Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski w 80-lecie Politechniki Krakowskiej: Patrzeć na posługę akademicką jak na rzeczywistość przenikniętą duchem
- Chodzi o to, abyśmy na nas, na nasze życie, na naszą działalność i posługę, zwłaszcza posługę nauczycielską, akademicką, w społeczeństwie patrzyli jak na rzeczywistość przenikniętą duchem – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu, gdzie społeczność akademicka świętowała 80. rocznicę powstania Politechniki Krakowskiej.
Na początku Mszy św. proboszcz parafii archikatedralnej ks. Paweł Baran powitał całą społeczność akademicką Politechniki Krakowskiej. – Bardzo cieszymy się, że ważne jubileusze Politechnika Krakowska przeżywa w naszej katedrze, gdzie bije serce naszego narodu. Chcemy wspólnie z wami modlić się o dalsze lata rozwoju waszej uczelni i chcemy zapewnić w tym miejscu o modlitwie za całą społeczność Politechniki Krakowskiej – mówił ks. Paweł Baran.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że 80. rocznica powołania do istnienia Politechniki Krakowskiej jest szczególną okazją, by przemyśleć pewną drogę, jaką odbyły nauki techniczne w ich powiązaniu, ale też i opozycji wobec Boga. Swoją refleksję metropolita krakowski rozpoczął od Francisa Bacona — twórcy nowożytnej metody naukowej, zgodnie z którą sama obserwacja świata materialnego nie wystarczy — konieczny jest eksperyment. Arcybiskup zwrócił uwagę na szczególną modlitwę zawartą we wstępie do jego dzieła „Novum Organum” i podkreślił hierarchię porządku Boskiego i miejsca, które przewidziane jest w nim dla człowieka. Jednocześnie metropolita zaznaczył, że wbrew intuicjom zawartym w modlitwie Bacona dalsze dzieje XVII w. szły raczej w kierunku libertynizmu — przekonania, że wolny umysł rozwiąże sam wszystkie problemy tego świata i Pan Bóg za bardzo człowiekowi nie jest potrzebny.
Arcybiskup przywołał też postać Błażeja Pascala, który wychował się w duchu libertynizmu, wierzył w Boga, ale raczej się Nim nie przejmował. Aż do „nocy nawrócenia”, której wspomnienie zanotował na pergaminie, noszonym w kaftanie i znalezionym po jego śmierci. Od tamtego momentu porzucił badania fizyki i matematyki, a skupił się na uzasadnieniu jednej podstawowej tezy – „najbardziej racjonalną decyzją, jaką może podjąć człowiek, zwłaszcza człowiek wykształcony, to uwierzyć w Boga, którego objawił Jezus Chrystus”.
Metropolita zwrócił uwagę, że dzieje myśli europejskiej nie poszły w kierunku wyznaczonym przez Bacona i potwierdzonym przez Pascala, ale rozpoczęła się epoka deizmu, w której Bóg pojmowany był jako „wielki zegarmistrz”, który puścił świat w ruch i się nim nie przejmuje, co uderzało w podstawy chrześcijaństwa. – Bóg Jezusa Chrystusa to Bóg, który przejmuje się losem świata i oczekuje, że świat w tego Boga z miłością i wdzięcznością uwierzy – mówił arcybiskup, przypominając, że owocem myśli deistycznej była rewolucja, w czasie której chrześcijańskie świątynie przestawały pełnić swoją funkcję, a stawały się świątyniami rozumu, albo były zamieniane na magazyny czy sale bankietowe.
Na końcu „ewolucji odchodzenia od Boga” metropolita wskazał Augusta Comte’a, który w swoim głównym dziele dzieje ludzkości podzielił na trzy fazy – teologiczną, metafizyczną i pozytywistyczną. Pierwsza to ta najbardziej pierwotna, w której ludzie próbowali świat tłumaczyć działaniem bóstw. W drugiej fazie rolę bóstwa przejmowały idee. W docelowej fazie twierdzenia formułowane są wyłącznie w oparciu o fakty tylko materialne. Comte był zwolennikiem zacieśniania myślenia człowieka tylko do materii i tego, by na podstawie rozumu ukształtowanego w naukach pozytywnych budować wizję postępu, wizję moralności czy polityki. Ten sposób myślenia doprowadził do tego, że uczonego w naukach pozytywnych zaczęto określać mianem „kapłana przyszłości”.
W tym kontekście metropolita krakowski zwrócił uwagę na paradoks, jakim jest świętowanie 80-lecia istnienia Politechniki Krakowskiej w katolickiej katedrze. Arcybiskup zauważył, że ewolucja myślenia o tym, czym jest nauka, czym jest świat i czym jest człowiek, posunęła się daleko i świata nie można dziś postrzegać jako samej materii czy mechanizmu skonstruowanego przez „wielkiego zegarmistrza”. – Nauki matematyczno-przyrodnicze, ale także techniczne ukazują coraz to nowe przestrzenie ludzkiego ducha, które sprawiają, że człowiek z większą pokorą patrzy na siebie, na swoje życie, na swoje powołanie, na swoją służbę wobec innych. Tym bardziej to miejsce rozpoznają uczeni i nauczyciele nauk przyrodniczych, bo oni — już bardziej zapewne niż przedstawiciele nauk humanistycznych — dotykają rzeczywistości — mówił metropolita.
Abp Marek Jędraszewski zauważył, że 80-lecie Politechniki Krakowskiej obchodzone jest 2 października, kiedy Kościół wspomina w liturgii Aniołów Stróżów, „wyznając wiarę, że świat stworzony przez Boga to nie tylko świat materii i nie tylko człowiek, ale także świat istot duchowych”. – Chodzi o to, abyśmy na nas, na nasze życie, na naszą działalność i posługę, zwłaszcza posługę nauczycielską, akademicką, w społeczeństwie patrzyli jak na rzeczywistość przenikniętą duchem. To wymaga od nas otwarcia się na Boga, a w tym otwarciu mieści się także duch pokory, uznania, że ktoś jest dany nam przez Boga, by nas prowadzić, umacniać, wskazywać jak żyć – podkreślał metropolita krakowski.
Arcybiskup przywołał jeszcze jeden paradoks wyrażający się w dwóch postaciach wpisanych w historię Politechniki Krakowskiej od samych niemal jej początków – inżyniera i wykładowcy Sługi Bożego Jerzego Ciesielskigo oraz pierwszego duszpasterza akademickiego ks. dr. Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II. – Jestem przekonany, że oni czuwają nad Politechniką Krakowską, zanosząc swoje modlitwy właśnie po to, żeby trwała przy prawdziwych wartościach, by była otwarta na prawdę dotyczącą i materii, i ducha; by była zatroskana u człowieka, który tę prawdę z jednej strony zdobywa, dalej przekazuje młodym i ją otrzymuje jako skarb dla siebie; aby była bardzo ważnym czynnikiem życia intelektualnego i akademickiego, nie tylko w Krakowie, i nie tylko w naszej ojczyźnie, ale i szerzej, dzięki współczesnym możliwościom współpracy międzynarodowej o bardzo szerokim niekiedy zasięgu – zauważył metropolita.
Homilię metropolita krakowski zakończył słowami odwołującymi się do modlitwy Francisa Bacona: „by ludzie pracujący na Politechnice Krakowskiej starali się nie być mądrzy ponad miarę i rozsądek, ale by prawdę pielęgnowali w miłości; żeby sprawy boskie nigdy nie były na tej wspaniałej uczelni zamykane czy lekceważone przez sprawy czysto ludzkie”.