Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski ukoronował koronami biskupimi obraz Matki Bożej Niepokalanej w Spytkowicach
– W dzisiejszym świecie tak potarganym nienawiścią, podziałami, wojną, tak bardzo trzeba wszystkim nam – wszystkim – jednoczyć się w modlitwie do Maryi o pokój, o jedność, o pojednanie, o nowe oblicze świata, o kolejne zwycięstwo nad złym duchem, który jest, był i będzie zawsze ojcem kłamstwa i wszelkich podziałów – mówił abp Marek Jędraszewski w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Spytkowicach, gdzie dokonał dziś koronacji koronami biskupimi obrazu Matki Bożej.
– W dzisiejszej uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny widzimy, że Bóg działa jak artysta – chce nam podarować najpiękniejszy obraz, dlatego sam przygotowuje płótno. Dzieje się to z niepojętej miłości. Nie możemy tego inaczej zrozumieć, jak tylko przez miłość. Do tej miłości jesteśmy zaproszeni. To tą miłością chce nas Bóg ukoronować, przez Maryję – mówił na początku Mszy św. proboszcz ks. Jan Gacek.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski komentując protoewangelię zauważył, że u samego zarania dziejów ludzkości Bóg wskazał na Najświętszą Maryję Pannę, Matkę Swego Jednorodzonego Syna. – Ona odniesie zwycięstwo i to zwycięstwo stanie się udziałem tych wszystkich, którzy swoje życie, swój los i swoje nadzieje, będą przez Nią – Maryję, łączyli z Jej Synem Jezusem Chrystusem – mówił metropolita krakowski zwracając uwagę na nieustanną wiarę Kościoła w niezwykłe przeznaczenie Maryi, by była Matką Bożego Syna, z czym wiązało się Jej niepokalane poczęcie. Wiarę w Jej bycie wolną od wszelkich skutków grzechów Adama i Ewy wyrażały kolejne pokolenia chrześcijan. Wyrazem tej tradycji była bulla bł. Piusa IX Ineffabilis Deus – „Niewysłowiony Bóg” z 8 grudnia 1854 r., w której ojciec święty ogłosił dogmat o niepokalanym poczęciu Maryi. Arcybiskup, cytując drugą część papieskiej bulli, przywołał tytuły Maryi, w których zawiera się miłość, podziw, wdzięczność, pragnienie, by jak najpiękniej uczcić Matkę Bożą.
Metropolita zaznaczył, że w historię wielbienia Maryi wpisują się dzieje parafii w Spytkowicach. Ustanowił ją biskup krakowski Andrzej Stanisław Załuski 18 września 1758 r. – 100 lat przed objawieniami Matki Bożej w Lourdes, gdzie Maryja powiedziała o sobie: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”. Kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny wybudowano w latach 1763-1765. Od początku, w rokokowym ołtarzu głównym, znajdował się w świątyni obraz Maryi. Wizerunek nawiązuje do najpiękniejszych tradycji malarstwa hiszpańskiego związanego zwłaszcza z Murillo, gdzie twarz Maryi zawsze jest pełna pokoju, pogody ducha, skromności, a Jej szaty swą bielą mówią o niewinności i czystości serca, aż od chwili poczęcia, a błękit wskazuje na powołanie do nieba i wyniesienie ponad świętych, aniołów i archaniołów. Głowę Maryi okala pierścień z dwunastu gwiazd, pod Jej lewą stopą jest półksiężyc, a drugą stopą rozgniata głowę węża, czyli szatana z Księgi Rodzaju, który pojawia się również na kartach Apokalipsy.
Arcybiskup podkreślił, że uwieńczenie skroni Maryi koroną jest wyrazem wotum miłości miejscowego ludu. Zwrócił uwagę, że uroczystości w Spytkowicach odbywają się w Godzinie Łaski, jaką Matka Boże ogłosiła w prywatnym objawieniu włoskiej pielęgniarce Pierinie Gilli (chodzi o godzinę między 12.00 a 13.00 w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia). – W dzisiejszym świecie tak potarganym nienawiścią, podziałami, wojną, tak bardzo trzeba wszystkim nam – wszystkim – jednoczyć się w modlitwie do Maryi o pokój, o jedność, o pojednanie, o nowe oblicze świata, o kolejne zwycięstwo nad złym duchem, który jest, był i będzie zawsze ojcem kłamstwa i wszelkich podziałów – mówił abp Marek Jędraszewski apelując o modlitwę o jedność w błaganiu o łaskę.
Parafianie ze Spytkowic, dziękując arcybiskupowi za koronację obrazu Matki Bożej Niepokalanej, podkreślili, że teraz nie tylko jest ich Matką, ale także Królową. – Otrzymujemy od Niej wiele łask, Ona wciąż oręduje za nami. Czujemy Jej opiekę – nad naszą parafią i nad naszymi rodzinami – mówili.