Na początku abp Jędraszewski wygłosił do zebranych katechezę na temat śmierci, w której wskazał, że bardzo trudno zgłębić czym ludzkie odchodzenie jest naprawdę. Przytoczył przy tym wypowiedzi niektórych filozofów XX w., którzy często wskazywali, że śmierć jest końcem wszystkiego, a nawet absurdem.

Takim twierdzeniom przeciwstawił chrześcijańską wizję, która z jednej strony mówi, że śmierć jest następstwem grzechu Adama i  Ewy, ale jednocześnie zaznacza, że zmartwychwstanie Jezusa uczyniło ją rzeczywistością, przez którą przechodzi się z nadzieją na spotkanie z Nim twarzą w twarz.„Nikt z nas nie wie kiedy ten moment nastąpi. Może być tak, że przyjdzie nagle jak złodziej w nocy, jak mówi Jezus. Dlatego konieczna jest czujność i gotowość na spotkanie z Bogiem, bo niewiadomo kiedy z tego życia będziemy wyrwani” - nauczał.

Wskazał, że przyjaźń z Chrystusem na ziemi, jest gwarantem bycia z Nim także w wieczności. „Jeśli przemierzasz swoje dni z Chrystusem, będziesz z Nim na zawsze. Jeżeli się od Niego odwracasz, już tu, na ziemi, wydajesz na siebie wyrok potępienia. I dlatego tak bardzo ważną rzeczą jest by żyć w przyjaźni z Chrystusem każdego dnia. By być człowiekiem, który z dnia na dzień odnawia się” - powiedział.

Następnie metropolita odpowiadał na pytania zadawane przez wiernych. Diecezjanie pytali go m.in. o moralne uzasadnienie konieczności podejmowania leczenia i dbania o swoje zdrowie. "Nikt z nas nie był pytany czy chce żyć. Myśmy się w tym życiu znaleźli, ono jest Bożym darem. Nie wolno lekceważyć zdrowia, bo przez to, że ja żyję, życiem wysławiam Boga, swego Stwórcę" - tłumaczył.

Rozmawiano także o wyglądzie Boskiego sądu nad zmarłym, o którym arcybiskup wypowiedział się w kontekście uczynków miłosierdzia względem duszy i ciała. “Czy daliśmy głodnemu coś zjeść, nagiemu odzienie, czy potrafiliśmy człowieka bezdomnego ugościć u siebie? Z tego właśnie będziemy sądzeni. Staniemy przed Bogiem z tym, co możemy Mu przynieść - albo ręce puste albo pełne dobrych czynów” - mówił hierarcha.

W czasie spotkania poruszono również temat mężczyzny, który podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie i głośnych medialnie wypowiedzi niektórych duchownych na temat samobójstwa, które były sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Hierarcha jednoznacznie ocenił, że taki czyn jest grzechem, gdyż odrzuca ten wielki dar Boży, jakim jest życie, zwłaszcza jeśli działanie takie jest podejmowane w pełni świadomie. "Dlatego głoszenie pochwały samobójstwa jest sprzeczne z nauką Kościoła i jeśli czynią to osoby duchowne, to tym bardziej jest to bolesne" - powiedział.

Przybyli do krakowskiej kolegiaty akademickiej pytali również czy zmiana swojego życia już w chwili śmierci może skutkować zbawieniem. Abp Jędraszewski podkreślił, że Kościół nigdy nie wypowiedział się, że dana osoba została przez Boga potępiona.

"Nie wiemy co się dzieje w ostatnich chwilach życia człowieka. Czy żałuje czy pokłada nadzieję w miłosierdziu Bożym? Ale to się ciągle rozgrywa tutaj. Bo po drugiej stronie, wiedząc, że jest piekło, jest już trochę za późno. Nie chce tym absolutnie ograniczać Pana Boga i Jego miłosierdzia i życzę wszystkim, aby tego miłosierdzia mogli dostąpić" - stwierdził.

Arcybiskup odniósł się także do pytania czy niewyrażenie zgody na pobranie organów po śmierci jest grzechem. “Ofiarowanie swojego narządu jest wielkim darem z siebie. Ale z definicji do darów nie wolno nikogo przymusić. Szlachetną jest więc rzeczą pomyśleć o tym, że może ktoś dzięki temu będzie mógł żyć dalej” - odpowiedział.

Zapytany z kolei o swoje postanowienia duchowe na Adwent przyznał, że będzie to czas wzruszających spotkań, na przykład z pacjentami w szpitalu dziecięcym. “One niezwykle przygotowują do tych cudownych świąt pełnych ciepła Bożego i ludzkiego. Duży więc nacisk kładę na radość przygotowania się, by mieć serce czyste i odnowione oraz pokazać ludziom, że Bóg rzeczywiście jest z nami” - powiedział abp Jędraszewski.

Kolejne spotkanie w ramach “Dialogów u św. Anny” odbędzie się 14 grudnia. Będzie zatytułowane "Rodzina Bogiem silna. Troska o rodzinę w dzisiejszych czasach".