Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Wspomnienia

Berlińskie orędzie Jana Pawła II o współistnieniu w pokoju Żydów i chrześcijan

 fot. Thomas Wolf / wikipedia.org

Szczególnym znamieniem pontyfikatu Jana Pawła II były podróże apostolskie. Ten sposób sprawowania posługi Piotrowej we współczesnym świecie wprowadził już Paweł VI. Papież-Polak przejął go od niego i bardzo rozwinął, pozostając temu wierny do końca życia, bo ostatnią, 104. pielgrzymkę zagraniczną – do Lourdes – odbył na kilka miesięcy przed śmiercią. Tradycję pielgrzymowania przejęli jego następcy.

 

W czasie swych podróży Jan Paweł II spotykał się nie tylko z katolikami czy w ogóle chrześcijanami, ale też z ludźmi innych religii. Wśród tych ostatnich częste były zwłaszcza kontakty z wyznawcami judaizmu. Z dobrze zrozumiałych względów historycznych szczególne znaczenie miały one w Niemczech. Podczas jego trzech niemieckich podróży nigdy takiego spotkania nie zabrakło, a przybywał na nie zawsze z długim, starannie przygotowanym przemówieniem. Jego ostatnia wizyta w Niemczech, jednocześnie pierwsza w państwie już zjednoczonym, objęła w 1996 roku, również po raz pierwszy, Berlin – miasto, w którym zaplanowano hitlerowską zagładę Żydów i z którego nią kierowano. I tam właśnie polski papież spotkał się 23 czerwca z Centralną Radą Żydów w Niemczech.

– Nasze dzisiejsze spotkanie odbywa się w Berlinie. W tym mieście, z którego władze nazistowskie uczyniły stolicę swojej przestępczej dyktatury i które samo do niedawna znosiło bolesne konsekwencje tej dyktatury, takie spotkanie ma szczególną wymowę. Właśnie wspólnota żydowska Berlina, która wywarła tak wielki wpływ na życie kulturalne i naukowe tego miasta, w mrocznym okresie narodowego socjalizmu musiała zapłacić wysoką daninę krwi i stała się niewielka. Mimo to jednak jest ona również dzisiaj bardzo żywotna i to stanowi znak niezawodnej nadziei – mówił wówczas Ojciec Święty.

Wskazał też na religijne znaczenie Żydów w dziejach zbawienia i w ludzkiej historii. – Przez swoje powołanie i swoją historię naród żydowski jest w szczególny sposób wybrany, aby całemu rodzajowi ludzkiemu głosić zbawczą wolę Boga (por. Dei Verbum, 14). Zarazem niewyobrażalne cierpienia waszego narodu stały się straszliwym i wyrazistym świadectwem tego, jaka tragedia dokonuje się wówczas, gdy pod wpływem pychy i zuchwałej samowoli człowiek oddala się od swego Boga i Jego przykazań – podkreślił.

Papież przypomniał, że chrześcijaństwo dzieli z judaizmem wiarę w Boga Stwórcę, Pana historii, który stworzył człowieka na swój obraz, a to jest podstawą ludzkiej godności i płynących z niej praw. – Cześć dla Boga i poszanowanie godności człowieka są przez to ściśle ze sobą powiązane. Właśnie straszliwe doświadczenie nazistowskiego terroru ukazało, że bez szacunku dla Boga zanika także poszanowanie dla godności człowieka. W obliczu tych rządów terroru wielu ludzi zadaje sobie pytanie o Boga, który dopuścił tak straszliwe nieszczęścia, ale jeszcze bardziej bolesna jest świadomość tego, do czego zdolny jest człowiek, który utracił cześć dla Boga, i jakie oblicze może mieć humanizm bez Bog – powiedział 17 lat temu w Berlinie Jan Paweł II.

Następnie nawiązał on do przeprowadzonej tego samego dnia na stadionie olimpijskim beatyfikacji dwóch księży, którzy ponieśli śmierć jako ofiary hitlerowskich prześladowań: Karla Leisnera i Bernharda Lichtenberga. Właśnie imię drugiego z nich, proboszcza berlińskiej katedry, nosi należący do tamtejszej archidiecezji dom, w którym odbyło się papieskie spotkanie z Centralną Radą Żydów. – Proboszcz katedry Bernhard Lichtenberg widział na własne oczy, co ludzie mogą uczynić swoim bliźnim, gdy 9 i 10 listopada 1938 roku zobaczył straszliwe ślady pogromu Żydów. Tego wieczoru powiedział z ambony katedry św. Jadwigi: "Nieopodal płonie świątynia – także ona jest domem Bożym". Odtąd każdego wieczoru modlił się publicznie w katedrze za "prześladowanych chrześcijan niearyjskich, za Żydów". W następnych latach modlitwy te objęły także "więźniów obozów koncentracyjnych, miliony bezimiennych uchodźców pozbawionych ojczyzny, rannych, zabitych i walczących żołnierzy obu stron, bombardowane miasta na terytoriach sprzymierzeńców i wrogów” (protokół przesłuchania z 25 października 1941 r.). Ta właśnie modlitwa stała się przyczyną donosu, który doprowadził do jego aresztowania 23 października 1941 r. Dwa lata później umarł podczas transportu do obozu koncentracyjnego w Dachau – przypomniał Ojciec Święty.

