Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski na Wawelu: Nigdy Polak przeciw drugiemu Polakowi
– Nigdy Polak przeciw drugiemu Polakowi. Jedni przeciw drugim. I nigdy „brzemię” dźwigane przez Polaka samotnie. Bez pomocy innych Polaków. Nie może być walka silniejsza od patriotyzmu – mówił abp Marek Jędraszewski w rocznicę porozumień sierpniowych w katedrze na Wawelu nawiązując do słów Jana Pawła II.
Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zauważył, że wiara małej wspólnoty chrześcijan z Tesalonik była dla św. Pawła radością i pocieszeniem w jego trudnościach. Apostoł Narodów modlił się, aby Bóg nie tylko pomnożył ich liczbę, ale przede wszystkim spotęgował ich wzajemną miłość, aby byli gotowi na powtórne przyjście Jezusa. W tym kontekście metropolita krakowski wskazał na wagę postawy czuwania w obliczu Boga, który nadchodzi. Zauważył, że tematyce czuwania ostatnią część poematu “Myśląc Ojczyzna” poświęcił kard. Karol Wojtyła. „Słaby jest lud, jeśli godzi się ze swoją klęską, gdy zapomina, że został posłany, by czuwać, aż przyjdzie jego godzina” – pisał ówczesny metropolita krakowski. – Przyszła godzina ludu, który nie zgodził się ze swoją klęską, i który nie zapomniał, że został posłany, by czuwać – lud silny; lud, który miał w sobie dość mocy, by powiedzieć wreszcie “dość” panującemu wówczas systemowi kłamstwa i przemocy komunistycznej – mówił arcybiskup o porozumieniach sierpniowych i początkach “Solidarności”.
Metropolita zaznaczył, że siła “Solidarności”, której moc objawiła się w Polsce i na świecie była w pierwszej kolejności reakcją społeczeństwa na wybór Jana Pawła II i jego pierwszą pielgrzymkę do ojczyzny w 1979 roku. Nawiązują do poematu Karola Wojtyły, abp Marek Jędraszewski powstanie “Solidarności” nazwał “liturgią dziejów”. Zauważył, że tłumy strajkujących robotników na Mszach św. i kolejki ustawiające się wówczas do spowiedzi są ilustracją słów poety: „Idziemy uczestniczyć w Eucharystii światów”. – Siła “Solidarności” była emanacją całego chrześcijańskiego od swych początków polskiego narodu - mówił arcybiskup dodając, że ta siła rodziła się ze wspólnej hierarchii wartości i miłości do ojczyzny.
Arcybiskup wskazał na aktualność zadań “Solidarności”. Są nimi dziś troska o człowieka pracy, budowanie solidarności międzyludzkiej, troska o właściwą antropologię i zatroskanie o Polskę. W tym kontekście metropolita przywołał fragment homilii Jana Pawła II wygłoszony w gdańskiej Zaspie 12 czerwca 1987 r. a później zaproponował nowe odczytanie nauki papieża. – Patriotyzm to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię – Polska, które trzeba nieść, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: Polak przeciw drugiemu Polakowi. Jedni przeciw drugim. I nigdy „brzemię” dźwigane przez Polaka samotnie. Bez pomocy innych Polaków. Nie może być walka silniejsza od patriotyzmu. Nie może być program walki ponad patriotyzmem, ponad miłością ojczyzny. Gdy mówi się: „naprzód walka”, to bardzo dobrze wiemy, jak łatwo inny Polak, czy inni Polacy pozostają na „polu społecznym” przede wszystkim jako wrogowie. Jako ci, których trzeba zwalczyć, których trzeba zniszczyć. Nie jako ci, z którymi trzeba szukać porozumienia – z którymi wspólnie należy obmyślać, jak dźwigać wspólne brzemię – Rzeczpospolitą, jak dźwigać Polskę, ku lepszemu jutru – mówił abp Marek Jędraszewski wskazując na wielkie zadanie, które dziś stoi przed ludźmi “Solidarności”, ale też przed każdym, dla kogo ważna jest wzajemna solidarność, czuwanie i obrona tego, co najświętsze.