Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski o potrzebie świadków wiary aż do końca
– Jakże bardzo potrzeba nam świadków wiary aż do końca – mówił abp Marek Jędraszewski podczas liturgii stacyjnej w Mistrzejowicach przywołując przykłady męczenników za wiarę – św. Cecylii, św. Maksymiliana Kolbego i ks. Michała Rapacza.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że oba czytania dzisiejszej liturgii Słowa mówią o męczeństwie tych, którzy do końca byli świadkami prawdy Bożej. Pierwszym był prorok Jeremiasz, a drugim – Jezus Chrystus. – Chrystus stał się prawdziwie Królem męczenników; ofiarą wierności Bożemu Słowu, Bożej prawdzie; stał się ofiarą złożoną dobrowolnie ze Swego życia na odkupienie całego świata – mówił metropolita krakowski zaznaczając, że całe dzieje Kościoła są w swojej najbardziej głębokiej tkance dziejami męczenników. Przypomniał myśl Tertuliana, że „zasiewem Kościoła jest męczeńska śmierć chrześcijan” i wskazał na patrona świątyni w Mistrzejowicach – św. Maksymiliana Marię Kolbego.
Arcybiskup zauważył, że w Rzymie liturgia stacyjna odbywa się dziś w bazylice św. Cecylii na Zatybrzu. Cecylia urodziła się na początku III wieku. Jako chrześcijanka złożyła śluby czystości Chrystusowi, któremu była wierna mimo namów rodziny do małżeństwa z poganinem. Arcybiskup przywołał fragment „Złotej legendy” Jakuba de Voragine, opisujący historię nawrócenia męża Cecylii – św. Waleriana. W dniu chrztu ujrzał anioła trzymającego dwa wieńce z róż i lilii. „Te wieńce przez zachowanie czystości zachowajcie nietknięte, bom je wam od Boga przyniósł” – miał powiedzieć anioł do małżonków, którzy postanowili żyć w czystości. Postawa Walerian sprawiła, że nawrócił się także jego brata Tyburcjusz. Wyznawanie chrześcijańskiej wiary doprowadziło braci do męczeństwa i uwięzienia Cecylii. Gdy odmówiła oddania czci bożkom, próbowano ją udusić w łaźni, a gdy to się nie udało, to trzykrotnie próbowano ją ściąć; zmarła po trzech dniach. W 822 roku jej ciało odnaleziono w nienaruszonym stanie w katakumbach św. Kaliksta i przeniesiono je do bazyliki na Zatybrzu. W 1599 roku podczas prac renowacyjnych ponownie otwarto grób świętej i zobaczono jej nietknięte ciało. Wybitny rzeźbiarz Stefano Maderno najpierw sporządził rysunek a później wyrzeźbił marmurowy posąg św. Cecylii, który do dziś można podziwiać pod ołtarzem.
Metropolita przywołał również wizję dwóch koron, którą mały Rajmund Kolbe miał w kościele w Pabianicach. Matka Boża pokazała mu dwie korony – białą i czerwoną. Biała znaczyła, że wytrwa w czystości, a czerwona, że będzie męczennikiem. Czystość zachował jako zakonnik, a męczeńską śmiercią zginął w obozie koncentracyjnym Auschwitz. – Do końca potrafił być wierny temu, do czego wzywa go Bóg. Do końca także potrafił dawać świadectwo o Bogu, zwłaszcza poprzez głoszenie czci do Niepokalanej Dziewicy – mówił arcybiskup.
Przypomniał także postać Sługi Bożego ks. Michała Rapacza, który zostanie ogłoszony błogosławionym 15 czerwca 2024 r. Zauważył, że jest to patron na dzisiejsze czasy postprawdy i życia tak, jakby Boga nie było; w których rządzą przyjemności natury cielesnej, w których młode dziewczęta deprawuje się zachętą do używania pigułki „dzień po”. – Jakże bardzo potrzeba nam świadków wiary aż do końca – mówił abp Marek Jędraszewski przypominając słowa ks. Michała Rapacza, który mimo zagrożenia życia, zapewnił swoich parafian, że zostanie z nimi, bo musi być wierny swojemu powołaniu, musi być wierny Chrystusowemu krzyżowi; bo wie, że w ten sposób zasieje ziarno Ewangelii; że dzięki jego świadectwu Kościół znowu będzie nowy i żywy, bo „zasiewem Kościoła jest krew męczenników”.
– Daje go Pan Bóg na nasze czasy, byśmy wpatrzeni w jego wzór, dzisiaj głosili Chrystusa tak, jak to św. Paweł polecał swojemu umiłowanemu uczniowi Tymoteuszowi: „Głoś Chrystusa w porę i nie w porę”. Niezależnie czy się to będzie komuś podobało czy nie. Bo głosząc Chrystusa pokazujesz światu kim jest Bóg, który z miłości do nas zesłał Swojego Syna; kim jest Chrystus, który do końca nas umiłował; kim powinniśmy być my – każda i każdy z nas – świadek Chrystusa, który dla nas i dla naszego zbawienia oddał Swoje życie na krzyżu – zakończył metropolita.