Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Pod oknem

Abp Marek Jędraszewski w Łagiewnikach: Chrystus nikogo nie zwodzi, ani nie zawodzi

arcybiskup marek jędraszewski fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

– Trzeba się dotknąć Jego miłości. Trzeba Jej w sobie doświadczyć. Trzeba nią żyć. Wtedy się wie, pewnością wiary. Chrystus nikogo nie zwodzi, ani nie zawodzi – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystej Eucharystii sprawowanej przy ołtarzu polowym w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

 

Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na dwa podstawowe słowa Chrystusa Zmartwychwstałego skierowane do Apostołów: „pokój” i „odpuszczenie grzechów”. Metropolita krakowski zauważył, że tym słowom towarzyszy ukazanie prawdziwości zmartwychwstałego ciała – uczniowie mogą zobaczyć ślady męki Jezusa, a Tomasz Apostoł może ich dotknąć. – Te dwa fundamentalne słowa i to objawienie prawdziwości Chrystusowego ciała, na którym widać blizny poniesionych ran stanowią całość tajemnicy Bożego Miłosierdzia, która sprawia, że człowiek dotknięty nim ma w sobie pewność wynikającą z jego wiary, nadziei i miłości: jestem na powrót dzieckiem Boga, bo Bóg mi przebaczył – mówił arcybiskup podkreślając konieczność wiary w Boże Miłosierdzie.

Metropolita podkreślił, że całe dzieło ewangelizacyjne Kościoła polega na głoszeniu prawdy o zmartwychwstałym Jezusie, która wlewa nadzieję w ludzkie serca. Celem głoszenia Ewangelii jest to, aby jak najwięcej ludzi mogło wyznać za św. Tomaszem: „Pan mój i Bóg mój!”. Poprzez to wyznanie, kolejne pokolenia chrześcijan, stawają się współuczestnikami, z Apostołami, ich wiary, nadziei i miłości. – Współuczestnictwo z Chrystusem poprzez życie w Jego Kościele znaczy żyć w prawdzie, a to z kolei domaga się od nas uznania naszej grzeszności i słabości, domaga się udziału w sakramencie pokuty i pojednania, by dostąpić miłosierdzia Bożego – mówił arcybiskup i za św. Janem zachęcał do współuczestnictwa z Bogiem i Jego Kościołem, po to, by dostąpić Bożego miłosierdzia.

Przywołał fragmenty „Dzienniczka”, w których św. Siostra Faustyna, po rozmowach ze swoimi przełożonymi, notowała wątpliwości czy objawiający się jej Jezus nie jest tylko złudzeniem. „Miłość Moja nikogo nie zawodzi” – usłyszała w odpowiedzi. – Trzeba się dotknąć Jego miłości. Trzeba Jej w sobie doświadczyć. Trzeba nią żyć. Wtedy się wie, pewnością wiary. Chrystus nikogo nie zwodzi, ani nie zawodzi – podkreślał metropolita i przypomniał też wizję objawiającą obraz Bożego miłosierdzia i prośbę o ustanowienie święta miłosierdzia.

Zwracając uwagę, że od dwóch miesięcy na Ukrainie trwa wojna, arcybiskup wskazał na pewien paradoks. Kościół prawosławny obchodzi dziś Uroczystość Zmartwychwstania, a żołnierze rosyjscy piszą na pociskach, które będą za chwilę wystrzeliwane w stronę Ukraińców, cyniczne i bluźniercze słowa: „Chrystus zmartwychwstał!”. Wielu w tym czasie pyta o to, gdzie jest Pan Bóg? gdzie jest Jego miłosierdzie?

