Solidarność
Akcja "Samochód dla Pariacoto"
Samochodem wjeżdżają na wysokość 4 tys. metrów, jednak zjazd zdezelowanym samochodem to prawdziwy horror. Fundacja Brat Słońce zbiera środki dla franciszkańskich misjonarzy w Peru, potrzebnych jest 120 000 zł. Można im pomóc przez stronę www.samochoddlapariacoto.pl. Akcja trwa do końca czerwca.
Parafia w peruwiańskim Pariacoto to 73 wioski znajdujące się na ogromnym obszarze Andów, po którym przemieszczać się można tylko krętymi, stromymi drogami, wzdłuż przepaści, w tumanach kurzu. Misjonarze muszą wyjeżdżać na wysokość nawet 4000 m n.p.m. Samochód stał się więc jednym z podstawowych narzędzi codziennej pracy braci, w związku z czym pojazdy szybko ulegają wyeksploatowaniu. Dlatego potrzebny jest zakup odpowiedniego terenowego samochodu, który zapewni misjonarzom bezpieczeństwo. - Drogi, po których jeździmy, często posiadają dużo dziur, a po deszczach stają się błotniste. Zdarza się też, że trzeba przewozić różne materiały budowlane do remontu lub do budowy kaplic. Zdarza się, że na takiej wąskiej drodze napotyka się inny samochód. Gdy nie ma miejsca, aby się minąć, samochód, który zjeżdża, musi przepuścić samochód wjeżdżający pod górę - taka niepisana zasada. Więc, samochód zjeżdżający musi cofać do takiego miejsca, gdzie będzie możliwość wykonania takiego manewru. Raz musiałem cofając pokonać kilka zakrętów - opowiada brat Piotr Hryma.
- Od 12 lat jestem misjonarzem w Peruwiańskich Andach - mówi o. Jacek Lisowski. - Nasza misja w Pariacoto obejmuje 73 wsie, do których przynajmniej raz do roku powinniśmy dojechać. Tam czekają na nas Indianie. Drogi są wymagające - strome i piaszczyste.
- Jedyny moment w jakim nie odważyłem się robić fotografii, ani filmować, to była kilkudziesięciominutowa podróż z misjonarzem samochodem terenowym z Pariacoto do Cochabamby w Andach - opowiada Prezes Fundacji Brat Słońce, o. Bronisław Staworowski. - Droga była tak niebezpieczna (wąska, pochyła, wyboista, urwista i stroma), że myślałem tylko o bezpiecznym dotarciu do celu. Taka "przejażdżka" uświadamia nam, jak ważny jest odpowiedni i sprawny środek transportu dla codziennej pracy misjonarzy. W Szklarskiej Porębie jest jeden Zakręt Śmierci, tam w Andach cała droga jest Drogą Śmierci.
Misja w Pariacoto to miejsce, gdzie męczeńską śmierć ponieśli o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek (na zdjęciu), którzy 5 grudnia 2015 roku zostali ogłoszeni błogosławionymi. Franciszkanie kontynuują ich dzieło, pracując dla Indian w górach. Misjonarze posługują ludziom sakramentami, budują kaplice, prowadzą postulat dla kandydatów na franciszkanów, prowadzą stołówkę dla najbiedniejszych dzieci i Szkółkę Wyrównawczą. Włączenie się w akcję to uczestniczenie w budowaniu jedności katolików w Peru i niesienie Pokoju i Dobra na cały świat.
Każda złotówka zbliża samochód do misjonarzy. Każda złotówka to także dowód na wspaniałomyślność i dobroć ludzi, którzy potrafią dzielić się również z tymi, których osobiście nie spotkali, którzy są daleko, na innym kontynencie - mówi koordynatorka projektu Anna Anioł.
Fundacja Brat Słońce została powołana z inicjatywy krakowskiej Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (Franciszkanów), aby wspierać inicjatywy i dzieła podejmowane przez Zakon. W obszarze działania znajdują się dzieła na rzecz osób potrzebujących w Polsce i poza granicami kraju, programy edukacyjne oraz działalność wspierająca kulturę i pielęgnowanie historii.