Imieniny: Gabriela, Anastazji

Wydarzenia: Dzień Niedźwiedzia Polarnego

Pod oknem

Abp Marek Jędraszewski do powodzian: Jako członkowie polskiego narodu i Kościoła nigdy nie możecie czuć się sami

arcybiskup marek jędraszewski z powodzianami fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Jeśli będzie trzeba, będziemy poszukiwali nowych form pomocy, byście nie czuli się sami. Nie czuli się sami jako członkowie polskiego narodu i członkowie tego samego świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła. Byście nie czuli się sami, głęboko wierząc, że jest nad nami Boża Opatrzność, która sprawia, że żaden człowiek nie ma prawa czuć się opuszczony – mówił abp Marek Jędraszewski podczas spotkania z powodzianami w Ośrodku „Caritas” w Zakrzowie. 

 

Dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej ks. Mariusz Słonina powiedział, że czas spędzony w Zakrzowie ma być dla powodzian momentem nabrania oddechu i sił. – Wszyscy myślimy o wielkiej nadziei, że to, co się wydarzyło, jest już za nimi, a przed nimi Boże błogosławieństwo, łaska i siła – powiedział i poprosił abp. Marka Jędraszewskiego o skierowanie do zebranych słowa.

Metropolita krakowski powitał wszystkich w ośrodku Caritas, który jest miejscem spotkań i modlitwy. Podkreślił, że Archidiecezja Krakowska od razu niosła pomoc, także poprzez zbiórkę pieniędzy. Powiedział, że podczas rozmów będzie pytał zebranych o ich przeżycia oraz bieżące potrzeby. – My jesteśmy właściwie koordynatorami tej wielkiej wrażliwości ludzi, którzy na terenie Archidiecezji Krakowskiej mieszkają. Cechowała ich autentyczna chęć pomocy i solidarność z człowiekiem, którego osobiście nie znali. Wiedzieli tylko, że jest potrzebna pomoc, której udzielili – mówił. Życzył zebranym dobrego pobytu i oddechu nadziei, a także nabrania sił wewnętrznych. – Nie sądzę, żeby chęć pomocy wam miała być jednorazowa. Jeśli będzie trzeba, będziemy poszukiwali nowych form pomocy, byście nie czuli się sami. Nie czuli się sami jako członkowie polskiego narodu i członkowie tego samego świętego, katolickiego i apostolskiego Kościoła. Byście nie czuli się sami, głęboko wierząc, że jest nad nami Boża Opatrzność, która sprawia, że żaden człowiek nie ma prawa czuć się opuszczony – stwierdził.

W czasie spotkania arcybiskup rozmawiał z poszkodowanymi. Jeden z pracowników służb wspominał moment pęknięcia tamy. – Ta tama na naszych oczach zaczęła pękać. Jeszcze ludzi ewakuowaliśmy, żeby z tych wałów schodzili. Słychać było, jak drzewa się walą. Było to zagrożenie dla ludzi, jak i dla służb, które w tym czasie pracowały – powiedział. Dodał także, że trudno opisać wrażenia i emocje, które towarzyszyły wtedy ratownikom i mieszkańcom.

Źródło:
;