W homilii arcybiskup zwrócił uwagę, że Chrystus zapowiedział Apostołom, że staną się uczestnikami Jego losu i dadzą świadectwo wierności przelewając swoją krew i oddając życie. Ten czas nastał w momencie zesłania Ducha Świętego. – To On przemienił ich serca, sprawił, że zrozumieli co znaczy być razem z Chrystusem do końca, co znaczy świadczyć o Nim wszędzie, gdzie ich Duch Święty poprowadzi, aż do momentu, kiedy będzie trzeba za Chrystusa oddać swoje życie – mówił abp Marek Jędraszewski dodając, że dzięki Duchowi Świętemu Apostołowie zrozumieli, jak śmieszne były ich ambicje, gdy starali się o miejsce po prawej i lewej stronie Jezusa, gdy będzie w chwale. – Zrozumieli, co znaczy kochać służąc innym. (…) Bo królestwo Chrystusa to królestwo miłości, dobroci, uprzejmości, gotowości do poświęcenia się. Królestwo ludzi żyjących nie ambicjami i chęcią zysku, ale bezinteresownością i służbą – dodawał arcybiskup.

Ksiądz proboszcz Jan Przybocki poinformował, że w ramach przygotowań do bierzmowania młodzież spotykała się m.in. z pielęgniarką z OIOM-u, żołnierzem, który czterokrotnie brał udział w misjach zagranicznych, nauczycielem ze szkoły dla dzieci niewidomych. Od Niedzieli Miłosierdzia kandydaci do bierzmowania byli objęci przez parafian duchową adopcją. Do tego faktu w homilii odniósł się arcybiskup zwracając uwagę, że zapewne w wysłuchanych świadectwach młodzi mogli usłyszeć echo słów Pana Jezusa, który podkreślał, że wielkość człowieka polega na tym, by służyć, a pierwszeństwo na tym, by dawać innym swoje serce.

Metropolita zauważył, że sakrament bierzmowania ma uzdolnić do mężnego wyznawania chrześcijańskiej wiary życia wg niej, a to znaczy „wziąć udział w losie Chrystusa, dawać świadectwo o Nim, zrozumieć, że Królestwo Boże, które założył na świecie, to królestwo miłości i służenia innym”. Arcybiskup podkreślił, że nie jest to łatwe, bo Królestwo Chrystusa zaistniało pośród cierpień, w momencie śmierci na krzyżu.

Wskazując na krzyże, które otrzymują bierzmowani arcybiskup zaznaczył, że nie mogą stać się tylko pamiątką. – Te krzyże muszą wam mówić, że trzeba być razem z Chrystusem, że trzeba Go wyznawać, że –  jeśli trzeba –  to i przyjąć cierpienie dla Niego. Te krzyże muszą mówić, że kochać, to nie realizować siebie za wszelką cenę, ale kochać drugiego człowieka, poświęcać się dla niego, myśleć o tym, co mogę zrobić dla innych, w jaki sposób mogę dać innym coś z siebie –  mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że na tym polega stawanie się prawdziwie wielkim i prawdziwie pierwszym. – O takim pięknym, dobrym, szlachetnym życiu niech wam przypominają te krzyże – zakończył arcybiskup.

Bibice to jedna z najstarszych wsi w Polsce – pierwsza wzmianka pochodzi sprzed 855 lat, ale parafia została erygowana dopiero w 1982 r.