Imieniny: Marka, Jaroslawa, Wasyla

Wydarzenia: Dzień Sekretarki

Pod oknem

Abp Marek Jędraszewski w Sygneczowie: Św. Jan Paweł II został głęboko włączony w los samego Chrystusa

arcybiskup marek jędraszewski fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

– Chrystusa – samą świętość, oskarżano, że działa w imię Belzebuba, księcia mocy czartowskich. Świętego Jana Pawła II oskarżają także o zło. Przychodzi czas, gdy został on głęboko włączony w los Jezusa, który był niesłusznie oskarżany. To od nas zależy, czy godzimy się na takie oskarżenia, czy powiemy stop tej lawinie pomówień, która przechodzi przez Polskę - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas wizytacji kanoniczej w parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza w Sygneczowie.

 

Arcybiskupa w parafii powitał proboszcz ks. Jacek Makota, który który podkreślił, że cała wspólnota włożyła wiele trudu, by świątynia była piękna oraz zadbana. Zauważył, że mimo początkowych trudności, parafia rozwija się także pod względem duchowym.

Podczas Mszy o godz. 8:00 arcybiskup przypomniał okoliczności spotkania Jezusa z Samarytanką. – Całe dzieje Kościoła, trwające już ponad dwadzieścia wieków są nieustannym głoszeniem, że Chrystus prawdziwie jest Tym, który jedna nas z Ojcem i sprawia, że na nowo możemy poczuć się Jego dziećmi, że możemy mieć nadzieję życia wiecznego – podkreślił.

Zaznaczył, że przed laty parafianie mieli wielkie pragnienie serca, by w tym miejscu zbudować kościół. Uwieńczeniem tych starań była konsekracja pięknej, zadbanej świątyni. Możliwe to było tylko dzięki trosce o miłość do Boga, wierze w Niego i nadziei na życie wieczne. Metropolita zauważył, ze piękno Bożego Domu musi być przypieczętowane pięknem ludzi, którzy mieszkają w okolicy.

Powiedział, że historia tej parafii w pewien sposób pokrywa się z życiem i działalnością św. Jana Pawła II. – Jeżeli Chrystus mówił o tym, że chce jako Zbawiciel świata dać wszystkim Ducha Prawdy, to św. Jan Paweł II Wielki od samego początku pontyfikatu głosił: „Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, który jedynie wie co kryje się w sercu każdego człowieka” – podkreślił metropolita. Stwierdził, że papież chciał, by ludzie mogli żyć w prawdzie, żyć Duchem Bożym, miłością, braterstwem i solidarnością.

Arcybiskup przyznał, że w czasie pontyfikatu wielu z radością i miłością przyjmowało głos Ojca Świętego. Byli także ci, którzy chcieli, by papież zamilkł i doprowadzili do zamachu na jego życie. – Mówię o tym właśnie dlatego, że przyszło nam mierzyć się w tych dniach Wielkiego Postu z tym, co kilka dni temu określiłem jako „drugi zamach na Jana Pawła II”. Już nie na jego życie fizyczne, bo przecież jest w niebie, ale na naszą pamięć o nim jako człowieku wielkim, świętym, który w tak znaczący sposób przyczynił się do odnowy polskiej ziemi – powiedział. Wskazał na różnice między obecnym zamachem na pamięć, a pierwszym zamachem. – W 1981 r. byliśmy wszyscy bezradni, wobec tego co się stało. Pozostawała nam tylko modlitwa o cud powrotu do życia i zdrowia. Teraz dużo więcej zależy od nas. Ten drugi zamach dotyczy tego, co jest w naszych sercach. Z naszych serc, z naszej wdzięcznej pamięci pragnie wyrwać się piękny, wspaniały obraz Jana Pawła II i ten obraz zbezcześcić, zhańbić – przyznał. – Czy zgodzimy się na te kłamliwe informacje, które zostały spreparowane? – pytał.

