Imieniny: Wiktorii, Sławomiry, Jana

Wydarzenia: Światowy Dzień Snowboardu

Pod oknem

Abp Marek Jędraszewski w Światowy Dzień Ubogich: Pochylmy się nad bliźnim, przedzierając się przez zasłonę jego ubóstwa

Światowy Dzień Ubogich w Krakowie fot. Maciej Świerczyński

- Nie możemy ustawać w pochylaniu się nad człowiekiem. Musimy przedzierać się przez zasłonę ubóstwa, które przejawia się w najrozmaitszy sposób i docierać do tego, co w nich jest najgłębsze - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. z okazji Światowego Dnia Ubogich w bazylice Mariackiej.

 

Arcybiskup odprawił Mszę św. w ramach obchodów III Światowego Dnia Ubogich, pod hasłem „Ufność nieszczęśliwych nigdy ich nie zawiedzie”. Na początku Eucharystii ks. Dariusz Raś zauważył, że inicjatywy podjęte w ramach tego wydarzenia cieszą się dużym zainteresowaniem potrzebujących. Stwierdził, że zebrani będą się modlić o przemianę ludzkich losów. Poprosił metropolitę o przewodniczenie Eucharystii.

W homilii arcybiskup przypomniał ewangeliczny opis przyszłego losu Jerozolimy. Św. Łukasz pisał, że Chrystus zapłakał na widok miasta, gdyż był świadom, że Rzymianie je zdobędą i całkowicie zniszczą. Metropolita wskazał, że Jerozolima nie rozpoznała czasu swego nawiedzenia – nie uznała w Jezusie Bożego Syna, Mesjasza zapowiadanego przez proroków. Wobec Chrystusa często formułowano oskarżenia, że pochyla się nad duchową biedą ludzi, przebywa z grzesznikami i celnikami. Jezus jednoznacznie mówił, że przyszedł właśnie dla nich. – Jerozolima także nie rozpoznawała w Chrystusie Pana pełnego miłosierdzia, gdy wprost utożsamiał się z ubogimi, mówiąc: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”. Tego znaku tożsamości i wewnętrznej jedności Chrystusa z ludźmi potrzebującymi pomocy nie chciano rozpoznać ani uznać – powiedział arcybiskup. Wskazał, że mieszkańcy miasta byli głusi na słowa Jezusa „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”.

Zauważył, że królestwo niebieskie nie należy do ludzi pysznych, którzy gardzą innymi. O ich losie mówił prorok Malachiasz, że spali ich nadchodzący dzień sądu Pana. Ubodzy w duchu to ludzie, którzy rozumieją, że należy być uczniem Chrystusa, wrażliwym w patrzeniu na potrzebujących pomocy i miłosierdzia. To także ci, dla których nie są ważne posiadane dobra, tylko przebywanie z Chrystusem. Jerozolima nie chciała przyjąć orędzia o miłosierdziu, objawiającego istotę Boga, który jest miłością.

Metropolita odwołał się do orędzia papieża Franciszka na III Światowy Dzień Ubogich, w którym Ojciec Święty pisał, że ludzie ubodzy posiadają swoją godność. „Biedni zbawiają nas, ponieważ pozwalają nam spotkać oblicze Chrystusa” – pisał papież. – Jeżeli jest mowa o człowieku jako osobie ludzkiej, to w jakiejś mierze staje za tym prawda o Bogu jednym w trzech osobach, który jest miłością. W miłości toczy się Boski dialog między Ojcem, Synem i Duchem Świętym – powiedział arcybiskup.

Jerozolima nie poznała czasu swego nawiedzenia, ponieważ nie ujrzała oblicza Boga w ubogim nauczycielu z Nazaretu. Przez to odrzuciła zbawienie, jakie przyniósł światu. – Kiedy w drugim potrzebującym naszej pomocy odkrywamy Chrystusowe oblicze, możemy być przekonani, że w pochyleniu się nad nim, zbliżeniu do niego całym naszym sercem i wrażliwością, dostępujemy zbawienia – powiedział metropolita. W orędziu papież prosił wolontariuszy, by wzrastali w oddaniu i odkrywali potrzeby ubogich. – Nie możemy ustawać w pochylaniu się nad człowiekiem. Musimy przedzierać się przez zasłonę ich ubóstwa, które przejawia się w najrozmaitszy sposób i docierać do tego, co w nich jest najgłębsze, do dobroci ich serca. Na tę dobroć (…) odpowiadać spojrzeniem miłości i wyciągnięta ręką. Tak się bowiem dokonuje zbawienie – powiedział metropolita. Papież Franciszek pisał, że największą dyskryminacją biednych jest brak opieki duchowej, dlatego należy ją nad nimi roztoczyć, ukazując prawdę o Bogu, który jest miłością miłosierną.

Metropolita wskazał, że za chwilę na ołtarzu dokona się akt najwyższej miłości. – W ofiarę Chrystusa włączmy nasze modlitwy kierowane do Boga przez Jezusa, by biedni, do których się zbliżamy mogli przez naszą posługę doznać ciepła Bożej obecności. Jednocześnie prośmy Chrystusa, by nasze serca na wzór Jego stawały się ciche, pogodne, łagodne, miłosierne – zakończył.

Po Eucharystii arcybiskup spotkał się z ubogimi na obiedzie w namiocie na Małym Rynku.

Oceń treść:
Źródło:
;