Pod oknem
Blachnicki – Wojtyła. Prorocy, którzy ciągle mają nam coś do powiedzenia
W Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie odbyło się sympozjum „Światło-Życie. Blachnicki – Wojtyła”. Mszy św. na rozpoczęcie przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
W roku 100. rocznicy urodzin sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego oraz 50. rocznicy pierwszych rekolekcji oazowych w Archidiecezji Krakowskiej, członkowie Ruchu Światło-Życie z całej Polski zgromadzili się w sobotę na sympozjum poświęconym relacji łączącej kard. Karola Wojtyłę z ks. Franciszkiem Blachnickim.
Eucharystię wraz z metropolitą krakowskim koncelebrowali m.in.: bp Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy Archidiecezji Katowickiej i postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Blachnickiego, ks. Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie, ks. Ryszard Gacek, moderator krakowskiego Ruchu oraz ks. Robert Tyrała, rektor UPJPII.
W homilii arcybiskup wskazał, iż św. Stanisław Kostka, na wzór Maryi, całkowicie powierzył swoje życie Bogu i wytrwale realizował Jego wolę. Młodzieniec wychowywany był w pobożności maryjnej, dlatego, będąc chory, poprosił Matkę Bożą o wstawiennictwo. Ona ukazała mu się, trzymając w rękach Dzieciątko Jezus, i złożyła Je na jego wyciągnięte ręce. Wtedy też otrzymał od Niej polecenie, by wstąpić do zakonu jezuitów. Abp Jędraszewski podkreślił, że od tego momentu Stanisław posłusznie podążał drogą wskazaną mu przez Maryję. Gdy nie przyjęto go do zakonu w Wiedniu, udał się w ponad 600-kilometrową wędrówkę do Dillingen, gdzie przebywał o. Piotr Kanizjusz SJ, prowincjał Górnych Niemiec. Widząc determinację i oddanie Stanisława, o. Kanizjusz skierował go do Rzymu, do o. Franciszka Borgiasza, by ten ostatecznie zadecydował o jego powołaniu. W 1567 r. Stanisław wstąpił do nowicjatu, a rok później złożył śluby zakonne.
Kiedy 1 sierpnia uczestniczył w naukach głoszonych w Rzymie przez o. Kanizjusza, słowa o gotowości na niespodziewaną śmierć przyjął jako skierowane wprost do siebie. Powiedział swojemu przyjacielowi, Stefanowi Augusti, iż przeczuwa, że to ostatni miesiąc w jego życiu. Podzielił się tą myślą również 5 sierpnia, w święto Matki Bożej Śnieżnej, gdy ze współbraćmi zmierzał do bazyliki Santa Maria Maggiore. Następnym znakiem było wylosowanie św. Wawrzyńca jako swojego patrona na sierpień. Właśnie 10 sierpnia, we wspomnienie męczennika, Stanisław podupadł na zdrowiu. Nowicjusz Pelecius, który przebywał razem z nim, wspomniał później, że kładąc się do łóżka, Stanisław uczynił znak krzyża i powiedział: „Jeśli spodoba się Bogu, bym z tego łóżka nie wstał, niech się dzieje jego wola”. 14 sierpnia chory przyjął sakramenty święte, a 15 zmarł, trzymając krucyfiks w rękach. W 1606 r. Stanisław Kostka został pierwszym błogosławionym w zakonie jezuitów. W 1726 r. wraz z bł. Alojzym Gonzagą został kanonizowany.
Abp Jędraszewski wyjaśnił, iż wieść o nowym, polskim błogosławionym szybko rozeszła się po naszej Ojczyźnie. Modlono się za jego wstawiennictwem w wielu intencjach, szczególnie zaś za zwycięstwo nad Imperium Osmańskim w bitwie pod Chocimiem w 1621 r. W tym samym czasie ks. Achacy Grochowski (późniejszy biskup przemyski i łucki) wyprosił u papieża Grzegorza XV relikwię głowy bł. Stanisława, z którą wracał do Rzeczypospolitej. Natomiast w Kaliszu o. Mikołaj Oborski, odznaczający się wielkim nabożeństwem do Stanisława Kostki, modlił się za kraj. – W nocy z 9 na 10 października 1621 r., czyli w przeddzień podpisania w Chocimiu korzystnego dla Polski traktatu pokojowego, podczas modlitwy o. Oborski miał następujące widzenie: na spokojnym niebie zobaczył, jak dwa śnieżnobiałe konie ciągnęły przepiękny wóz, na którym zasiadała Matka Najświętsza, trzymająca w rękach Dziecię Jezus. Poniżej znajdował się klęczący Stanisław Kostka, który modlił się za swą Ojczyznę. Dziecię Jezus wyrażało zgodę na to, o co prosił bł. Stanisław. Jedną z nich była prośba o zwycięstwo wojsk polskich w bitwie z Imperium Osmańskim pod Chocimiem w 1621 r., którą przedstawiał o. Mikołaj Oborski SJ – opowiedział arcybiskup i dodał, że w tym samym dniu ks. Grochowski przekraczał granice Polski z relikwiami błogosławionego. – Kiedy skojarzono ze sobą te fakty, zwycięstwo chocimskie zostało przez wszystkich przypisane wstawiennictwu bł. Stanisława Kostki, który nie tylko je wybłagał, ale i przybył w swoich relikwiach do Ojczyzny w czasie zagrożenia jej bytu – tłumaczył.
