Polska
Abp Gądecki o śp. kard. Jaworskim: pracę rozumiał jako służbę
Gdy inni pracują, aby być wielcy, śp. Zmarły Kardynał wyrażał swoją wielkość przez pracę, którą zawsze rozumiał jako służbę – napisał abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w kondolencjach na uroczystości pogrzebowe śp. kard. Mariana Jaworskiego, 11 września w Kalwarii Zebrzydowskiej.
W imieniu Konferencji Episkopatu Polski na ręce metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego abp Stanisław Gądecki przekazał kondolencje wszystkim, których dotknęła śmierć śp. kard. Mariana Jaworskiego. „Kolejny raz w tym roku przychodzi nam żegnać człowieka wielkiego, którego koleje losu mogłyby wypełnić życiorys kilku osób. Wielkość zmarłego Kardynała nie zasadza się jednak na tytułach naukowych, napisanych książkach, pełnionych funkcjach, czy piastowanych urzędach. Jego wielkość wynikała z głęboko zakorzenionej w jego sercu prawdy, która towarzyszyła mu jako motto jego biskupiego zawołania – mihi vivere Christus est – dla mnie żyć to Chrystus” – napisał w liście kondolencyjnym Przewodniczący Episkopatu Polski.
Abp Gądecki podkreślił, że wszystko co robił kard. Jaworski było konsekwencją doświadczenia religijnego, które przez wieki inspirowało ludzi do działań twórczych: „do budowania wspaniałych gotyckich katedr i miejskich szpitali, do tworzenia arcydzieł malarstwa, muzyki i literatury oraz pochylania się nad bezdomnym, głodnym i samotnym”. „Głęboko przeżywana bliskość z Bogiem, pozwoliła mu stać się wielkim, zanim jeszcze osiągnął cokolwiek” – czytamy w liście kondolencyjnym.
Jak podkreślił Przewodniczący Episkopatu, w życiu kard. Jaworskiego miłość Boga przejawiała się zwłaszcza w miłości do Kościoła jako Matki. „Tę właśnie Matkę kochał, tę właśnie Matkę czcił i tej właśnie Matce służył, z mądrością i wielkodusznością do końca swoich dni” – napisał abp Gądecki. „Całe życie śp. Zmarłego było prostą konsekwencją – z wiekiem, coraz dojrzalszej, coraz prawdziwszej, bo przepełnionej cierpieniem – miłości do Boga. Na niej właśnie zasadziła się wielkość człowieka, dla którego dzisiaj modlimy się o życie wieczne” – dodał.
Kard. Marian Jaworski, jak przypomniał abp Gądecki, był kapłanem, teologiem, profesorem filozofii, wykładowcą uczelni wyższych w Krakowie, Warszawie i Lwowie, doktorem honoris causa kilku uczelni. Pełnił m.in. funkcję rektora Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, członka Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa, a także sekretarza Komisji ds. Nauki Katolickiej i Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski oraz członka Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Polskiego Towarzystwa Filozoficznego i Polskiego Towarzystwa Teologicznego, a także przewodniczącego Rady Fundacji im. Królowej Jadwigi dla Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Był administratorem apostolskim w Lubaczowie i w diecezji łuckiej, arcybiskupem metropolitą lwowskim i przewodniczącym Konferencji Episkopatu Ukrainy, konsultorem watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania, członkiem Komitetu Prezydialnego Papieskiej Rady ds. Rodziny, członkiem Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz przyjacielem św. Jana Pawła II.
Kard. Marian Jaworski zmarł 5 września w Krakowie. Miał 94 lata.
Publikujemy pełny tekst kondolencji:
Eminencje, Ekscelencje, Najdostojniejsi Księża Kardynałowie, Arcybiskupi, Biskupi, Drodzy kapłani i osoby życia konsekrowanego, Wszyscy dostojni goście,
Nie mogąc osobiście uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych Jego Eminencji księdza kardynała Mariana Jaworskiego, chciałbym wyrazić moją bliskość z wszystkimi uczestnikami liturgii pogrzebowej, zapewniając o modlitwie Kościoła w Polsce w intencji śp. zmarłego Kardynała.
W imieniu Konferencji Episkopatu Polski chciałbym przekazać moje kondolencje wszystkim, których dotknęła śmierć śp. Mariana Jaworskiego – kapłana, teologa, profesora filozofii, wykładowcy uczelni wyższych w Krakowie, Warszawie i Lwowie, rektora Wyższego Seminarium Duchownego archidiecezji lwowskiej, kierownika Katedry Filozofii Religii i prodziekana Chrześcijańskiej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, dziekana Wydziału Teologicznego i rektora Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, członka Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa, sekretarza Komisji ds. Nauki Katolickiej i Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, członka Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, członka Polskiego Towarzystwa Filozoficznego i Polskiego Towarzystwa Teologicznego, przewodniczącego Rady Fundacji im. Królowej Jadwigi dla Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, doktora honoris causa kilku uczelni, wreszcie administratora apostolskiego w Lubaczowie i w diecezji łuckiej, arcybiskupa metropolitę lwowskiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy, konsultora watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania, członka Komitetu Prezydialnego Papieskiej Rady ds. Rodziny, członka Kongregacji ds. Duchowieństwa, kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego, przyjaciela św. Jana Pawła II.
Kolejny raz w tym roku przychodzi nam żegnać człowieka wielkiego, którego koleje losu mogłyby wypełnić życiorys kilku osób. Wielkość zmarłego Kardynała nie zasadza się jednak na tytułach naukowych, napisanych książkach, pełnionych funkcjach, czy piastowanych urzędach. Jego wielkość wynikała z głęboko zakorzenionej w jego sercu prawdy, która towarzyszyła mu jako motto jego biskupiego zawołania – mihi vivere Christus est – dla mnie żyć to Chrystus.
Głęboko przeżywana bliskość z Bogiem, pozwoliła mu stać się wielkim, zanim jeszcze osiągnął cokolwiek. Wszystko więc co robił było tylko prostą konsekwencją tego doświadczenia religijnego, które przez wieki inspirowało ludzi do budowania wspaniałych gotyckich katedr i miejskich szpitali, do tworzenia arcydzieł malarstwa, muzyki i literatury oraz pochylania się nad bezdomnym, głodnym i samotnym, w którego obliczu śp. Zmarły dostrzegał brata naszego Boga. Gdy inni pracują, aby być wielcy, śp. zmarły Kardynał wyrażał swoją wielkość przez pracę, którą zawsze rozumiał jako służbę.
Miłość Boga przejawiała się zwłaszcza w miłości do Kościoła. Bowiem – jak mówił św. Cyprian – nemo potest habere Deum Patrem qui non habet Ecclesiam Matrem – nikt nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę. Tę właśnie Matkę kochał, tę właśnie Matkę czcił i tej właśnie Matce służył, z mądrością i wielkodusznością do końca swoich dni.
Mihi vivere Christus est – dla mnie żyć to Chrystus. W życiu i po śmierci – zawsze Chrystus.
Całe życie śp. zmarłego było prostą konsekwencją – z wiekiem, coraz dojrzalszej, coraz prawdziwszej, bo przepełnionej cierpieniem – miłości do Boga. Na niej właśnie zasadziła się wielkość człowieka, dla którego dzisiaj modlimy się o życie wieczne.
Żyj w pokoju!
+ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski