W homilii arcybiskup powiedział, że śmierć św. Szczepana – pierwszego męczennika, niezwykle mocno zapisała się w historii Kościoła. Przypomniał młodym ludziom, że wyrazili pragnienie, by mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć. – Trzeba głosić Chrystusa, bo jedynie w Nim – jak wielokrotnie powtarzał św. Jan Paweł II – człowiek może zrozumieć siebie, swoją godność i powołanie. Tylko w Chrystusie wie na czym polega sens jego życia i do czego ostatecznie zmierza – podkreślił. – Chrystusa trzeba głosić w porę i nie w porę. Trzeba głosić mężnie, nie bojąc się wyśmiewania, sprzeciwu czy prześladowań – mówił.

– Jeżeli człowiek da się prowadzić Duchowi Świętemu, to staje się tym, o którym św. Jan napisał: „To jest człowiek, który narodził się z Boga” – zauważył arcybiskup i dodał, że taka osoba nie obawia się wziąć Ewangelii do ręki.

Metropolita zwrócił uwagę na obraz Matki Bożej, który w raciechowickiej parafii otaczany jest czcią i miłością wiernych. Na tym wizerunku Maryja trzyma Dzieciątko Jezus, jednocześnie na Nie wskazując. Bogurodzica, przepełniona Duchem Świętym mówi, że to Chrystus jest Drogą. – Mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć, to znaczy uznać Chrystusa jako Prawdę o Bogu i człowieku. Uznać Chrystusa jako Drogę prowadzącą do Ojca. Mocą Ducha Świętego i wpatrując się w ten szczególny gest Matki Bożej, uznawać Chrystusa jako model swego człowieczeństwa – podkreślił arcybiskup.

Przypomniał, że młodzi ludzie niedługo pójdą do szkół średnich już jako osoby bierzmowane, czyli otwarte na moc Ducha Świętego. To Jego mocą będą głosić, że Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem i jedynie On może doprowadzić człowieka do domu Ojca. – Przeżywając ten wyjątkowy dzień, proście Ducha Świętego, by z mocą przemawiał do głębi sumień każdej i każdego z was, i jednoznacznie mówił na czym polega Chrystusowa prawda i zdążanie za tą prawdą aż do końca – powiedział arcybiskup.