Książka
Biskup Wojtyła zawsze pomagał
Ukazała się nowa książka ks. prof. Jacka Urbana pt. „Św. Jan Paweł II jako biskup krakowski”. - Na ul. Franciszkańskiej 3 zawsze było tłumnie. Przybywali tam ludzie z najrozmaitszymi sprawami, a biskup, później także kardynał Wojtyła zawsze starał się im pomóc - podkreśla jej autor.
Książka ukazała się nakładem Księgarni Akademickiej. Ks. prof. Jacek Urban przedstawia w niej okres posługi Karola Wojtyły jako biskupa i kardynała w archidiecezji krakowskiej.
- Św. Jan Paweł II wiele razy podkreślał, że właśnie w Krakowie dojrzewał do posługi piotrowej. Poznanie tego okresu jest wielce niezbędne, by zrozumieć papieża Polaka, jego działania i pontyfikat - wyjaśnia.
Duchowny w publikacji dużo miejsca poświęca postaci ks. Kazimierza Figlewicza, który był w Wadowicach katechetą i wikariuszem na początku lat 30-tych, a później został przeniesiony do katedry na Wawelu. To właśnie dzięki niemu młody Wojtyła uczył się katedry.
- Ona stała się dla niego matką. Jako biskup w swoich listach pasterskich ciągle odnosił się do katedry. Bardzo chciał, by dla duchowieństwa była ona ważna i stąd często go tam gromadził, przy różnego rodzaju uroczystościach i święceniach - opisuje.
Ks. prof. Urban wskazuje, że wyjątkową rolę w życiu biskupa i kardynała Wojtyły odgrywali też krakowscy franciszkanie. - W bazylice franciszkanów na jednej z ławek znajduje się napis, że bardzo często modlił się w niej Karol Wojtyła. Aktywnie włączył się również w działania, które doprowadziły do beatyfikacji o. Maksymiliana Marii Kolbego, podczas której w Auschwitz zgromadziło się prawie milion osób - wymienia.
Jak dodaje, rys franciszkański jest mocno obecny w życiu Karola Wojtyły. - Nie dbał w zasadzie o nic - był ubogi i rzeczy takie jak samochód czy wygląd traktował tylko jako towarzyszące człowiekowi. Poza tym bardzo wyraźnie zarysował się też jego kontemplacyjny charakter modlitwy, na której często tracił poczucie czasu - tłumaczy.
W książce „Św. Jan Paweł II jako biskup krakowski” znajduje się też opis relacji między Karolem Wojtyłą, a prymasem Stefanem Wyszyńskim. Ks. prof. Urban jako dyrektor Archiwum Kapituły Metropolitalnej i Archiwum Kurii Metropolitalnej zaznacza, że listy znajdujące się w podległych mu archiwach między tymi wybitnymi postaciami Kościoła w Polsce można podzielić na urzędowe i prywatne, choć na te ostatnie składają się w zasadzie wyłącznie życzenia rocznicowe.
- Natomiast z korespondencji urzędowej widać, że oni do siebie dojrzewali - dzieliło ich przecież prawie 20 lat. Każdy list Karola Wojtyły do kard. Wyszyńskiego był jednak pisany w oddanej postawie synowskiej. Ta korespondencja ewidentnie pokazuje, że papież Polak był święty i w taki sam sposób myślał o prymasie - ocenia.
Ks. prof. Urban podkreśla, że Karol Wojtyła zrewolucjonizował metropolię krakowską poprzez zapraszanie do siebie biskupów innych diecezji, jak i zwrócenie uwagi na rolę świeckich w Kościele. Zauważa, że wierni bardzo go lubili.
- Działo się tak dlatego, że on w relacji był niezwykle autentyczny i skupiony na drugim człowieku. To powodowało, że na ul. Franciszkańskiej 3 zawsze było tłumnie. Przybywali tam ludzie z najrozmaitszymi sprawami, a biskup, później również kardynał Wojtyła zawsze starał się im pomóc. Tego samego doświadczyłem, kiedy jako młody ksiądz zostałem przez niego posłany na parafię. Czułem płynącą z jego biskupiej postawy pewność, że z Bogiem wszystko się uda - podsumowuje ks. prof. Urban.