Po Eucharystii w sali konferencyjnej odbyła się wykładowa część sympozjum, które wraz z Ruchem Światło-Życie zorganizował Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie.
Słowo wstępne wygłosił abp Marek Jędraszewski. Przywołał on historię parafii Brzegi, która łączy kard. Wojtyłę oraz ks. Blachnickiego. Mały, drewniany kościół pw. św. Antoniego, znajdujący się na granicy Podhala i Spiszu, został wzniesiony w latach 1948-1952. W 1972 r. administratorem parafii został ks. Franciszek Blachnicki. Był to niejako eksperyment duszpasterski, bowiem ks. Blachnicki tworzył tę wspólnotę według swoich zasad. Posługę duszpasterską powierzył swoim dwóm najbliższym współpracownikom – ks. Piotrowi Zabielskiemu i żyjącemu jeszcze werbiście, Hubertowi Lupie.
Abp Jędraszewski tak wspomina rozmowę z o. Lupą, którą odbył przy okazji konsekracji tego kościoła 4 września 2021 r.: – Właśnie ten werbista, dziś już staruszek, opowiadał mi o tamtym doświadczeniu. O tworzeniu parafii jako wspólnoty wspólnot, gdzie poszczególne grupy parafialne były przygotowywane do tego, by włączać się w liturgię. Lektorzy, schola, małżonkowie – to wszystko, co można było tworzyć ze strony świeckiej w liturgii, było przygotowywane w mniejszych wspólnotach. A one miały tworzyć jedną, wielką wspólnotę parafialną – wyjaśnia metropolita krakowski. Następnie dodał, iż w 1992 r. duszpasterstwo nieco osłabło, jednak do dziś utrzymywana jest tam tradycja, iż wszyscy chłopcy z pokolenia na pokolenie zostają ministrantami.
Arcybiskup wspomniał również o książce ks. Blachnickiego „Godziny Taboru”, w której zawarł on wspomnienie dwóch pobytów kard. Wojtyły w Brzegach. Pierwsze spotkanie odbyło podczas oazowego dnia wspólnoty, 18 sierpnia 1974 r. „Już mrok zapadł, gdy samochody z długo oczekiwanymi gośćmi pojawili się na skraju wioski. Kardynał i trzech jego biskupów! Tego jeszcze nie było w historii Brzegów! Przy krzyżu, w blasku pochodni zgromadzona młodzież oazowa z miejscową ludnością powitała śpiewem przybyłych gości. Ksiądz kardynał dokonał poświęcenia Krzyża upamiętniającego Rok Święty. Potem goście przesiedli się do góralskich bryczek i wszyscy udali się do kościoła. (…) Odbyła się krótka godzina świadectwa. Kardynał siedząc na schodach przed plebanią śpiewał z młodzieżą piosenki oazowe. W swoim przemówieniu wyraził zadowolenie z rozwoju oaz w archidiecezji krakowskiej: «Czujcie się jak u siebie w domu. Jak będziecie mieli trudności, zróbcie tak, jak ja zrobiłem dziś, po przybyciu tutaj: Idźcie na plebanię i wołajcie: Dajcie nam jeść»”
Drugie spotkanie miało miejsce dwa lata później, 1 listopada 1976 r. Kard. Wojtyła przewodniczył wtedy uroczystej liturgii. – Po dziś dzień przechowuje się tam, jako relikwie drugiego stopnia, ornat, w którym kard. Wojtyła odprawiał Eucharystię. Jest ona otaczana kultem, miłością, ale to przecież taki zewnętrzny wymiar tego, co znaczy przeżywać Chrystusa we wspólnocie. Pośród pięknej liturgii, przygotowywanej przez kilka dni przed niedzielą, podczas modlitwy, która buduje rodziny, małżeństwa, parafialną wspólnotę – tłumaczy arcybiskup.