Papież-Polak zwrócił również uwagę, że nie wszyscy Niemcy byli hitlerowcami, a wielu nawet przychodziło z pomocą ich ofiarom. – Pośród tych wszystkich przygnębiających nas wspomnień dzisiejszy dzień uświadamia nam także doniosły fakt historyczny, że Bernhard Lichtenberg w swym poświęceniu dla prześladowanych przez reżim narodowosocjalistyczny nie był sam. Świadczy o tym zaangażowanie wielu katolików, którzy pojedynczo czy w ramach różnych ugrupowań, nie bacząc za zagrożenie życia, czynnie, jednak często w ukryciu nieśli pomoc. Do tego typu działalności zaliczają się także wysiłki hierarchii kościelnej, która przez protesty i listy pasterskie starała się powstrzymać straszliwe praktyki nieludzkiego systemu – podkreślił przypominając w tym konteście m.in. Margarete Sommer, która zorganizowała „Dzieło pomocy niearyjczykom”, biskupa Berlina kard. Konrada von Preysinga czy też Marię Terwiel, skazaną w wieku 23 lat na śmierć za wspomaganie Żydów. – Choć wielu kapłanów i wiele osób świeckich, jak dowiedli historycy, przeciwstawiło się tym rządom terroru i wiele form opozycji wykształciło się także w codziennym życiu ludzi, było to jednak za mało. Im wszystkim jesteśmy dziś winni wdzięczność i szacunek. Ale ich przykład i wspomnienie o nich nie są dla nas jedynie wiecznotrwałym wzorem. Są także wezwaniem skierowanym do chrześcijan i do Żydów, aby wspólnie działali w obronie godności wszystkich ludzi, tam gdzie dziś jest ona jeszcze nadal albo na nowo zagrożona. W ramach tej działalności należy przede wszystkim zwalczać wszelkie formy antysemityzmu, aby nie mogło już nigdy dojść do takich wydarzeń jak Szoah – stwierdził Jan Paweł II.

W obszernym tekście swego przemówienia do niemieckich Żydów Ojciec Święty przytoczył jeszcze wygłoszone przez siebie w rzymskiej synagodze – 13 kwietnia 1986 roku – słowa o tym, że „Kościół Chrystusowy odkrywa swoją więź z judaizmem, wgłębiając się we własną tajemnicę. Religia żydowska nie jest dla naszej religii zewnętrzna, ale w pewien sposób wewnętrzna. Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią”. Papież dodał, że pogłębianie coraz bardziej tych relacji to wielkie zadanie Kościoła. Dlatego już Sobór Watykański II wzywał do intensywnego dialogu między obu religiami, w który Kościół w Berlinie i w Niemczech szczególnie się angażuje, a jego wysiłki spotykają się ze strony żydowskiej z dobrym przyjęciem i poparciem.

– Z tego miasta zostaje dziś ogłoszone orędzie życia, wzywające Żydów i chrześcijan do współistnienia w pokoju i wzajemnym zrozumieniu, które nie zamyka się na ludzi o innych przekonaniach. Chodzi zarazem o to, by podjąć wspólną odpowiedzialność za ludzkie kształtowanie przyszłości. Zwracamy się dziś do Boga z modlitwą chwały i dziękczynienia. Ale zarazem prosimy Go, aby błogosławił naszej wspólnej drodze i naszym wysiłkom. Oby dane było Niemcom i Europie przeciwstawić się mocom śmierci, otworzyć się na orędzie życia i iść drogą ku trzeciemu tysiącleciu pod znakiem nowej nadziei! Szalom! – zakończył swoje przemówienie Jan Paweł II.

Po powrocie z Niemiec o swej wizycie w stolicy tego kraju Jan Paweł II mówił zaraz na najbliższej audiencji ogólnej, 26 czerwca 1996 roku. – Nazwa Berlin wywołuje nadal w umysłach ludzi mojego pokolenia wspomnienia bolesne i pełne zgrozy. To miasto bowiem, jako stolica Trzeciej Rzeszy, stało się ośrodkiem niechlubnych poczynań o charakterze politycznym i militarnym, które bardzo zaciążyły nad losami Europy, zwłaszcza krajów sąsiednich. To z Berlina w 1939 r. wyszła straszliwa decyzja rozpoczęcia drugiej wojny światowej. To tam podjęto realizację nieludzkich plany obozów koncentracyjnych, a szczególnie ustalony na konferencji w Wannsee program tzw. ostatecznego rozwiązania, czyli zagłady Żydów mieszkających w Niemczech i innych krajach Europy - osławionej Szoah. Z nazwą Berlin wiąże się niestety ogrom ludzkich cierpień. Te rany jeszcze się całkiem nie zabliźniły – przypomniał zgromadzonym wiernym.

W tym miejscu wspomniał również o swym berlińskim spotkaniu z Polakami, którym mówił o dwóch obozach koncentracyjnych: Sachsenhausen, gdzie na początku wojny wywieziono profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Ravensbrück, gdzie więziono kobiety z Niemiec, bardzo liczne z Polski i także z innych krajów europejskich.

– Dlatego jest bardzo wymowne, że właśnie w Berlinie odbyła się beatyfikacja dwóch męczenników ideologii i przemocy narodowosocjalistycznej: proboszcza Bernharda Lichtenberga i młodego kapłana diecezji Münster, Karla Leisnera, wyświęconego potajemnie w obozie w Dachau. Obaj padli ofiarą systemu totalitarnego, który nie mógł tolerować ich postawy duszpasterskiej i oddali życie za Chrystusa – podkreślił 17 lat temu Ojciec Święty.

Źródło:
;