– Doświadczany przez wielu Ukraińców ogrom zła i wyrządzanych im krzywd każe nam, ludziom wierzącym, spojrzeć w tym momencie z głęboką wiarą i czcią na Chrystusa Umęczonego i Ukrzyżowanego i niejako dotknąć się Jego ran, Jego cierpienia i Jego męki – ponieważ to właśnie On jest jako Zdradzony przez Judasza – w ukraińskich patriotach wskazywanych i wydawanych rosyjskim żołnierzom; jako Wyszydzony – w poniżanych i gwałconych kobietach i dzieciach; jako Biczowany – w nieludzko bitych i torturowanych osobach cywilnych; jako Skazany przez arcykapłana Kajfasza na śmierć za rzekome bluźnierstwo – w stwierdzeniu prawosławnego patriarchy Moskwy, że „tzw. operacja specjalna” w Ukrainie ma „wymiar metafizyczny” i że działania rosyjskich żołnierzy są „jedynym słusznym wyborem”, gdyż jest to „ścieżka obrony ojczyzny”; jako Niewinny, w sprawie którego Piłat umył ręce – w postawie tych państw, które nie chcą nazwać toczącej się okrutnej wojny po imieniu i w konsekwencji unikają niesienia Ukrainie realnej pomoc i wsparcie; jako Skazany przez Piłata na śmierć – w tych, o których zawyrokowano, że muszą przejść tzw. proces denazyfikacji; jako Skarżący się Bogu na opuszczenie – w tych, którzy czują się zapomniani przez Boga; jako Oddający swego ducha Ojcu – w tych, którzy nie zwątpili w słuszną sprawę i modlą się o sprawiedliwy pokój; jako Złożony do grobu strzeżonego przez żołnierzy Piłata – w tych wszystkich, którym mimo próśb Ojca Świętego Franciszka i wysokich przedstawicieli organizacji międzynarodowych odebrano nadzieję na choćby zawieszenie broni na czas Świąt Wielkanocnych, czy to rzymsko-katolickich, czy grecko-katolickich i prawosławnych – wyliczał abp Marek Jędraszewski.

– Jest Chrystus w tych cierpiących, boleśnie dotkniętych ludziach. On tam jest. My patrząc na nich, w perspektywie wiary, odnajdujemy raz jeszcze cierpiącego Chrystusa przechodzącego przez dzieje ludzkości – podkreślał metropolita. Dodał, że drugą odpowiedzią na pytanie o obecność Boga jest to, co potwierdza się w słowach św. Pawła Apostoła z Listu do Rzymian: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego”. – Obficie rozlała się łaska w postawie tylu ludzi, którzy poszli za Chrystusowym wskazaniem „bądźcie miłosierni, jak Ojciec mój jest miłosierny” – mówił arcybiskup wskazując na rezygnację z zemsty i przebaczenie ze strony wielu głęboko skrzywdzonych Ukraińców wobec swoich prześladowców, a także na realną pomoc uciekinierom wojennym i przyjęcie ich do polskich domów.

Na koniec metropolita krakowski przypomniał o dwóch rocznicach związanych ze św. Janem Pawłem II – 25-lecie pielgrzymki do Ojczyzny w 1997 r. i 20-lecie zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu 17 sierpnia 2002 r. Arcybiskup przywołał fragmenty Aktu zawierzenia, który w całości został odmówiony na końcu Mszy św. – Niech ten Akt rozbrzmiewa na całym świecie – w naszych sercach, w naszych domach, w naszej ojczyźnie, wszędzie tam, gdzie ludzie – za św. Tomaszem, wpatrzeni w Chrystusa – powtarzają: „Pan mój i Bóg mój!” – mówił metropolita i zwrócił uwagę, że widomym znakiem powszechności i uniwersalności zawierzenia się Bożemu miłosierdziu jest obecność w Łagiewnikach kard. Philippe Ouédraogo z Burkina Faso, przewodniczącego Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru, arcybiskupa Wagadugu, do którego trafi obraz Jezusa Miłosiernego poświęcony właśnie w Krakowie. 

Po homilii został poświęcony także dzwon nadziei dla sanktuarium Bożego miłosierdzia w Keysborough w Australii.

Źródło:
;