Przypomniał los bł. ks. Jerzego Popiełuszki i kłamstwa, które usiłowano wmówić Polakom po jego śmierci. – Dziś też robi się wszystko, byśmy nie żyli duchem miłości i prawdą – wskazał. Stwierdził, że ważnym punktem odniesienia dla katolików jest św. Jan Paweł II, dlatego usiłuje się bezcześcić jego imię na podstawie fałszywych dokumentów, spreparowanych przez funkcjonariuszy imperium zła. Powiedział, że osobiście przeglądał teczki personalne księży związanych z akcją wymierzoną przeciw św. Janowi Pawłowi II i kard. Adamowi Sapiesze i nie ma w nich nic z tego, co znajduje się w zasobach IPN, będących właściwie archiwum SB i UB. – Nie mówię tym samym, że księża, którzy sprzeniewierzyli się Kościołowi i składali straszne wyznania, są niewinni. Chcę tylko powiedzieć, że w naszych zasobach archiwalnych odnośnie tych księży nie ma nic na temat tego, co znajduje się w archiwach UB i SB, będących w zasobach IPN. Nie potrafię powiedzieć pod jakimi naciskami te dokumenty zostały spreparowane – podkreślił. Stwierdził, że wierni mają żyć duchem miłości i sprawiedliwości. – Mamy żyć prawdą, także prawdą o Chrystusie i o Jego niezrównanym świadku jakim był św. Jan Paweł II, głoszący Chrystusa słowem i życiem – stwierdził. Dodał, że papież łączył swe cierpienia z cierpieniami Jezusa, aż po ostatnie chwile życia. Zauważył, że przedstawianie św. Jana Pawła II jako osoby, która promowała lub tolerowała zło, to szatańskie działanie. Na zakończenie przypomniał, że w scenie kuszenia Jezus dał jednoznaczną wskazówkę jak należy zachowywać się wobec zakusów zła. – Kiedy stajemy wobec szatańskich kłamstw, musimy wzorem Jezusa zdecydowanie je odrzucać, wiedząc ze nasze serca muszą żyć prawdą, że nasze umysły muszą być otwarte na ducha miłości, dobroci, przebaczenia – wskazał.

W czasie Mszy św. o 10:30 metropolita powiedział, że pierwszym czcicielem Ojca, oddającym Mu cześć w Duchu i prawdzie, był sam Chrystus. Podczas kuszenia na pustyni Jezus mówił szatanowi, że człowiek nie żyje samym chlebem i oddalał kolejne diabelskie pokusy. Całe nauczanie Zbawiciela było nieustannym świadectwem oddanym Bogu, który kocha ludzi i chce, by stali się Jego dziećmi. Chrystus był wielokrotnie wystawiany na próbę, ale zawsze jednoznacznie wskazywał na prawdę. – Tylko człowiek, który żyje prawdą i daje się prowadzić Duchowi Świętemu, jest czcicielem Ojca – podkreślił metropolita.

Przypominał, że dzieje Kościoła to dzieje ludzi, którzy czczą Ojca w duchu i prawdzie. Ich życie trafia na sprzeciw tego świata. W te dzieje świadków prawdy wpisał się św. Jan Paweł II. Arcybiskup wskazał w jaki sposób święty papież do końca swego życia dawał świadectwo o Chrystusie i jak usiłowano uciszyć jego głos. Powiedział także, że współcześnie odbywa się drugi zamach na papieża, wobec którego wierni nie pozostają bezradni. – Od nas zależy, czy ulegniemy temu kłamstwu i czy będziemy ludźmi prawdy – powiedział. Podkreślił także, że papież kochał dzieci i młodzież i bronił świętości życia. – Chrystusa – samą świętość, oskarżano, że działa w imię Belzebuba, księcia mocy czartowskich. Świętego Jana Pawła II oskarżają także o zło. Przychodzi czas, gdy został on głęboko włączony w los Jezusa, który był niesłusznie oskarżany. To od nas zależy, czy godzimy się na takie oskarżenia, czy powiemy stop tej lawinie pomówień i oskarżeń, która przechodzi przez Polskę i wzbudza zdumienie w innych krajach – powiedział. – Jakże trzeba nam nawrócenia wewnętrznego, zwłaszcza teraz w okresie Wielkiego Postu, by na nowo stać się człowiekiem prawdy. Jak bardzo trzeba otworzyć się na działanie Ducha Świętego, by stać się świadkiem Chrystusowej prawdy, w świetle której tak wspaniale jawi się postać św. Jana Pawła II. Jak bardzo musimy być w naszych sumieniach, słowach i świadectwach pod tym względem jednoznaczni – wskazał metropolita.

W czasie wizytacji kanoniczej w parafii Pana Jezusa Dobrego Pasterza w Sygneczowie, metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski przewodniczył dwóm Mszom św., spotkał się z radą parafialną, różami różańcowymi, zespołem charytatywnym oraz młodzieżą i dziećmi.

Źródło:
;