Imieniny: Blazeja, Saturnina

Wydarzenia: Święto Straży Ochrony Kolei

Pod oknem

biskup jan zając fot. Milosierdzie.pl

Szesnaście lat temu – 15 września w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach – święcenia biskupie przyjęli bp Jan Zając i bp Józef Guzdek. W dniu jubileuszu wierni zgromadzeni na Godzinie Miłosierdzia i Mszy św. modlili się za pasterzy Kościoła.

 

Na początku Mszy św. ks. dr Zbigniew Bielas, kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przypomniał, że 16 lat temu w Bazylice Bożego Miłosierdzia miały miejsce święcenia biskupie bp. Jana Zająca i bp. Józefa Guzdka. – Dzisiaj gromadzimy się na tej Mszy św., aby dziękować za dar księży biskupów. Gromadzimy się przy bp. Janie Zającu i razem z Nim chcemy modlić się w Jego intencji – mówił.

W homilii bp Jan Zając przypomniał, że niedawno czciliśmy Matkę Bożą Kalwaryjską, potem Częstochowską. – Przed paroma dniami obchodziliśmy Jej urodziny i imieniny. A dzisiaj stajemy przy Niej, jako Matce Bolesnej. To ważny tytuł. Ważny nie tylko ze względu na Maryję, ale może jeszcze bardziej ze względu na nas. Przypomina nam, że każdy człowiek doświadcza boleści, nieraz wielkiego bólu. Przypomina nam, że cierpienie którego nikt nie może ominąć jest tajemnicą dotykającą całe ludzkie życie – mówił.

Kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach zauważył, że wszyscy ludzie pytają o sens cierpienia. Ludzie wierzący stawiają wobec tej tajemnicy pytanie: po co Pan Bóg dopuścił cierpienie? Skoro jest wszechmocny mógł tak stworzyć świat, że nie musiało być cierpienia. – Nie ma odpowiedzi pełnej na pytanie, czym jest cierpienie, jeśli nie wpatrzymy się w Chrystusa i w Jego Matkę – powiedział i dodał, że w blasku słowa Bożego, stając pod krzyżem, najpierw patrzmy oczami i sercem Matki Pana Jezusa. – On też cierpi, a Jego boleść nazywamy krzyżem. Potwierdza się prawda, że Chrystus podczas swojego życia doczesnego z głośnym wołaniem zanosił gorące prośby i błagania i został wysłuchany dzięki swej uległości. Maryja jest świadkiem całkowitego, po ludzku biorąc, zaprzeczenia obietnicy danej przez Anioła przy zwiastowaniu. To miał być król Wszechmocny, Pan dziejów, a Jej Syn kona, jako skazaniec. „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi. Mąż boleści wzgardzony tak, iż miano Go za nic, zdruzgotany”.

Matka przez wiarę uczestniczy w śmierci Syna. Wiara jest pełna światła. Wierzyła, że Jezus przyjął krzyż. Okazał posłuszeństwo woli Ojca, przyjmując cierpienie, dokonał zbawienia wszystkich ludzi. Jak mówił kaznodzieja, będąc na Golgocie w świetle Ewangelii, patrzmy oczami i sercem na Pana Jezusa, na stojącą pod krzyżem swego Syna Matkę Bolesną. Zwraca się do Niej: „Niewiasto, oto Syn Twój...”. A do ucznia: „Oto Matka twoja”. – Tak, Matka Chrystusa staje się Matką wszystkich ludzi. Macierzyństwo zrodzone przez wiarę jest owocem miłości, która ostatecznie dojrzała w Niej u stóp krzyża, poprzez uczestnictwo w odkupieńczej miłości Syna. Nasze synostwo dojrzewa u stóp krzyża. My Jej dzieci wpatrujemy się w nią i żyjemy świadomością tajemnicy Jej Syna, tajemnicy Jego Krzyża i zmartwychwstania. Tajemnicy, której musi dotknąć każdy z żyjących na tej ziemi. Trwajmy wiernie z Maryją przy krzyżu Jezusa i uczmy się posłuszeństwa przez to, co musimy wycierpieć – zakończył homilię bp Jan Zając.

Na zakończenie Mszy świętej służby sanktuaryjne złożyły bp. Janowi Zającowi okolicznościowe życzenia.

Oceń treść:
Źródło:
;