Pod oknem
79. rocznica śmierci bł. ks. Michała Rapacza w Płokach
– Chciałbym, żebyście widzieli, że życie szczęśliwe dzieje się już tutaj, na ziemi, dla tych, którzy poza Jezusem świata nie widzą – mówił bp Adam Bab w sanktuarium w Płokach w czasie obchodów 79. rocznicy śmierci bł. ks. Michała Rapacza i Dnia Jubileuszowego, w czasie których udzielił sakramentu bierzmowania szesnaściorgu dziewczętom i chłopcom.
Uroczystość rozpoczęła się w miejscu męczeńskiej śmierci bł. ks. Michała Rapacza, która nastąpiła 12 maja 1946 roku. Pochodzący z Płok ks. Dionizy Jedynak przypomniał, że w tym samym dniu na Jasnej Górze przyjął sakrę biskup lubelski Stefan Wyszyński, późniejszy prymas Polski — Prymas Tysiąclecia. Szczególną duchową łącznością z tamtymi wydarzeniami, na którą zwrócił uwagę ks. Jedynak, jest obecność w Płokach biskupa Adama Baba z Lublina. Ks. Jedynak zaznaczył, że przez całe lata parafianie pamiętali o „gorliwym, świętym, rozmodlonym” proboszczu z Płok, a w miejscu jego męczeńskiej śmierci ustawili najpierw metalowy, a później betonowy krzyż. Od ubiegłego roku, z pomocą IPN-u, ustawiono tutaj krzyż z napisem „miejsce śmierci bł. ks. Michała Rapacza”. Ks. Jedynak podkreślił, że dzisiejsze uroczystości odbywają się w niecały rok od beatyfikacji ks. Michała Rapacza i są okazją do dziękczynienia Bogu i wypraszania kolejnych łask za wstawiennictwem Błogosławionego.
Proboszcz ks. Tadeusz Tylka zapowiedział nabożeństwo drogi światła, która prowadziła od miejsca męczeńskiej śmierci ks. Michała Rapacza do kościoła, gdzie spoczywają jego relikwie. – Błogosławiony Michał wyprosił już wiele łask, zarówno duchowych, jak i cielesnych dla mieszkańców okolicznych i dla pielgrzymów przybywających. Myślę, że jest w stanie również dla nas wiele u Pana Boga wyprosić. Niech ta nasza modlitwa będzie w tym duchu kontynuowana – zachęcał ksiądz proboszcz.
– Wybieram Chrystusa jako kogoś, z kim będę w jedności. Poza tą jednością moje życie nie jest warte życia. Tylko w tej jedności życie nabiera szczególnego kształtu – takiego, którego nie da się już z niczym innym porównać ani w inny sposób ukształtować – mówił bp Adam Bab w czasie homilii, odwołując się do ewangelicznej reakcji uczniów na przypowieść Jezusa a równocześnie zwracając się do 16 kandydatów do bierzmowania. Podkreślił, że lepiej stracić życie – tak, jak ks. Michał Rapacz – niż stracić jedność z Chrystusem.Lubelski biskup pomocniczy życzył młodym, aby nigdy nikt i nic nie odebrało im tej jedności z Chrystusem, żeby trzymali się jej za wszelką cenę. – Chciałbym, żebyście widzieli, że życie szczęśliwe dzieje się już tutaj, na ziemi, dla tych, którzy poza Jezusem świata nie widzą – mówił bp Adam Bab. – Z Boga się bierze ta przeogromna moc, żeby człowiek do końca życia w tej jedności wytrwał i jeszcze potrafił być w tym szczęśliwy tak, żeby ze swoim szczęściem jeździł po całym świecie, a nie jeździł po całym świecie za swoim szczęściem – dodawał biskup, przypominając, że w obliczu śmierci bł. Michał Rapacz modlił się za swoich oprawców. – Bądźcie szczęśliwi w tym życiu, które się dzisiaj od waszego bierzmowania zaczyna – życzył na koniec.
Przed błogosławieństwem przedstawiciel młodzieży podziękował biskupowi za udzielenie sakramentu bierzmowania. Ks. Tadeusz Tylka zwrócił uwagę, że misja świętych nie kończy się z momentem ich śmierci, a właściwie dopiero wtedy zaczynają jeszcze bardziej przemawiać. Proboszcz przypomniał, że sanktuarium w Płokach jest kościołem jubileuszowym Archidiecezji Krakowskiej w przeżywanym Roku Świętym, a dzisiejszy odpust jest też Dniem Jubileuszowym.
Na zakończenie bp Adam Bab jeszcze raz zwrócił uwagę na bł. ks. Michała Rapacza jako przykład „oddania, świętości, służby”. – Teraz kolej na nas – pielgrzymów nadziei, którzy nigdy nie są w sytuacji beznadziejnej, zawsze są szczęśliwi, bo mają Ducha Świętego w sercu, który prowadzi ich przez życie, dając siły do doświadczenia miłości. Niech On nas też prowadzi w tym wszystkim, co przed nami – zakończył.