Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski: Gdzie nie ma miejsca dla Boga, nie ma miejsca dla człowieka
– Można Europę ocalić, można przywrócić jej autentycznego i pełnego mocy ducha, jeżeli Chrystus stanie się na nowo jej fundamentem, jej nadzieją, jej mocą w codziennych zmaganiach – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie rekolekcji dla Zakonu Rycerzy Jana Pawła II w papieskim sanktuarium na Białych Morzach.
Na początku Mszy św. 34 Rycerzy Jana Pawła II zostało promowanych na czwarty stopień rycerski „patriotyzm”. Bracia stali się rycerzami Matki Bożej. Istotą tego charyzmatu jest uczestnictwo w akcjach o charakterze patriotycznym, krzewienie w społeczeństwie wartości patriotycznych, cechowanie się szczególnym przywiązaniem do znaków i barw narodowych i wykazywanie się duchowością Maryjną.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski odwołując się do dramatycznego pytania Jezusa z dzisiejszej Ewangelii „coście zrobili z domu mojego Ojca?”, zwrócił uwagę, że podobne pytanie postawił św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa: „co wyście zrobili z Europą, od swoich korzeni chrześcijańską?”.
Cytując Ojca Świętego metropolita zwracał uwagę, że wiele Kościołów w Europie wystawionych jest na „pokusę gaszenia nadziei”, a czasy, w jakich żyjemy i związane z nimi wyzwania to „okres zagubienia”. Stanowione w Europie prawo często oderwane jest od życiodajnego źródła, jakim jest chrześcijaństwo przez co traci się więź między Chrystusem a codziennością. Dzieje się to do tego stopnia, że łatwiej przyznać się do tego, że jest się agnostykiem niż osobą wierzącą – niewiara jest czymś bardziej naturalnym niż wiara. Wraz z tym zagubieniem idzie w parze lęk przed przyszłością, utrata sensu życia.
– Nie patrzy się na ludzką egzystencję jako całość – nie tylko w kategoriach życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ale patrzy się na ludzką egzystencję jako na egzystencję człowieka samotnego, skazanego niejako na siebie samego, unikającego wręcz więzów solidarności i jedności z innymi ludźmi, przeciwnie – pogłębia się obojętność etyczna a wraz z nią gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje – mówił arcybiskup zwracając uwagę, że taka postawa powoduje, że ludzie zostają samotni, pozostawieni sami sobie, bez wsparcia ze strony innych.
Dla Jana Pawła II jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy było „dążenie do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa”. – Wszędzie tam, gdzie nie ma miejsca dla Boga, nie ma miejsca dla człowieka – mówił abp Marek Jędraszewski wskazując na domaganie się prawa do aborcji, czyli zabijania najbardziej bezbronnych istot przez własne matki. „Zapomnienie o Bogu doprowadziło do porzucenia człowieka” – podkreślał za Janem Pawłem II abp Marek Jędraszewski i dodawał, że odrzucając Boga odrzuca się też fundament nadziei, której człowiek zaczyna szukać w pracoholizmie, alkoholizmie, narkotykach, seksoholizmie, itd.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że papieski dokument powstał 18 lat temu, a zagrożenia i wyzwania, o których pisał Jan Paweł II są dziś jeszcze większe. – To, co Jan Paweł II opisywał 18 lat temu, nam Polakom wydawało się abstrakcyjne, a dziś wiemy, jak jest to bardzo aktualne – mówił metropolita. Odwołując się ponownie do adhortacji apostolskiej Ecclesia in Europa podkreślił, że Kościół po dwudziestu wiekach ma do zaofiarowania Europie to samo orędzie: Jezusa Chrystusa i Jego zbawienie, w którym jest źródło nadziei dla całego świata. – Można Europę ocalić, można przywrócić jej autentycznego i pełnego mocy ducha, jeżeli Chrystus stanie się na nowo jej fundamentem, jej nadzieją, jej mocą w codziennych zmaganiach – mówił metropolita.
Nawiązując do zawołania Rycerzy Jana Pawła II – „Vivat Jezus! Totus Tuus!”, arcybiskup zauważył, że to jest odpowiedź na to, co dzieje się w Europie – „Niech żyje Jezus!”. Metropolita zwrócił uwagę, że Rycerze Jana Pawła II są na najlepszej drodze, na wzór ich patrona – do Jezusa przez Maryję. Apelował o to, aby głos rycerzy był donośny i słyszalny w całym społeczeństwie, by był stanowczym „nie” wobec zła, które chce zalać nasz kraj, a jednocześnie wspaniałym orędziem, jak żyć, by się nie zagubić. – Ten głos waszej wiary i związanej z nią nadziei, musi być jak najbardziej słyszalny i dostrzegalny w waszym stylu myślenia, mówienia i postępowania. Polska czeka na wasz głos. Kościół oczekuje waszego głosu. Jan Paweł II Wielki, który jest waszym patronem pokłada w was nadzieję. Zróbcie wszystko, aby nigdy go nie zawieść – zakończył metropolita.