Polska
Abp Jędraszewski do młodych: Nie bójcie się! Jeśli czujecie, że Pan Bóg wzywa, odpowiedzcie
- Moje „ja” jest utkane z najrozmaitszych więzów z innymi. Nie jestem zamkniętą monadą (…) Jestem otwarty na innych. Niezwykle istotne jest wyjście z kuli własnego „ja” na spotkanie świata w wymiarze przykazania miłości Boga i bliźniego - mówił metropolita krakowski Marek Jędraszewski podczas konferencji wygłoszonej w Gostyniu na Dniach Młodych "Paradiso".
Na początku, arcybiskup nawiązał do słów Maryi: „Oto ja, służebnica Pańska”, zaznaczając, że są one echem powołania Izajasza i momentu, kiedy prorok, odpowiadając na Boże wezwanie, mówi: „Oto ja, poślij mnie”. Podkreślił, że powyższe sformułowanie doczekało się ciekawej filozoficznej interpretacji. W drugiej połowie XX wieku, Emmanuel Levinas zwrócił uwagę, że człowiek czuje się powołany do bycia odpowiedzialnym za kogoś i na tym buduje swoją tożsamość.
– Żyjecie w świecie, to jest Wasz czas (…) Dziś kładzie się nacisk na „ja”. Mam siebie cały czas realizować, jestem skupiony na własnym „ja”: analizuję swoje stany emocjonalne, to, co mnie spotyka, czego oczekuję. Wszystko kręci się wokół „ja”, które staje się sensem wszystkiego i normą oceny (…) Mamy do czynienia z pochwałą „ja” – wszystko inne jest ważne, o ile jest elementem mojej samorealizacji i przedmiotem mojej przyjemności. Życie społeczne stanowi tym samym wyścig szczurów – chodzi o to, aby wygrać.
Takie spojrzenie na człowieka jest nieprawdziwe i sprawia, że nie może się on rozwijać. Analizując dialog Maryi i Izajasza ze Stwórcą, można zauważyć, że oboje odpowiedzieli na Boże wezwanie. W latach 20. ubiegłego wieku – w okresie, który dla Europy był czasem upadków wielkich imperiów i próbą odbudowy sił po I wojnie światowej – ukazała się książka napisana przez Martina Bubera „Ja i Ty”. Filozof opisał w niej człowieka jako osobę, która rozwija się dzięki spotkaniu z drugim. Myśliciel przedstawił istotę podstawowych relacji zachodzących między “Ja” i “Ty” oraz “Ja” i “ono”, podkreślając ich szczególną rolę w życiu jednostki i kładąc nacisk na potrzebę nawiązywania dialogu. Martin Buber przestrzegał również przed niebezpieczeństwem przedmiotowego traktowania drugiego.
– Odkrywam się jako „ja” i wzrastam jako „ja” dzięki „ty”. Współczesna kultura każe nam myśleć przez pryzmat własnego „ja”. A cała ta wspaniała myśl mówi, że nie mogę się rozwijać bez „ty”!
Arcybiskup podał przykład relacji, jakie łączą matkę z jej nowonarodzonym dzieckiem. Nawiązał do swojego osobistego doświadczenia, kiedy będąc w Łodzi, często odwiedzał oddział neonatologiczny i znajdujące się tam wcześniaki.
– Zawsze mnie wzruszał wzrok patrzących na dzieci rodziców, którzy mogą przyglądać się im godzinami. Dziecko czuje, że oni tam są – dzięki temu może się rozwijać i ma szansę przeżycia. Obecność milcząca, ale odczuwalna. To jest ogólnoludzkie doświadczenie: rozpoznawać kogoś drugiego i dzięki temu, że ktoś drugi jest obok mnie, poczuć się bezpiecznie, móc się rozwijać. Tak jest przez całe życie człowieka aż do końca.
Metropolita zauważył, że żałoba jest stanem, w którym jednostka uświadamia sobie, że jej świat utkany jest z relacji człowiek – człowiek. Podkreślił, że najważniejsze jest spotkanie z twarzą drugiego, zwłaszcza z jego oczami – najbardziej bezbronną częścią.
