Polska
Abp Jędraszewski o kryzysie w Kościele, jego genezie oraz sposobach zażegnania
Od 10 do 12 maja odbywa się 83. Ogólnopolska Pielgrzymka Akademicka na Jasną Górę pod hasłem „Usłysz mój głos…”, w ramach tego wydarzenia metropolita krakowski wygłosił wykład, dla którego inspiracją był tekst Benedykta XVI wydany w trzech językach. W tym dziele papież emeryt wskazuje na przyczyny kryzysu w Kościele i tłumaczy jak go przezwyciężyć.
Na początku wykładu metropolita podkreślił, że problem miejsca, które zajmuje Kościół we współczesnej Polsce oraz trudności z którymi się boryka to bardzo ważna kwestia. Stwierdził, że pracownicy uczelni wyższych mogą przekazywać młodym ludziom obiektywną prawdę, która nie rani innych. Arcybiskup powiedział, że inspiracją wystąpienia jest tekst Benedykta XVI, który został napisany po spotkaniu papieża Franciszka z przedstawicielami episkopatów w lutym 2019 roku.
Pierwsza część tekstu Benedykta XVI odnosi się do rewolucji 1968 roku. W Polsce na ten czas przypadały protesty marcowe, studenckie manifestacje patriotyczne, wewnątrzpartyjne rozrywki polityczne. Wydarzenia, które miały miejsce w Polsce nie miały nic wspólnego z tym, co działo się na Zachodzie: w maju 1968 roku na Sorbonie doszło do strajków, które stały się punktem zapalnym buntu pokoleniowego na całym świecie. Program tej rewolucji negował tzw. „moralność burżuazyjną”. Arcybiskup stwierdził, że oświecenie odrzuciło trzy pierwsze przykazania Dekalogu, stwierdzając że Boga nie ma. Rewolucja 1968 roku zakwestionowała kolejne przykazania, a więc całą tradycję moralności. Hasło „zabrania się zabraniać” uderza w Dekalog, który jest zbiorem zasad moralnych. Ojcami duchowymi tej rewolucji byli: Karol Marks, Mao Zedong oraz Herbert Marcuse, który zakładał stworzenie nowego programu moralności, odrzucającego Chrystusa i dorobek chrześcijaństwa, a nawiązującego do Narcyza – osoby zapatrzonej w siebie i Orfeusza, oznaczającego przyjemność zmysłową.
Metropolita powiedział, że kryzys 1968 roku przypadł na czas, w którym Europa usiłowała podnieść się ze zniszczeń po drugiej wojnie światowej. Odpowiedzią Kościoła na wydarzenia które rozegrały się w uniwersytetach Zachodu był Sobór Watykański II. Niektóre spośród państw w sposób niewłaściwy przyjęły ducha soboru, ponieważ duchowni zaczęli ulegać presji rewolucji. Arcybiskup przypomniał, że Benedykt XVI bardzo często zmieniał uczelnie w których pracował, ponieważ był przedstawicielem konserwatyzmu, a nie teologii wyzwolenia. Po latach jako papież emeryt w swoim tekście opowiadał o swoich doświadczeniach młodego profesora. Państwo niemieckie wprowadziło brutalną edukację seksualną dzieci i młodzieży, za którą poszła fala erotycznych filmów w kinach publicznych. Przez to usiłowano wywalczyć całkowitą wolność seksualną, dopuszczano nawet pedofilię. Echa tych wydarzeń dotarły również do Kościoła w niektórych zachodnich państwach i doprowadziły do kryzysu teologii moralnej. Przeważyła teza, że moralność może być określana poprzez cele ludzkiego działania. Następstwem „Deklaracji Kolońskiej” była krytyka wobec oficjalnego nauczania Kościoła. Jan Paweł II miał świadomość tych napięć, dlatego wydał encyklikę Veritatis splendor, która spotkała się z protestem zachodniej teologii moralnej, ponieważ jednoznacznie stwierdzała że niektóre spośród czynów są złe, a męczeństwo to podstawowa kategoria chrześcijańskiej egzystencji. Zakwestionowano także nieomylność nauczania Kościoła i stwierdzono wręcz, że jego nauka moralności nie istnieje.
Te wszystkie zjawiska znalazły swoje przełożenie w funkcjonowaniu seminariów duchownych. Arcybiskup zacytował tekst Benedykta XVI, w którym wskazywał on na niepokojące praktyki, które miały w nich miejsce. Przejawiało się to także w prawie kanonicznym: powstał gwarantyzm, w którym rozszerzono prawa oskarżonych, echem tego było bronienie księży przed zarzutami, również o pedofilię.
Wobec tych zjawisk Jan Paweł II podjął konkretne działania. Dzięki niemu zrównoważono prawo kanoniczne, dając równe prawa oskarżonemu i skrzywdzonemu. W Motu proprio, Sacramentorum Sanctitatis Tutela Jan Paweł II stwierdzał, że zło wyrządzone drugiemu człowiekowi jest ogromną krzywdą dla całego Kościoła, ponieważ doprowadza do zgorszenia, dlatego winowajcę można wykluczyć ze stanu duchownego. Spotykając się wiosną 2002 roku z biskupami amerykańskimi Jan Paweł II wzywał duchownych, by zmierzyli się z tymi problemami, podjęli to kolejni papieże: zarówno Benedykt XVI jak i Franciszek, który w wydanym kilka dni temu Motu proprio Vos estis lux mundi określa rygorystyczne prawo wobec tych, którzy krzywdzą dzieci i Kościół.
W trzeciej części dokumentu Benedykt XVI wskazał jaka powinna być odpowiedź na te zjawiska. Kryzys 1968 roku jest również kryzysem religijnym, ponieważ zakwestionowano w nim Dekalog. Ze względu na to konieczny jest powrót do fundamentów wiary, ponieważ świat bez Boga nie ma znaczenia, podstawy duchowej, celu i sensu. Metropolita stwierdził, że należy na nowo wyznać swoją wiarę w Boga nie tylko osobiście, ale wobec społeczeństwa. Przywołał słowa Benedykta XVI, który mówił o tym, że społeczeństwo bez Boga traci swoją miarę i wolność, ponieważ znika cel. Papież emeryt zauważył, że w społeczeństwach Zachodu Bóg jest nieobecny i ze względu na to znika miara człowieczeństwa. Osobiste doświadczenia Benedykta XVI dowodzą, że w konstytucjach narodów musi pojawić się odniesienie do Boga, tak jak uczyniono to w Niemczech po drugiej wojnie światowej. Bóg nie jest prywatną sprawą mniejszości, powinien stanowić realne odniesienie do życia. Należy skierować ku Niemu i uznawać Go za fundament swojego istnienia, centrum myślenia i działania. Trzeba odnowić swą wiarę w Eucharystię, Komunia Święta nie może być rytuałem czy gestem ceremonialnym. Aby wyjść z kryzysu należy także odnowić spojrzenie na Kościół, dziełem Szatana jest doprowadzenie do upowszechnienia narracji w myśl której nie ma w nim dobra. Zadaniem ewangelizacyjnym jest znalezienie męczenników i świadków Boga.
Benedykt XVI kończy swój tekst świadectwem z życia codziennego, ludzie z którymi się spotyka wskazują mu świadków Chrystusa w świecie. – „Widzieć i odnaleźć żywy Kościół jest cudownym zadaniem, które wzmacnia nas samych i pozwala nam ciągle na nowo weselić się wiarą”. I o to dla siebie prośmy Pana Boga – zakończył metropolita, cytując dzieło papieża emeryta.