Polska
Abp Marek Jędraszewski na Jasnej Górze: Zapatrzeni w serce Maryi, budujmy cywilizację miłości i wspólne dobro, któremu na imię Polska
- Zapatrzeni w czyste, dziewczęce serce Maryi, trwajmy przy prawdzie Chrystusowej. Budujmy nową rzeczywistość, która będzie jednoznacznym protestem przeciwko tej fali pogardy, kłamstw, oszczerstw, nienawiści. Fali, która przenika przestrzeń naszej ojczyzny. Na to możemy odpowiedzieć tylko jednym: cywilizacją miłości, w której zawsze jest przestrzeń na dobroć, uprzejmość, przebaczenie, wyciagnięcie ręki i budowanie wspólnego dobra. Tego dobra, któremu na imię Polska - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. dla Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze.
W homilii arcybiskup przypomniał, że w czasach działalności proroka Zachariasza lud izraelski z trudem podejmował dzieło odnowy. Po wyzwoleniu z niewoli i powrocie do ojczyny Izraelici marzyli przede wszystkim o tym, by mieć własny dom, a budowa świątyni ciągle była na dalszym planie. W tym czasie Zachariasz mówił o Mesjaszu: „Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy”. Minęły stulecia, gdy do słów proroka nawiązał w swej Ewangelii św. Mateusz, opisując wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Zachariasz zapowiadał także, że Mesjasz przyniesie ludzkości dar pokoju. W świetle tego należy spojrzeć na słowa, które wypowiedział Jezus w wieczerniku: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!”.
– Pokój serca, który przynosi nam Pan Jezus to pokój miłości, którą żyje Przenajświętsza Trójca. W tę relację chce wprowadzić Jezus tych, których sobie wybrał, przeznaczył i powołał do swego królestwa – zaznaczył arcybiskup. Zauważył, że jarzmo Chrystusowej miłości jest słodkie, a brzemię lekkie. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię i znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” – mówił Chrystus.
Św. Paweł w liście do Rzymian nakreślił dwa porządki ludzkiego istnienia. Ci którzy żyją według ciała, nie odziedziczą królestwa Bożego. Arcybiskup zauważył, że grzechy które wymienił św. Paweł, są występkami przeciwko pierwszemu przykazaniu „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną”, piątemu „Nie zabijaj” i szóstemu „Nie cudzołóż”. Człowiek, który ma świadomość, że został stworzony na Boży obraz i podobieństwo, żyje według Ducha. „Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” – pisał św. Paweł. Ten, który żyje według Ducha ma pewność, że mieszka w nim Duch Święty i wie, że zostanie powołany do nowego życia. Style życia według Ducha i według ciała rozgraniczają świat na chrześcijański i niechrześcijański. Arcybiskup zaznaczył, że w świecie są ludzie, którzy usiłują zaszczepić styl życia według ciała, dlatego należy dać się prowadzić Duchowi Świętemu. – Zdając sobie sprawę z wyzwań i niebezpieczeństw, musimy zadać sobie pytanie co robić, by nie ulec, by ocalić siebie, swoich najbliższych, ojczyznę i Kościół w Polsce? – pytał arcybiskup.
Przypomniał słowa Benedykta XVI, który pisał, że świat bez Boga byłby pozbawiony sensu. „Śmierć Boga w społeczeństwie oznacza także koniec jego wolności, ponieważ umiera sens wskazujący nam kierunek: znika kryterium, które uczy nas odróżniania dobra od zła” – zauważał papież. Stwierdzał także, że w społeczeństwie Zachodu, w którym Bóg jest nieobecny w sferze publicznej, zatraca się kryterium i miara człowieczeństwa. Abp Marek Jędraszewski podkreślił, że wobec tego testamentu duchowego papieża łatwo odczytać niebezpieczeństwa, które grożą człowiekowi, stworzonemu na Boży obraz i podobieństwo. – Nie wolno nam się bać, że tak zwani „władcy tego świata” będą na nas patrzeć z góry, z pychą, z szyderstwem, z przekonaniem, że tylko oni mają tylko pełną prawdę o człowieku, jego życiu i przeznaczeniu – zaznaczył arcybiskup. Św. Paweł pisał do Koryntian, by przypatrzyli się swemu powołaniu, ponieważ Bóg wybrał to co niemocne, aby poniżyć mocnych. – Najważniejsze: być w Chrystusie. Najważniejsze: trwać przy Jego Ewangelii. To jest moc, którą daje nam Chrystus od swego Ojca. To jest moc, która sprawia, że mędrcy tego świata w konfrontacji z Ewangelią muszą zamilczeć, a ci którzy budują „świetlane jutro” muszą w pewnym momencie przyznać się do klęski – podkreślił metropolita krakowski.
Przyznał, że wielu spośród zebranych usłyszało zapewne pod swoim adresem obraźliwe słowa związane z wyznawaną wiarą, a współcześnie nie tylko ośmiesza się i szydzi, ale głosi przemoc wobec katolików. Podkreślił, że wobec tego istotnymi zadaniami jest trwać przy Bogu, żyć Ewangelią, nie dać się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężać. To znaczy również podjąć wezwanie świętego papieża Pawła VI o konieczności budowania cywilizacji miłości, do czego nawoływał także św. Jan Paweł II. Dążąc do tego, należy wpatrywać się w Matkę Bożą i wsłuchiwać się w jej hymn uwielbienia Boga. – Zapatrzeni w czyste, dziewczęce serce Maryi, trwajmy przy prawdzie Chrystusowej. Budujmy nową rzeczywistość, która będzie jednoznacznym protestem przeciwko tej fali pogardy, kłamstw, oszczerstw, nienawiści. Fali, która przenika przestrzeń naszej ojczyzny. Na to możemy odpowiedzieć tylko jednym: cywilizacją miłości, w której zawsze jest przestrzeń na dobroć, uprzejmość, przebaczenie, wyciagnięcie ręki i budowanie wspólnego dobra. Tego dobra, któremu na imię Polska – podkreślił arcybiskup.
Przypomniał słowa papieża z pielgrzymki z 1983 r., wypowiedziane podczas homilii na Jasnej Górze. Ojciec Święty zauważał, że Maryja nakazuje posłuszeństwo Chrystusowi, za którym otwiera się dar życia w wolności. Papież mówił także u stóp Matki Najświętszej co to znaczy kochać Polskę. „Suwerenność państwa jest głęboko związana z jego zdolnością promowania wolności narodu, czyli stwarzania warunków, które mu pozwolą wyrazić całą swoją własną tożsamość historyczną i kulturalną, to znaczy pozwolą mu być suwerennym poprzez państwo” – wskazywał Ojciec Święty. Arcybiskup zapytał, czy tych samych słów nie można odnieść do współczesności. „Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha – naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczy-szcza; tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć!” – mówił papież. – Nie damy się. Nie pozwolimy się zniszczyć, jeśli nasz duch, duch cywilizacji miłości będzie w nas i dzięki nam będzie rósł w naszym kraju. Wtedy na pewno będziemy prawdziwie wolni – zauważył metropolita krakowski. Homilię zakończył słowami modlitwy, które wypowiedział św. Jan Paweł II na Jasnej Górze w 1983 r. „O Matko! O Matko! Pomóż nam przejść z Ewangelią w sercu poprzez nasze trudne «dziś» w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa. Pomóż nam przejść poprzez nasze trudne «dziś» w tę przyszłość, w którą zaprosiliśmy Chrystusa, Księcia Pokoju” – prosił papież.