Polska
Akcja osób duchownych "Mój czas jest twój"
Pandemia koronawirusa powoduje, że przez kolejne tygodnie zalecanym będzie pozostawanie w domach. Dotyczy to również kapłanów, którzy, jeśli tylko pragną, dalej mogą pełnić skutecznie swoje obowiązki duszpasterskie.
Nie będzie to może praca „w terenie”, ale jednak taka, która wiernym jest potrzeba. Zresztą podobnie, jak i samemu kapłanowi.
- Ostatnia niedziela nie była łatwa, gdyż w zasadzie każda Msza Św. uwidaczniała brak wiernych. Przywodziła mi mocno na myśl spowiedzi, rozmowy, udzielanie sakramentów, czyli wszystkie posługi, które sprawowaliśmy do tej pory każdego dnia - przyznaje ks. Piotr Rozpędowski, pomysłodawca akcji "Mój czas jest twój".
Jak dodaje duchowny, uświadomił on sobie wtedy, że ludzie ograniczający maksymalnie wyjścia na zewnątrz, znaleźli się często w trudnej sytuacji, która może powodować zarówno lęk, jak i frustrację czy też stres. - Doszedłem wtedy do wniosku, że coś z tym trzeba zrobić. A skoro ja także jestem zmuszony do przebywania w domu, to niech ten czas będzie owocny - wyjaśnia.
Zaczęło się od grafiki, którą udostępnił on na swoim facebookowym profilu, a która zachęcała do kontaktu wszystkich potrzebujących się wygadać. To spowodowało lawinę komentarzy tak duchownych, jak i osób świeckich.
- Wielu stwierdziło, że to dobry pomysł i udostępniało jako kapłani ten obrazek. Ale jeszcze więcej osób świeckich pisało, że naprawdę potrzebują rozmowy, by podzielić się swoimi aktualnymi przeżyciami - opowiada ks. Rozpędowski, na co dzień kierownik internatu i nauczyciel religii Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Henrykowie.
A zatem czas zamknięcia bez możliwości pełnienia posługi „w realu”, zamienił on na czas poświęcany każdemu, kto tego potrzebuje. I to nie tylko on, bo do akcji przyłączyło się już wielu kapłanów, a poza nimi także świeccy konsekrowani i siostry zakonne.
- W tym trudnym okresie w człowieku rodzi się wiele refleksji. I czasem trzeba móc je z kimś skonsultować. Dzwoni do mnie naprawdę dużo osób, często muszę umawiać je na konkretną godzinę - mówi s. Maria Czepiel, elżbietanka, do której kontakt też znalazł się na stworzonej specjalnie na potrzeby inicjatywy stronie internetowej. Jej adres to www.mojczasjesttwoj.wordpress.com.
Ci, którzy już skorzystali z akcji, wskazują, że jest to trafiony pomysł. - Szczęść Boże! Nie znam księdza, ale chciałabym bardzo podziękować za inicjatywę z poświęceniem swojego czasu. Jest mi trochę lepiej po tej wczorajszej rozmowie z księdzem. Bardzo dziękuję i życzę wszystkiego dobrego! - napisała Karolina.
Ks. Rozpędowski zaznacza jednak, że wiele tematów poruszanych przez jego rozmówców wymaga przepracowania albo na spowiedzi albo podczas terapii, co powinno nastąpić, gdy tylko epidemia zostanie opanowana. Zwraca także uwagę, żeby zawsze sprawdzić czy osoba udostępniająca jego grafikę jest naprawdę kapłanem czy też siostrą zakonną.