Pod oknem
Abp Marek Jędraszewski w Święto Niepodległości: Zdążamy ku ziemi nowej, wciąż przebywając na ziemi ojczystej, żyjącej od wieków niezwykłą nadzieją
- Ucząc się nowej nadziei, idziemy przez ten czas ku ziemi nowej, bo jak pisał św. Paweł „Nasza ojczyzna jest w niebie”. Do tej nowej ziemi zdążamy, ale wciąż jesteśmy na naszej ziemi ojczystej, która wciąż od wieków żyje tą niezwykłą nadzieją, wyrażoną w słowach: »Jeszcze Polska nie zginęła, póki my…«” - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w rocznicę odzyskania niepodległości w katedrze na Wawelu.
Na początku homilii arcybiskup zauważył, że w ten wyjątkowy wieczór odczytywany jest fragment Księgi Mądrości. Mądrość ofiarowuje się wszystkich ludziom, a mogą ją posiąść ci, którzy na nią są otwarci, miłują ją i jej szukają. Mądrość chrześcijańska nie należy natomiast do tego świata: jest nią sam Chrystus. Zbawiciel wskazuje na szczególny wymiar mądrości, którym jest czas. Domaga się on postawy czuwania: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.
Arcybiskup powiedział, że katedra na Wawelu pozwala spojrzeć niezwykły skarbiec mądrości Polaków – narodu mądrego chrześcijańską mądrością. Tu jest miejsce spoczynku bohaterów, którzy w zmaganiach o niepodległą Polskę zapisali się złotymi zgłoskami. Wśród nich są generałowie i marszałkowie, którzy walczyli na polu bitwy: Tadeusz Kościuszko, Józef Poniatowski, Józef Piłsudski, Władysław Sikorski, wieszczowie: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Cyprian Kamil Norwid. Tutaj także można odnaleźć moc Chrystusowego krzyża, który jest źródłem siły i mądrości. Przed wawelskim krzyżem stawała św. Jadwiga, a według tradycji przemówił z niego do niej sam Jezus. – Jeśli wejdziemy do podziemi katedry wawelskiej, spotkamy się z mądrością tych, którzy są tu pochowani: władcy, królowie, wodzowie, wieszczowie. Ci wszyscy, którzy zapisali się w naszej historii szczególną mądrością, wypływającą z chrześcijańskiej wiary – podkreślił arcybiskup.
Przypomniał mądrość wieszcza – Juliusza Słowackiego, zaprezentowaną w utworze „Testament mój”. Jego przesłanie nadal pozostaje aktualne: „Lecz zaklinam: niech żywi nie tracą nadziei/ I przed narodem niosą oświaty kaganiec;/ A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,/ Jak kamienie, przez Boga rzucane na szaniec!”. W podziemiach tej katedry można usłyszeć również mądrość Józefa Piłsudskiego: „Być zwyciężonym i nie ulec – to zwycięstwo. Zwyciężyć i spocząć na laurach – to klęska.” „Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków” – mówił marszałek. Metropolita przypomniał także mądrość św. Jana Pawła II, który przez wiele lat był związany z wawelską katedrą. W poemacie „Myśląc Ojczyzna” Karol Wojtyła snuł refleksje nad Polską. „Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, (…) Aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas”.
– Dziś wyłaniamy się z Wawelu, w pełni odpowiedzialnie pytając siebie jak ten skarb, to dobro którym jest Ojczyzna, pomnożyć wysiłkiem swej myśli, serca i czynu. Pytając siebie po to, by wyłonić się stąd, z Wawelu jako ludzie jeszcze bardziej szlachetni, jeszcze bardziej mocni, odpowiedzialni i zjednoczeni – podkreślił arcybiskup. Stwierdził, że tajemnicę polskiego ludu można odkryć dzięki mowie, płynącej od wielkiego wieszcza, Juliusza Słowackiego. – Poza słowami, których ostatnio jest tak wiele: prawdziwych i nieprawdziwych, pełnych żalu, ale i głębokiej refleksji, otwiera się pytanie o przyczynę naszych obecnych słabości. Czy są one tylko prostym następstwem naszych ojców? – pytał metropolita. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że wolność trzeba stale zdobywać. „Całym sobą płacisz za wolność więc to wolnością nazywaj, że możesz, płacąc ciągle na nowo, siebie posiadać” – mówił papież i pytał: „Po której jesteśmy stronie?”.
– Czy patrząc na sarkofag śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, jesteśmy w stanie postawić sobie pytanie o to, ile jeszcze jestem w nas gotowości, by nadpłacać sobą, ponieważ inni nie chcieli za wolność sobą dopłacić? – zapytał arcybiskup. „Historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień. W warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki. Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia…” – pisał Karol Wojtyła.
Arcybiskup przypomniał, że podczas Apelu Jasnogórskiego św. Jan Paweł II mówił o tym, że wolność jest cennym i kosztownym dobrem. Ojciec Święty wskazywał: „Czuwam to znaczy także »Czuję się odpowiedzialny za to wielkie wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska«. To imię nas wszystkich określa. To imię nas zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje” . Papież prosił, by nie chcieć Polski, która nic nie kosztuje, ale czuwać przy wszystkim co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń i stale je ubogacać. – Tego szczególnego wieczoru, gdy kończy się powoli Święto Niepodległości, a wchodzimy w tajemnicę Chrystusowego zwycięstwa, tym bardziej czujemy moc apelu, by trwać przy autentycznych wartościach, by pragnąć Polski, która by nas kosztowała – podkreślił metropolita. Powiedział, że należy czuwać w imię prawdy, bo tylko dzięki temu naród będzie mógł się ubogacać.
– Ucząc się nowej nadziei, idziemy przez ten czas ku ziemi nowej, bo jak pisał św. Paweł „Nasza ojczyzna jest w niebie”. Do tej nowej ziemi zdążamy, ale wciąż jesteśmy na naszej ziemi ojczystej, która wciąż od wieków żyje tą niezwykłą nadzieją, wyrażoną w słowach: »Jeszcze Polska nie zginęła, póki my…«” – zakończył arcybiskup.