodnik Powszechny Spółka z o.o.” – wydawcy czasopisma. W 2007 roku z pomocą w trudnościach finansowych przyszła Grupa ITI, która – jak zapewnia Piotr Mucharski – zostawiła pismu autonomię (w grudniu 2011 r. Grupa ITI przekazała w drodze darowizny na rzecz Fundacji Tygodnika Powszechnego wszystkie swoje udziały). 5 września 2014 w Krakowie Fundacja Centrum Kopernika objęła mniejszościowy pakiet udziałów w spółce.
2 kwietnia 2014 roku do sprzedaży trafił pierwszy numer „Tygodnika Powszechnego” w zmienionym formacie. Zmodyfikowano też logotyp oraz szatę graficzną; wprowadzono nowe działy. Niedawno uruchomiono nowy serwis internetowy: www.tygodnikpowszechny.pl.
„Tygodnik” ukazuje się w ponad 20 tys. nakładzie, a jak podkreśla redakcja, jest jedynym tygodnikiem opinii, którego sprzedaż wzrosła w 2014 r.
Redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego” od 1945 r. do swojej śmierci w styczniu 1999 r. był Jerzy Turowicz. Zastąpił go ks. Adam Boniecki, który z kolei w 2011 r. ustąpił miejsca Piotrowi Mucharskiemu. Poza ks. Bonieckim i Piotrem Mucharskim dziś na łamach „Tygodnika Powszechnego” publikują m.in. bp Grzegorz Ryś, ks. Andrzej Draguła, ks. Michał Heller, ks. Jacek Prusak, s. Barbara Chyrowicz, Piotr Sikora, Marek Zając, Paweł Reszka, Andrzej Stasiuk, Marek Bieńczyk, Jerzy Pilch, Krystian Lupa i Jan Klata.