Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski o „pragnę” Boga Ojca, Jezusa i ludzi całego świata
- Jezusowe gorące „pragnę” wypowiedziane z wysokości krzyża, tożsame z Ojcowskim „pragnę”, aby cały świat „został przez Niego zbawiony”, łączyło się z „pragnę” wyrażanym przez ludzi całego świata i wszystkich pokoleń, którzy wołali do Boga o ratunek i ocalenie – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w czasie Liturgii Męki Pańskiej w katedrze na Wawelu.
Wielkopiątkową homilię abp Marek Jędraszewski oparł o rozważania wokół Jezusowego słowa „pragnę” wypowiadanego na krzyżu, w którym Ewangelista Jan słyszał niezmierzone bogactwo znaczeń.
Metropolita krakowski zauważył, że słowo „pragnę”, wypowiadane przez Chrystusa, było równocześnie słowem Jego Ojca, który bardziej niż krwawej ofiary pragnie miłości. – Miała to nie być jedynie uczuciowa miłość ze strony człowieka, ale owo wielkie, wewnętrzne, a zarazem gorące związanie z Bogiem, które umożliwia poznanie Jego istoty – tego, że On „jest Miłością” – mówił arcybiskup podkreślając, że z tego pragnienia zbawczej miłości zrodziło się jedyne i niezgłębione dzieło Zbawienia i Odkupienia świata. – Na krzyżu Golgoty wielkie pragnienie Ojca, aby świat został zbawiony przez wiarę w Jego Syna, osiągnęło najbardziej głęboki, a zarazem najbardziej przejmujący wyraz – dodawał abp Jędraszewski zwracając uwagę, że miłość Boga Ojca do świata głosił Jego Syn wskazując, że człowiek powinien miłować Boga i bliźniego.
Metropolita krakowski zauważył, że Jezusowe gorące „pragnę” wypowiedziane z wysokości krzyża, tożsame z Ojcowskim „pragnę”, aby cały świat „został przez Niego zbawiony”, łączyło się z „pragnę” wyrażanym przez ludzi całego świata i wszystkich pokoleń, którzy słowami Psalmów wołali do Boga o ratunek i ocalenie, a zarazem dawali wyraz nadziei na spełnienie swych najbardziej gorących pragnień pokoju i odzyskania godności dzieci Bożych.
Arcybiskup zaznaczył, że dopełnieniem całkowitej ofiary Baranka bez skazy, a równocześnie najwyższym wyrazem Jezusowego „pragnę” stała się chwila, w której „jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła z niego krew i woda”. Ten moment opisuje rodzenie się Kościoła, który odtąd w Eucharystii ma nieustannie głosić prawdę o Jednorodzonym Synu Bożym, który oddał swe życie z miłości do ludzi.