– Na twarz składa się nie tylko genetyka, ale osobista historia drugiego człowieka. Nikt z nas nie zobaczy swojej twarzy – co najwyżej jej odbicie w lustrze. Możemy patrzeć na siebie jak na przedmiot – brzydki, ładny, pociągający. Możemy też w twarzy drugiego odkryć wyzwanie: Tobie czegoś nie wolno. Tobie Nie wolno mnie skrzywdzić. Tobie nie wolno mnie zabić. Tu zaczyna się szczególne doświadczenie „ja” jako ktoś odpowiedzialny za drugiego człowieka.
Kiedy Kain zabił Abla, bezczelnie pytał Boga: „Czy ja jestem stróżem mojego brata?”. Metropolita zaznaczył, że każdy chrześcijanin jest odpowiedzialny za drugiego. Wszędzie tam, gdzie lekceważy się człowieka, zdradza się swoje człowieczeństwo. Dzieje się tak w przypadku grzechu aborcji i eutanazji.
– Niezwykle istotne jest wyjście z kuli własnego „ja” na spotkanie świata w wymiarze przykazania miłości Boga i bliźniego (…) Miłość pozwala nam wyjść z siebie, odkryć wielkość i wspaniałość świata w postaci drugiego człowieka.
Święty Paweł zwracał uwagę, że więcej szczęścia jest w dawaniu niż braniu. Maryja, uznając swoje miejsce wobec Boga, sprawiła, że mógł On czynić w Niej wielkie rzeczy.
– Jeśli się otworzymy na Pana Boga, On może uczynić w nas wspaniałe rzeczy. Trzeba usłyszeć Go i mieć odwagę za Nim pójść.
Metropolita na zakończenie przypomniał, że papież Franciszek ogłosił program najbliższych Światowych Dni Młodzieży. Jednym z haseł jest wezwanie do realizacji własnego powołania. Dodał, że nieustannie należy być gotowym, by Bóg mógł czynić w człowieku wielkie rzeczy.
Po wygłoszonej prelekcji, młodzi zwrócili się do arcybiskupa ze swoimi pytaniami. Pierwsze z nich dotyczyło tego, co metropolita je na obiad.
– Pokaż mi co jesz, powiem ci, kim jesteś (…) Niestety, w moim wieku, muszę się nieco ograniczać. Nie kryję tego, że przed laty, będąc na studiach w Rzymie, zasmakowałem w kuchni włoskiej. Lubię jeść różne postaci makaronów.
Padło pytanie o motywację do podjęcia kapłańskiej drogi. Arcybiskup odpowiedział, że długo nosił w sobie to pragnienie, a w dzieciństwie, razem z rodzeństwem, bawił się w sprawowanie Mszy św.
– Czułem, że trzeba odpowiedzieć: „Oto ja, poślij mnie”
Opowiedział również, jak wygląda jego dzień, który przepełniony jest spotkaniami i pełnieniem biskupiej posługi. Wiele czasu pochłaniają sprawy administracyjne diecezji, odpowiedź na korespondencje, przygotowywanie tekstów, udział w licznych uroczystościach. Podzielił się także radą dla wszystkich, którzy rozeznają swoją powołanie.
– Nie bójcie się! Jeśli czujecie, że Pan Bóg wzywa, odpowiedzcie. Nie można polegać tylko na sobie. Po to otrzymujecie dary Ducha Świętego.
Pojawiło się pytanie, w jaki sposób kochać siebie, żeby nie wpaść w pułapkę egoizmu. Arcybiskup zaznaczył, że Biblia zawiera całą prawdę o człowieku: o jego życiu z Bogiem i bez Niego. Polecił słuchaczom lekturę bezpośrednich tekstów filozofów, a zwłaszcza dzieł Karola Wojtyły – „Miłość i odpowiedzialność”, „Osoba i czyn”.
Paradiso organizowane jest od 2017 r. przez Kongregację Oratorium św. Filipa Neri w Gostyniu oraz Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej Jordan. W ramach tego wydarzenia młodzi ludzie mogą uczestniczyć w wielu warsztatach rozwijających ich talenty, a przede wszystkim pogłębiać swoją wiarę dzięki udziale w modlitwach i Eucharystii. Na zaproszenie organizatorów w Paradiso bierze udział również metropolita krakowski Marek Jędraszewski.