Pod oknem
Abp Jędraszewski w rocznicę Powstania Warszawskiego: Cierpienie powstańców domaga się naszej miłości ojczyzny
W 73 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego Mszę świętą w Katedrze Wawelskiej odprawił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Modlono się w intencji powstańców, ludności cywilnej Warszawy i żołnierzy, którzy trafili do komunistycznych więzień i łagrów. - Modlimy się za Polskę, tę która jest teraz, i dla której próbujemy stworzyć jak najlepszą przyszłość. Modlimy się za naszą odpowiedzialność, za naszą ojczyznę – przedstawił intencje odprawianej Eucharystii hierarcha.
- Kiedy się pamięta o źródłach, o przeszłości, można pojąć kim się jest dzisiaj, a wybiegając ku temu co będzie tym bardziej rozumie się brzemię chwili obecnej – mówił w kazaniu metropolita krakowski, nawiązując do tytułu ostatniej książki świętego Jana Pawła II Wielkiego „Pamięć i tożsamość”. - Odnosi się to do każdej i każdego z nas, ale odnosi się także do tej szczególnej wspólnoty, z której wyrastamy jako Polacy, wspólnoty naszego polskiego narodu – kontynuował abp Marek Jędraszewski podkreślając znaczenie chrztu Polski. – Kiedy w 966 roku Mieszko I przyjął chrzest, otworzył się na zbawczą chrystusową Ewangelię, wtedy narodził się polski naród a wraz z nim polskie państwo. Musimy pamiętać o tym początku Nas, by zrozumieć kim jesteśmy, musimy nawiązywać do tych początków by zrozumieć także dzieje tworzące naszą polską historię.
Metropolita krakowski przywołał określenie Polski jako Antemurale Christianitatis - Przedmurze Chrześcijaństwa. - Taki był nasz los, takie nasze zadanie wobec Europy ale także wynikająca właśnie z tej szczególnej roli Polski, jej sława.
W tragicznej sekwencji wydarzeń, począwszy od układu Ribbentrop – Mołotow, Polska stała się Antemurale Christianitatis zarówno ze wschodu jak i z zachodu. - Sama jedna wobec ogromnej potęgi dwóch systemów totalitarnych – jednego ateistycznego, bolszewickiego a drugiego neopogańskiego hitlerowskiego, nazistowskiego – przypomniał metropolita krakowski. - I ten dzień 1 sierpnia 1944 roku, który wspominamy dzisiaj w sposób szczególny. Polska niejako zredukowana do Warszawy, do tej samotnej wyspy, która chciała powiedzieć zdecydowane NIE wobec opresji hitlerowskiej z jednej strony jak i tej nadciągającej ze wschodu, z drugiej.
Abp Marek Jędraszewski przywołał oczekiwania towarzyszące wybuchowi powstania. Początkowy entuzjazm i „nadzieje, że przyjdzie pomoc, że będziemy gospodarzami swojej stolicy a poprzez to będziemy gospodarzami naszej ojczyzny w dalszych zmaganiach o wolność Polski i wolność Europy”.
Nastroje tamtych dni bardzo dobrze oddaje wiersz Józefa Szczepańskiego. – Widząc zbliżającą się tragedię powstania, obojętność, zwłaszcza wojsk radzieckich, stojących już na Pradze i z obojętnością patrzących na dymy płonącej Warszawy, pisze wiersz „Czerwona zaraza”. (…)Chcąc aby newralgiczną linią wschód-zachód , Alejami Jerozolimskimi , przyszła do nas Armia Czerwona. Pisał 29 sierpnia, gdy już wiedział, jak wielu, jak większość, że powstanie jest klęską – mówił metropolita krakowski i przywołał niektóre strofy wiersza:
„Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
(…)
Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
(…)
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły”.
- Dzisiaj, kiedy wspominamy tamte bohaterskie, tragiczne, dni chcemy na to spojrzeć z wysoka, bo Polski nie zrozumie się tylko patrząc na nią jako kraj między Wschodem a Zachodem. Polskę zrozumie się, jej tożsamość, prawdę o niej, właśnie wtedy kiedy powstanie druga oś (…) ku Italii, ku Rzymowi, ku Bogu. (…)Bo w Bogu jedynie odnajdujemy naszą polską, narodową tożsamość. Bo w nim znajdujemy nadzieję mimo czasów trudnych i wyzwań współczesnego dnia niemałych – podkreślił abp Marek Jędraszewski.
- Ta krew, to cierpienie powstańców sprzed 73. lat te niezliczone ofiary ludności cywilnej, zwłaszcza na Woli warszawskiej, te ofiary domagają się nie tylko pamięci, one domagają się naszej miłości ojczyzny dzisiaj i naszej odpowiedzialności za nią nad wszystkimi możliwymi podziałami – mówił do wiernych metropolita krakowski i podkreślił znaczenie jedności w narodzie: - Dzisiaj, świadomi tych ogromnych ofiar poniesionych wtedy za Polskę musimy się tym bardziej modlić o jej „dzisiaj” i jej „jutro”. Wiedząc, że nasza nadzieja ostateczna jest w Bogu i że nic nie straciło z aktualności to przekonanie, to określenie Polski jako Antemurale Christianitatis – Przedmurze Chrześcijaństwa, niezależnie od tego czy to przedmurze byłoby po jej stronie wschodniej czy zachodniej.
Kończąc, abp Marek Jędraszewski powiedział: - Jeżeli obronimy ten rdzeń, tę pamięć o tym kim jesteśmy – dzięki Bogu – to będziemy trwać, z nadzieją patrząc w przyszłość i nie tracąc nic z pamięci o naszych bohaterach.