Imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Maksyma

Wydarzenia:

Pod oknem

Abp Marek Jędraszewski podczas liturgii stacyjnej: Naszym obowiązkiem jest dawanie pełnego świadectwa wiary, miłości i nadziei

arcybiskup marek jędraszewski fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

– Chrześcijanie, którzy od momentu chrztu świętego są wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, są niejako w tym momencie powołani, by dawać świadectwo o tym, kim naprawdę jest Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Boży, zrodzony z Ojca przed wiekami – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas liturgii stacyjnej w kościele św. Józefa na Podgórzu.

 

Na początku arcybiskup powiedział, że Księga Mądrości została napisana dwa wieki przed narodzeniem Chrystusa. Znajduje się w niej opowieść o szczególnej logice postępowania ludzi bezbożnych, którzy nie są w stanie znieść, że pośród nich żyje ktoś, kto postępuje sprawiedliwie. Uważają, że trzeba go usunąć spośród żyjących, bo jego życie stało się dla nich wyrzutem sumienia. Sprawiedliwy chełpi się szczególną relacją z Bogiem: nazywa Go swoim Ojcem, a siebie dzieckiem Bożym. Dlatego bezbożni postanawiają wydać go na śmierć, by przekonać się jaki będzie jego koniec.

Jezus nazywał siebie Synem Bożym i wypominał przywódcom ludu powierzchowność, zakłamanie, chciwość, nieczystość intencji. Dlatego faryzeusze i uczeni w Piśmie postanowili Go zgładzić. Jezus przed świętem Paschy udał się do Jerozolimy i otwarcie nauczał w świątyni. Uczeni w Piśmie mówili, że gdy przyjdzie Mesjasz, nie będzie wiadomo skąd przybył. Jezus odpowiedział, że w istocie nie wiedzą skąd On przybywa, ponieważ przybywa od Ojca, którego oni nie znają. Słuchając tych słów zebrani chcieli Go pojmać i zabić, ale nie mieli odwagi, ponieważ nie nadeszła jeszcze Jego godzina.

„Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” – tymi słowami św. Jan rozpoczął 13 rozdział swej Ewangelii. Gdy nadeszła Jego godzina, Chrystus w pełni okazał kim jest wobec Ojca i kim Najwyższy jest dla Niego. W Ogrójcu zwrócił się do Stwórcy słowem pełnym ciepła i miłości: „Abba”, prosząc by ominęło Go cierpienie. Stojąc przed Piłatem Zbawiciel powiedział: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”.

Jezus zaświadczył samym sobą jak bardzo Bóg kocha ludzi. Tuż przed śmiercią wypowiedział słowa całkowitego zawierzenia: „W ręce Twoje Ojcze oddaję ducha mego”. – W oczach Bożych los sprawiedliwego to los zwycięzcy, na przekór wszystkim knowaniom ludzi niesprawiedliwych, tych którzy sądzą, że kłamstwem, przemocą, podstępem mogą rządzić bezkarnie i że do nich będzie należało ostatnie słowo. Nie. Ostatnie słowo należy do Tego, który okazał się Zwycięzcą nad grzechem, śmiercią i szatanem – stwierdził arcybiskup. Zauważył, że Jezus swoim zmartwychwstaniem ostatecznie dowiódł, że pochodzi od Ojca i że powróci jako Sędzia żywych i umarłych.

Przypominał, że wędrówka po kościołach stacyjnych odbywa się w duchowej łączności z Rzymem. Dziś kościołem stacyjnym w Wiecznym Mieście jest kościół św. Euzebiusza. Św. Euzebiusz urodził się w 283 r. na Sycylii, studiował w Rzymie, został wyświęcony na kapłana i stał się świadkiem Chrystusa. Rozprzestrzeniała się wtedy herezja arianizmu, popierana przez cesarzy i biskupów, która podważała prawdę o Trójcy Świętej. Euzebiusz jednoznacznie, wobec niej protestował, dlatego został skazany na wygnanie. Gdy powrócił po latach, został biskupem Vercelli i stał się niezłomnym świadkiem prawdy o Chrystusie, Jednorodzonym Synu Bożym, Zbawicielu i Odkupicielu człowieka. Wezwano Euzebiusza do Mediolanu i kazano podpisać dokument, wyrzekający się prawdziwej wiary. Biskup odmówił i skazano go na tortury. Zmarł 1 sierpnia 371 r. Swym męczeństwem i świadectwem o prawdzie pokazał, że chrześcijaństwo wciąż potrzebowało nowych świadków prawdy. – Tak jest po dzień dzisiejszy. Chrześcijanie, którzy od momentu chrztu świętego są wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, są w tym momencie powołani, by dawać świadectwo o tym, kim naprawdę jest Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Boży, zrodzony z Ojca przed wiekami – podkreślił metropolita.

Przypominał, że 2 kwietnia Kościół będzie przezywał kolejną rocznicę odejścia do Domu Ojca św. Jana II Wielkiego. Papież przeszedł do historii jako niezłomny świadek Jezusa Chrystusa, począwszy od Mszy św. inaugurującej jego pontyfikat, podczas której wołał do wielkich tego świata, by otwarli Chrystusowi drzwi na oścież. – Głosił Chrystusa niezmordowanie, odważnie, z pokorą i męstwem, na wszystkich areopagach świata i wobec wszystkich wielkich tego świata, przypominając nam również o naszym obowiązku, by dawać o Chrystusie pełne świadectwo wiary, miłości i nadziei – wskazał metropolita. Ta wiara głosi, że Jezus jest Jednorodzonym Synem Bożym, Zbawicielem świata i Odkupicielem człowieka. On prawdziwie do końca umiłował ludzi czekając, by oni wiernie odpowiedzieli swą miłością. Tylko On, otwierając niebo poprzez śmierć na krzyżu, daje swym uczniom nadzieję, że w dniu sądu wprowadzi ich do domu Ojca. – To nasze wielkie chrześcijańskie zadanie, którego doniosłość przeżywamy i uświadamiamy sobie podczas tego Wielkiego Postu. To zadanie, o którego głębokie wypełnienie prosimy Boga podczas tej najświętszej Eucharystii w sanktuarium św. Józefa – zakończył.

Źródło:
;