Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski do strażaków: Dziękujemy wam za to, że jesteście gotowi stawać w naszej obronie
– Nie ma bardziej wspaniałego poczucia, niż właśnie to, że nieznany nam z imienia i nazwiska człowiek stanie w naszej obronie. Za to dziękujemy wam osobiście i za to chcemy podczas tej przenajświętszej Eucharystii z Chrystusem, w Chrystusie i przez Niego wysławiać Boga, który nas do końca umiłował - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. z okazji Dnia Strażaka, odprawionej w remizie LSRG Kraków Airport.
– Jeśli Bóg jest z nami to jesteśmy w stanie wszystko znieść, zwłaszcza wtedy gdy należy okazać wierność Bogu i być dla ludzi i z ludźmi, być z nimi solidarnymi – powiedział na początku homilii arcybiskup. Przypomniał postać św. Floriana, który był oficerem rzymskim i żył w czasach prześladowań za czasów Dioklecjana. Stanął w obronie legionistów, narażając tym samym swoje życie. – Stał się symbolem poświęcenia, symbolem bycia z innymi, prześladowanymi ludźmi – podkreślił abp Marek Jędraszewski i stwierdził, że to samo można powiedzieć o św. Stanisławie. Gdy okrutny król Bolesław Śmiały zaczął prześladować żołnierzy, biskup zaczął w imię sprawiedliwości upominać władcę. Patron Polski poniósł śmierć podczas sprawowania Najświętszej Ofiary, mieszając swą męczeńską krew z krwią Zbawiciela. Podobnie św. Jan Paweł II przelał swą krew podczas zamachu i ocalał, by głosić Ewangelię oraz stawać w obronie cierpiących niesprawiedliwość.
Arcybiskup przykład tych postaci odniósł do służby pełnionej przez strażaków i żołnierzy, która jest wymagająca i niebezpieczna. – Stąd nasza wielka wdzięczność za gotowość niesienia pomocy i solidarność z innymi, za tę piękną, szlachetną ideowość, która czerpie swe najwspanialsze wzorce z naszych wielkich świętych Pańskich, a ostatecznie z samego Jezusa Chrystusa, który nas do końca umiłował i jest naszym pośrednikiem u Ojca we wszystkich, zwłaszcza trudnych sprawach – powiedział i dodał, że wszyscy polecają służbę strażaków Panu Bogu. – Nie ma bardziej wspaniałego poczucia, niż właśnie to, że nieznany nam z imienia i nazwiska człowiek stanie w naszej obronie. Za to dziękujemy wam osobiście i za to chcemy podczas tej przenajświętszej Eucharystii z Chrystusem, w Chrystusie i przez Niego wysławiać Boga, który nas do końca umiłował – zakończył metropolita.