Następnie ks. prof. dr hab. Jacek Urban przedstawił korespondencję kard. Wojtyły i ks. Blachnickiego, która znajduje się w Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie. List ks. Blachnickiego do kard. Wojtyły z 16 lipca 1971 r. to meldunek z rekolekcji. Dowiadujemy się z niego, iż na każdym turnusie Oazy Żywego Kościoła jest ponad 500 osób. Ks. Blachnicki zaprosił również kard. Wojtyłę, by odwiedził oazowiczów podczas drugiego lub trzeciego turnusu. Jak wyjaśniał ks. Urban, kardynał szybko odpowiedział na tę propozycję. Przybył do Krościenka 14 sierpnia, a jego wizytę potwierdza księga czynności biskupich. Dodatkowo w zasobie Archiwum Głównego Ruchu Światło-Życie przechowywana jest seria 64 fotografii z Mszy św., wspólnej kolacji na Kopiej Górce oraz Apelu z oazami w ogrodach przy kaplicy Dobrego Pasterza.
Bp Adam Wodarczyk opowiadał o „wspólnocie duchowej, teologicznej i pastoralnej” kard. Wojtyły oraz ks. Blachnickiego. Biorąc pod uwagę chrystologię, kard. Wojtyła w encyklice „Redemptor Hominis” ukazał Chrystusa jako jedynego Odkupiciela człowieka. Myślę tę wyraził także w dniu inauguracji pontyfikatu, gdy mówił „Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”. Natomiast ks. Blachnicki ukazał Chrystusa jako Sługę, co stanowiło nowe spojrzenie na myśl teologiczną Soboru Watykańskiego II, iż Chrystus jest Królem, który uniżył się i stał się Sługą. Bp Wodarczyk dodał również, iż kard. Wojtyła poświęcił kaplicę Chrystusa Sługi w Krościenku w 1976 r.
Ks. prof. dr hab. Robert Tyrała podjął rozważania dotyczące przyszłości Kościoła, czyli młodych chrześcijan. – Blachnicki pokazał, poprzez założenie Ruchu Świało-Życie, że jest to rzeczywistość żywa. Ruch, który daje nie tylko Kościołowi, ale światu, nowy impuls. Kardynał, a później papież, pokazał to całemu światu – mówił ks. Tyrała. – Ks. Blachnicki uczył kard. Wojtyłę otwarcia na Kościół młodych, którzy mają swoje marzenia, a równocześnie którym trzeba postawić wysokie wymagania. Jeden i drugi nigdy nie mamili młodych łatwym życiem. Pokazywali perspektywę wartości i szczęśliwego życia, ale pełnego wymagań. Myślę, że tych dwóch świętych jest dla mnie ewidentnie złączonych w tej wizji Kościoła. Szukali młodych, prowadzili do Boga, nie do siebie. Wychowywali dla trudnych wartości, ale może właśnie to, co trudne, jest piękniejsze i lepsze. Blachnicki nauczył Wojtyłę rozumieć młodych. Wojtyła przeniósł to na życie Kościoła powszechnego – podkreślił rektor UPJPII.
Ks. dr hab. Andrzej Muszala odniósł się do Drogowskazów Nowego Człowieka pod kątem wolności. Nazwał je „drogą do wolności chrześcijańskiej”. Biorąc pod uwagę dwa pierwsze drogowskazy – Jezus Chrystus i Niepokalana – podkreślił, iż Jezus oraz Maryja są całkowicie posłuszni Ojcu. Jest to zatem pewien absurd ewangeliczny, gdyż poprzez doskonałe posłuszeństwo Ojcu człowiek osiąga pewną wolność. Ks. Muszala zaznaczył, że Jezus jest przykładem absolutnie wolnego człowieka.
O duchowym dziedzictwie pozostawionym przez ks. Blachnickiego mówił ks. dr Marek Sędek. Założyciel oazy podkreślał, iż osobista relacja z Chrystusem jest warunkiem żywej wiary człowieka. – Według ks. Blachnickiego głównym celem duszpasterstwa jest uobecnianie zbawczej miłości Boga wobec człowieka. To ma prowadzić ludzi do wolnej odpowiedzi dawanej Chrystusowi poprzez wiarę i miłość. Osobista relacja jest według założyciela warunkiem koniecznym do zachowania i rozwoju żywej wiary. Wszelkie zwyczaje, nawyki kulturowe mogą stać się cennym uzupełnieniem, ale nigdy nie zastąpią osobistej więzi z Bogiem. Z takiego sposobu patrzenia na życie duchowe wynika również dostrzeżenie doniosłości etapu ewangelizacji, rozumianej jako działanie prowadzące do spotkania człowieka z Chrystusem, które dokonuje się w Słowie Bożym, sakramentach i we wspólnocie Kościoła – wskazał ks. Muszala.
