Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski w Kaszowie: Każdy z nas jest kamieniem budującym Chrystusowy Kościół
- Każda i każdy z nas jest opieczętowany dla Chrystusa, włączony w Kościół od chwili udzielenia nam sakramentu chrztu. Stąd w naszym życiu i osobistych dziejach tworzonej przez nas duchowej świątyni, gromadzimy się wspólnie jako Kościół w miejscach świętych, świętych budowlach, wzniesionych byśmy razem, jako Boży lud oddawali cześć, chwałę przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie najwyższemu Bogu, mocą Ducha Świętego - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas konsekracji kościoła Matki Bożej Różańcowej w Kaszowie.
W homilii arcybiskup powiedział, że pierwszą świątynię w Jerozolimie wzniósł Salomon, syn króla Dawida. Ta wspaniała budowla zachwycała wszystkich, którym dane było ją oglądać. Świątynia ta miała być centrum kultu dla całej Palestyny, czymś niezwykle cennym dla osób wierzących w jedynego Boga. W religijności żydowskiej pojawiły się jednak pewne rysy, a sam król Salomon pod wpływem swych żon wznosił także małe, pogańskie świątynie. Przez kolejne wieki niektórzy spośród Izraelitów pod wpływem pogańskich nauk odwracali się od wiary w Boga. Prorok Jeremiasz wskazywał na nieuchronność katastrofy, jeśli ludzie się nie nawrócą. Ci nie chcieli jednak słuchać Bożego wysłannika, dlatego Jerozolima została zniszczona, świątynia zburzona, a naród uprowadzony w niewolę babilońską. Dopiero tam pod wpływem proroków lud zrozumiał, że ta tragedia wynikła z Bożej kary za zdradę. Bóg usłyszał głos skruszonych Izraelitów i w roku 538 przed Chrystusem runęła babilońska potęga, a król perski pozwolił Żydom wrócić do ojczyzny. Po powrocie zaczęto odbudowywać domy, ale moment wzniesienia świątyni wciąż odkładano. Wtedy pośród ruin znaleziono święte księgi, które Ezdrasz i Nehemiasz przez cały dzień czytali ludowi. To był moment, gdy doszło do przedziwnej przemiany serc: ludzie przyjęli głos Boga i poczuli, że On z nimi jest, wzywając ich do wierności. Zebrani wzruszyli się, a ich łzy wynikały ze szczęścia, że Bóg do nich mówi. Wzniesiono wtedy mniejszą świątynię, w której poprzez modlitwy i ofiary wyrażano Bogu najwyższą cześć i posłuszeństwo.
Arcybiskup przypomniał, że w Ewangelii była mowa o Kościele założonym przez Jezusa, którego bramy piekielne nie przemogą. Kamieniem węgielnym jest sam Zbawiciel, który ustanowił św. Piotra swym następcą. W pierwszym liście św. Pawła do Koryntian Apostoł Narodów podkreślał, że Kościół jest zbudowany ze wszystkich, którzy uwierzyli w Jezusa i przyjęli chrzest. Każdy swym życiem, wiernością wobec Boga, modlitwami i ofiarami, wznosi gmach tej duchowej świątyni, która swą ostateczną chwałę osiągnie, gdy Chrystus przyjdzie znów na świat jako Sędzia. – Każda i każdy z nas jest opieczętowany dla Chrystusa, włączony w Kościół od chwili udzielenia nam sakramentu chrztu. Stąd w naszym życiu i osobistych dziejach tworzonej przez nas duchowej świątyni, gromadzimy się wspólnie jako Kościół w miejscach świętych, świętych budowlach, wzniesionych byśmy razem, jako Boży lud oddawali cześć, chwałę przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie najwyższemu Bogu mocą Ducha Świętego. To jest właśnie waga świątyń chrześcijańskich, wznoszonych na całym świecie od początków chrześcijaństwa – podkreślił metropolita. Powiedział, że w tym także zawiera się sens uroczystości, będącej uwieńczeniem budowania wspólnoty parafialnej i świątyni. Przypomniał historię parafii i budowy kościoła, która rozpoczęła się trzydzieści trzy lata temu. Podkreślił, że dziś świątynia zostanie oddana na wyłączność Bogu, by w tym miejscu słowo Ojca przemieniało serca ludzi oraz by mogły być tutaj udzielane także sakramenty święte. Metropolita zwrócił uwagę na to, że podczas uroczystości poświęceni zostaną ludzie, budujący żywy Kościół i sama świątynia. – W tym świętym, wspaniałym dniu radości i dziękczynienia, pragnę wyrazić wdzięczność krakowskiego Kościoła, że ta świątynia powstała i nabrała tak pięknego kształtu – zakończył.