Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski na Mszy Wieczerzy Pańskiej: Pascha Chrystusa naznaczona jest nadzieją
– Pascha Chrystusa, Jego zmierzanie do Ojca, które zakończyło się Jego triumfem – zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem, to przejście jest naznaczone nadzieją, która wypływa z obietnicy: „nie zostawię was sierotami: przyjdę do was” – mówił abp Marek Jędraszewski sprawując w Wielki Czwartek w katedrze na Wawelu Mszę Wieczerzy Pańskiej.
Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że Ostatnia Wieczerza rozpoczęła Paschę Jezusa do Ojca. Był to początek szczególnej drogi naznaczonej miłością zwalczającą każdy grzech, nawet ten najbardziej bolesny, czyli zdradę.
Metropolita krakowski wskazał na trzy etapy tej drogi miłości do Ojca i do każdego człowieka, która zaczęła się w Wielki Czwartek. Pierwszym było umycie uczniom nóg, jako przykład chrześcijańskiego życia. Drugim, ustanowienie Eucharystii, czyli całkowite wydanie się za ludzi – dla ich zbawienia, za cenę przelanej Krwi, a także jako pokarm na drogę, na życie wieczne. Arcybiskup podkreślił też troskę Jezusa, aby ta ofiara za innych i dla innych, oraz pokarm dla innych był nieustannie spełniany i dawany.
Trzecim etapem paschy w Wieczerniku była Mowa Pożegnalna Chrystusa, w której zostawił uczniom swój testament, „aby się wzajemnie miłowali”. Metropolita zaznaczył, że chodzi o miłość, która ma być „aż do końca, gotowa na ofiarę z własnego życia”. Odwołując się do dialogów uczniów z Jezusem, arcybiskup stwierdził, że droga chrześcijan, wzorowana na tej Chrystusowej do Ojca, wymaga pokory, a nie zadufania we własne siły i możliwości. Do tej drogi należy – ale i można – także osobiście dojrzeć. – Jeśli idziemy za Chrystusem, jeśli wsłuchujemy się w Jego słowa, jeśli odczytujemy właściwie Jego czyny, poznajemy Ojca – mówił arcybiskup dodając, że na tej drodze należy nieustannie wpatrywać się w Chrystusa, aby Go ujrzeć jako drogę, prawdę i życie. Jest to też droga pośród prześladowań, budząca niekiedy lęk i trwogę, jakie Jezus przeżywał w Getsemani. Chociaż Chrystus tę drogę podjął w pełni świadomie i z odwagą, to była to także droga samotności. Pośród prześladowań, ciemności, nienawiści pascha Chrystusa jest również drogą dawania świadectwa prawdzie, ukazywania miłosierdzia Bożego, doświadczenia ostatecznego opuszczenia, a równocześnie zawierzenia się Ojcu, droga ostatecznego spełnienia się.
– Pascha Chrystusa, Jego zmierzanie do Ojca, które zakończyło się Jego triumfem – zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem, to przejście jest naznaczone także nadzieją, która wypływa z obietnicy: „odchodzę i przyjdę znów do was”, „nie zostawię was sierotami: przyjdę do was” – mówił abp Marek Jędraszewski, podkreślając, że na drodze, którą przeżywamy w czasie tegorocznego Triduum Paschalnego jest z nami Chrystus, bo zapewnił nas, że jest z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. – Jego i nasza pascha. Jego i nasze przejście z tego świata do Ojca – zakończył metropolita.
Abp Marek Jędraszewski dokonał także tradycyjnego obrzędu Mandatum obmywając symbolicznie nogi mężczyznom z Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez braci albertynów.