Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski do osób życia konsekrowanego: Jesteście znakiem sprzeciwu i dlatego jesteście tak cenni dla Kościoła i ludu Bożego
- Dziś wasze święto. Pragnę złożyć wam – po ludzku mówiąc – gratulacje, a jako biskup wdzięczność za waszą wiarę i niekiedy bardzo cichą posługę Kościołowi – mówił do osób życia konsekrowanego abp Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski przewodniczył z tej okazji Mszy św. w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie.
Na początku Mszy św. głos zabrał proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Krakowie, ks. Jan Machniak, który powitał arcybiskupa w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła. Przypomniał, że Święto Ofiarowania Pańskiego to także Dzień Życia Konsekrowanego i przywitał także zebranych licznie w świątyni duchownych i osoby konsekrowane.
W homilii arcybiskup przypomniał słowa Symeona i podkreślił, że Syn Boży stał się znakiem sprzeciwu dla świata. W świetle bezinteresownej, darmowej i ofiarnej miłości Boga jawi się słowo Acheiropoietos – „uczyniony nie ręką ludzką”. Słowo to pojawia się trzy razy w Nowym Testamencie: w odniesieniu do Chrystusowego zmartwychwstania, wniebowstąpienia oraz do miejsca w Bożym przybytku.
Metropolita wyjaśnił, że zwykle wskazuje się na trzy rzeczy, które ze względu na swą wyjątkowość potwierdzają, że nie zostały uczynione ręką ludzką. Dwie z ich odnoszą się do Jezusa – to Całun Turyński oraz Chusta z Oviedo, a trzecia ma związek z Maryją i jest nią Tilma z Guadalupe. Abp Marek Jędraszewski przywołał słowa papieża Franciszka z bulli „Spes non confundit”, w której następca św. Piotr napisał: „Nadzieja znajduje swoje najwznioślejsze świadectwo w Matce Bożej. W Niej widzimy, że nadzieja nie jest łatwowiernym optymizmem, lecz darem łaski w realizmie życia”. Za Ojcem Świętym metropolita krakowski podkreślił, że nie powinien zatem dziwić często przyzywany tytuł Maryi „Stella Maria” – „Gwiazda Morza”.
Arcybiskup przypomniał historię objawień z Guadalupe i powrócił do słów Matki Bożej, które w roku 1531 r. wypowiedziała do św. Juana Diego. „Będę ofiarowywać pomoc i obronę, ponieważ jestem naprawdę Waszą łaskawą Matką, tak Twoją, jak i Was wszystkich, którzy na tej ziemi będziecie się razem gromadzić oraz wszystkich innych. Wysłucham ich żalów i łez, w kłopotach wyświadczę dobrodziejstwo, a w każdym ucisku przyniosę ratunek” – mówiła wówczas Niepokalana, prosząc, by na wzgórzu Tepeyac, na którym się ukazała, wybudować świątynię. Metropolita krakowski przywołał historię cudu, który sprawił, że miejscowy biskup uwierzył Juanowi Diego. Według przekazów Matka Boża poprosiła, by mężczyzna udał się na skaliste wzgórze i zebrał tam kwiaty, a następnie zaniósł je hierarsze. Gdy Juan Diego spełnił jej prośbę na ponczu, w którym przyniósł róże, powstał cudowny obraz Matki Bożej. Dodatkowo zawierał on układ gwiazd z 9 grudnia 1531 r., czyli z dnia, w którym po raz pierwszy objawiła się Madonna z Guadalupe. – Na twarzy Maryi odbiły się twarze mieszkańców Meksyku, Metysów, pogardzanych wówczas zarówno przez białych, jak i przez Indian. Chciała być ze swoim ludem. Chciała być blisko niego – zauważył metropolita krakowski i podkreślił, że poprzez ten wizerunek doszło do prawdziwej rewolucji, ponieważ dziesiątki tysięcy ludzi przybyły, by błagać o chrzest. Arcybiskup wyjaśnił, że ci ludzie odczytywali, że Maryja przyszła do nich i chcieli być z Nią blisko. Kolejnym etapem było uczenie ich, co znaczy dzieło zbawienia dokonane w Chrystusie, wynikające z miłości Ojca.
– Odczytujecie to swoje zakorzenienie w Kościele, mając w sobie najpierw zapis swojej ziemi, bo przecież wyrastacie w większości z polskiej ziemi. Wyrastacie z tradycji, w której urodziliście się i byliście wychowani. Tradycji, która uczyła, co znaczy łączyć swoje życie, swe radości, cierpienia i nadzieje z Matką Najświętszą. Każda i każdy z was ma i musi strzec tego zapisu ziemi, dzięki któremu rozumiecie, że związanie z Bogiem urzeczywistnia się poprzez związanie z ziemią ojczystą. Patrząc na historię waszych zakonów i zgromadzeń, odkrywacie wielu bohaterów wiary i ojczyzny jednocześnie – zwrócił się do zebranych osób konsekrowanych metropolita. Stwierdził, że mają oni w sobie także „zapis nieba” poprzez swe śluby, dzięki którym złączyli się z Jezusem i stali się znakiem sprzeciwu wobec świata. – Jesteście znakiem sprzeciwu i dlatego jesteście tak cenni dla Kościoła i ludu Bożego. Tak cenni, bo pokazujecie, jak można do końca żyć z Chrystusem, w Chrystusie pokładając swoją nadzieję, zmierzając za Nim do domu Ojca bogatego w miłosierdzie – mówił. Wskazał na „zapis Maryi”, który zwłaszcza mają w sobie siostry zakonne, przybierając imię Matki Najświętszej. – Dziś wasze święto. Pragnę złożyć wam – po ludzku mówiąc – gratulacje, a jako biskup wdzięczność za waszą wiarę i niekiedy bardzo cichą posługę Kościołowi. Niezwykle ważną, bo w tym świecie jesteście w sposób wyjątkowy świadkami nadziei, która z woli Ojca Świętego Franciszka ma być głównym przesłaniem Jubileuszowego Roku Świętego 2025 – dodał i poprosił zebranych, by każdego dnia dziękowali i wychwalali Boga, zwracając się do Niego z pokorą. – Bądźcie Mu wierni wiernością, która jest nie tylko znakiem sprzeciwu dla świata, ale wiernością, która zawstydza świat – zakończył.
Po homilii nastąpił obrzęd odnowienia ślubów i przyrzeczeń przez osoby życia konsekrowanego.
Światowy Dzień Życia Konsekrowanego został ustanowiony przez papieża Jana Pawła II w 1997 r. Przypada on corocznie 2 lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego.