Imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

Abp Jędraszewski: Różaniec jedynym ratunkiem dla świata

różaniec fot. FotoKatolik / CC BY-SA 2.0 / flickr.com

W sobotę 7 października abp Marek Jędraszewski spotkał się z mieszkańcami Zakopanego w ramach akcji modlitewnej "Różaniec do granic". W kościele św. Krzyża przewodniczył Mszy św.

 

Zwracając się do zebranych przekonywał, że gdy ludzie przestają oddawać Bogu chwałę, przestają tym samym cieszyć się darem pokoju. Przykładem tego - zdaniem arcybiskupa - może być I wojna światowa, czyli czas, w którym ludzie zapomnieli o Bogu, zapatrzeni jedynie w siebie i podzieleni żądzą władzy nad całym światem. Zauważył jednak, że po 3 latach trwania tej wyniszczającej wojny, w ubogiej wiosce trójce dzieci objawiła się Maryja. Abp Jędraszewski, za papieżem Benedyktem XVI wyjaśnił, że niebo otwarło się wtedy nad Portugalią, ponieważ Bóg otworzył okno, kiedy ludzie zamknęli przed Nim swoje drzwi. Dodał, że orędzie sprzed stu lat nie straciło swojej aktualności. - Czujemy i jesteśmy tego świadomi, widząc ile jest nieszczęść wokół nas, ile przemocy, ile wojen, ile prześladowania chrześcijan, ile zamachów - wyliczał. Przypomniał również słowa papieża Franciszka, który zauważył, że obecnie trwa już trzecia wojna, tyle, że inna od dotychczasowych, bo we fragmentach. Metropolita krakowski przestrzegł również, że ta sytuacja, w której ludzie zamykają na Boga swoje serca, niesie ze sobą ogrom nieszczęść. - Nie ma innego ratunku dla świata niż modlitwa różańcowa - podkreślał.

Zdaniem metropolity, inicjatywa „Różańca do granic" zrodziła się pośród ludzi świeckich z ponownego zrozumienia, czym jest Fatima i jej tajemnica. - Zrodziła się w sytuacji bardzo konkretnej, kiedy tyle sił wewnętrznych i zewnętrznych wobec naszej ojczyzny jest żywo zainteresowanych tym, aby swoją wiarę zamknąć do wstydliwie zakrywanej prywatności, aby w przestrzeni publicznej nie było miejsca dla krzyża Jezusa - zauważył. Zastanawiał się też, do czego taka sytuacja może doprowadzić Polaków. - Do tego, żebyśmy się wstydzili się Matki Najświętszej, naszej Królowej? - pytał. Dodał, że trzeba podnieść głowy, mieć odwagę w sercach i dążyć do przemiany, która nie może być jedynie zwykłym pragnieniem lepszego życia. - Trzeba odnowy, którą daje sam Pan Bóg. Odnowy, o którą wspólnie modlimy się dla siebie, dla naszej ojczyzny i dla świata - tłumaczył.

Przekonywał też, że sobotnia modlitwa do granic to nic innego, jak otoczenie Polski wspaniałym kręgiem Bożego światła, rodzącego się ze wspólnotowej modlitwy z Matką Najświętszą i jej orędownictwa u Boga. Zdaniem arcybiskupa, jest to potrzebne, aby Polska pozostała wierna swojej Królowej, a obywatele mieli poczucie odpowiedzialności za dalsze losy swojego narodu i państwa. - Nie ostaniemy się i nie zbudujemy trwałych fundamentów, jeśli nie będą budowane na chrześcijańskich wartościach i dialogu - przekonywał. Dodał, że sobotnia modlitwa pozwoli na nowo odzyskać wiarę poprzez rozważanie z Maryją na Różańcu całego życia Jezusa, który okazał się ostatecznym zwycięzcą nad śmiercią, grzechem i szatanem. - Będąc razem z Nią możemy mieć nadzieję, że z Nią będziemy się cieszyli pełnią chwały w domu Ojca bogatego w miłosierdzie - przekonywał.

Zdaniem metropolity, to wielka łaska dla Polski, że została objęta kręgiem światłości wyznaczonej gorącą modlitwą Polaków. Wyjaśnił jednak, że ten świetlisty krąg modlitw, to nie są mury twierdzy zamkniętej na innych. - Światło Ewangelii jest otwarte dla wszystkich narodów. Dlatego my wnosimy wzrok ku granicom Polski i pragniemy naszą modlitwą dotrzeć do tych ludzi, którzy żyją po drugiej stronie granic - mówił. Podkreślił, że w tym szczególnym dniu należy modlić się za inne narody, aby zrozumiały, że trzeba wrócić do chrześcijańskich korzeni. - Musimy Ewangelią przeniknąć serca i umysły ludzi z innych kontynentów, jeżeli chcemy, żeby Chrystus był prawdziwie Królem wszechświata - apelował. Zachęcał też do częstej modlitwy różańcowej, ponieważ to sprawi, że nawet w chwilach zwątpienia Matka Najświętsza pomoże. Nawiązując natomiast do słów kard. Augusta Hlonda zapewniał, że zwycięstwo przyjdzie przez Maryję. - Dlatego wznosimy nasz wzrok, do granic i wyobrażamy sobie, że w wielu miejscach naszego kraju ludzie myślą to samo: „Matko Boża, bądź naszą Królową. Matko, Królowo Różańca Świętego, miej nas w swojej obronie. Matko niosąca pociechę, spraw, aby nigdy nasze serca nie popadały w zwątpienie". Broń nas Królowo Polski - zakończył.

Po wizycie w Zakopanem metropolita krakowski pojechał do Ludźmierza, gdzie odmówił Różaniec z dziećmi. 20 lat temu w tym miejscu Jan Paweł II podczas wizyty na Podhalu również uczestniczył w modlitwie różańcowej. Zauważył wtedy, że rytm różańcowych pacierzy odmierza czas polskiej ziemi i przez to przywiązanie do Różańca nigdy nie wygasło w sercach wiernych, a nawet jeszcze bardziej się umacnia.

Źródło:
;