Arcybiskup przywołał proroctwo, w którym Izajasz mówił, że narodzi się Książe Pokoju. O tym także mówił prorok Micheasz, wspominając, że „On będzie pokojem”. Aniołowie śpiewali „Pokój ludziom dobrej woli”. – Żeby być obdarzonym Chrystusem, który jest Pokojem, trzeba być człowiekiem dobrej woli – podkreślił metropolita. Przyznał, że wszyscy zebrani gromadząc się przed Bożym Narodzeniem, myślą o ludziach dobrej woli, dzięki którym można przebywać ze sobą w poczuciu bezpieczeństwa i pokoju: o funkcjonariuszach różnych służb, opiece medycznej i tych, którzy otaczają bliźnich modlitwą. – Życzę nam wszystkim, by nie zabrakło ludzi dobrej woli, którzy dzięki życzliwości i otwartości serca niosą pomoc, dają poczucie bezpieczeństwa, rezygnują ze swego czasu i przywilejów, po to by innym było dobrze – powiedział arcybiskup. – Potrzebne nam są dobre słowa, które rodzą się z obecności Słowa Bożego. Ono dla nas stało się człowiekiem i narodziło się z przeczystego łona Najświętszej Dziewicy. Życzę wszystkim, by słowa pokoju i dobroci nie były tylko wyrazem czasu przedświątecznego i samych Świąt, ale aby przeniosły się na Nowy Rok – dodał.

Na zakończenie arcybiskup przyznał, że w ostatnich czasach słychać wiele złych słów, które ranią i dzielą, i podkreślił, że tylko na Bożym Słowie można  trwale budować. – Niech Boże Dziecię wciąż podnosi rękę nad naszą Ojczyzną i błogosławi nam swoim pokojem – powiedział.