Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski w czasie rorat na Wawelu: Każdy ma swoją misję w dziele zbawienia
– Każdy z nas ma swoją misję, jaką Pan Bóg mu w dziele zbawienia wyznaczył, by samo dzieło zbawienia mogło urzeczywistnić się, a wieść o nim dotrzeć do wszystkich narodów – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. roratniej sprawowanej w katedrze na Wawelu.
W czasie homilii arcybiskup przypomniał, że u końca Adwentu, Kościół w liturgii stawia dwie postaci – Zachariasza i jego syna Jana, które stoją na granicy między Starym a Nowym Przymierzem. Podkreślił, że Zachariasz odzyskuje mowę, gdy okazuje są wierność Bogu.
Metropolita przywołał apokryficzną Protoewangelię Jakuba, która opisuje między innymi rzeź niewiniątek. Prześladowanie niemowląt miało dotknąć też Jana, ale dziecko uniknęło śmierci dzięki cudownej interwencji zarówno Boga, jak i jego ojca Zachariasza, który oddał swoje życie za syna, aby ten mógł zrealizować misję powierzoną przez Pana.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że ta apokryficzny historia opisuje, co należy czynić, aby być wiernym Bogu do końca. – Każdy z nas ma swoją misję, jaką Pan Bóg mu w dziele zbawienia wyznaczył, ma swoje miejsce w Kościele – każdy ma własne, ale każdy ma je wypełnić aż do końca po to, by samo dzieło zbawienia mogło urzeczywistnić się, a wieść o nim dotrzeć do wszystkich narodów – mówił abp Marek Jędraszewski dodając, że dzieło zbawienia od samego początku domaga się świadków.
Metropolita zaznaczył, że w kontekście Adwentu myślimy na ogół o zbliżających się świętach, ale o adwencie musimy myśleć w kategoriach całego życia. – Przyjdzie na nasze spotkanie sam Bóg i zażąda rachunku z tego świadectwa, jakie o Nim dawaliśmy, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku – mówił arcybiskup dodając, że dramatyczne losy Zachariasza, Elżbiety i Jana Chrzciciela wskazują drogę, którą powinien podążać każdy wierzący w czasie swojego życiowego adwentu. Jest to droga świadectwa, wierności wobec Boga, poprzez którą zbawienie może dotrzeć do wszystkich narodów.