Ks. Tomasz Szopa, wieloletni sekretarz kard. Dziwisza, odczytał jego świadectwo ukazujące więź łączącą kard. Wojtyłę z ks. Blachnickim. „Ks. Blachnicki, tworząc Ruch Światło-Życie, formując młodych do służby Kościołowi i społeczeństwu, wyprzedzał Sobór Watykański II, który otworzył ludziom świeckim perspektywy zaangażowania w życie Kościoła i brania odpowiedzialności za jego kształt. Było to bliskie myśleniu i wrażliwości kard. Wojtyły, który ufał świeckim, stawiał na nich i widział w nich szansę na przebudzenie w parafiach i w całym kościele” – pisze kard. Dziwisz. – „Nie wszyscy jednak to rozmieli. Niejednokrotnie krakowski metropolita musiał stawać w obronie ks. Blachnickiego i swoim autorytetem wspierać jego wizję duszpasterską również przed biskupami. Kard. Wojtyła roztoczył ochronny płaszcz nad ks. Blachnickim i jego dziełem, także wobec Służby Bezpieczeństwa, dla której działania założyciela oaz były solą w oku. Komuniści doskonale zdawali sobie sprawę z tego, co prężny ruch młodzieżowy w Kościele oznacza dla stworzonego przez nich bezbożnego systemu. Uprzykrzyli życie ks. Blachnickiemu, ale musieli się liczyć z autorytetem krakowskiego kardynała, który nie raz interweniował w jego sprawie” – dzieli się kard. Dziwisz. – „Dom Arcybiskupów Krakowskich był zawsze otwarty dla ks. Blachnickiego. Mogę zaświadczyć, ze spotkania tych dwóch niezwykłych kapłanów były dla nich ważne i inspirujące. Kardynał cenił pracę duszpasterską ks. Blachnickiego i jego całkowite oddanie sprawie duchowej formacji świeckich. Ks. Blachnicki dobrze wiedział, że może liczyć na życzliwość i pomoc metropolity krakowskiego. Ich wzajemne relacje cechował szacunek i zaufanie” – wyjaśniał kardynał.
Następnie podczas panelu dyskusyjnego Dorota Seweryn przybliżyła moment, w którym kard. Wojtyła poznał oazę. Stało się to za sprawą śp. ks. prałata Franciszka Chowańca, pierwszego moderatora krakowskiego Ruchu Światło-Życie. Wracając z rekolekcji, ks. Chowaniec spotkał kard. Wojtyłę w Nowym Targu. Słysząc pierwszy raz o oazie, kardynał wyraził zainteresowanie i zapragnął spotkać się z ks. Blachnickim. Rok później, w 1970 r., w czasie turnusu rekolekcyjnego, kard. Wojtyła przyjechał do Krościenka. – Wszyscy oazowicze w tym turnusie zgromadzili się przy kościele Dobrego Pasterza. Każdy uczestnik z grupy dawał świadectwo, skąd pochodzi i jak przeżywa oazę. Kardynał jak zawsze słuchał z wielkim zainteresowaniem. Tam był jego pierwszy kontakt z oazowiczami. I wtedy poznał sens i wartość tej pracy – wspomina D. Seweryn.
Na pytanie, co Kościół zawdzięcza temu duetowi, odpowiedzi udzielali dr hab. Aleksander Bańka, ks. dr Krzysztof Porosło oraz o. Paweł Koniarek OP. A. Bańka zaznaczył, iż kapłani ci pokazali nową relację łączącą osoby duchowne ze świeckimi. Wskazał, iż relacje, które ks. Blachnicki budował ze świeckimi, sposób prowadzenia ewangelizacji i formacji były czymś zupełnie nowym w polskim Kościele. Podobnie działał również kard. Wojtyła. Wprowadzanie przez nich nowej kultury ewangelizacji, współpracy ze świeckimi umożliwiło wdrożenie w przestrzeń duszpasterską wielu dzieł ewangelizacyjnych. Był to możliwe dzięki temu, iż głęboko rozumieli i akcentowali, rolę każdego ochrzczonego w Kościele.
Ks. Porosło dodał również, iż w działaniu duszpasterskim Jana Pawła II ważne było dostrzeganie człowieka w holistycznym ujęciu, tzn. z jego wszystkimi potrzebami i wymiarami życia – słabością, cierpieniem i grzechem. Z taką wizją zgadzał się również ks. Blachnicki. Ks. Porosło nawiązał także do słów słowa Ojca Świętego o Ruchu, iż jest to „teologia Soboru Watykańskiego II przełożona na język praktyki, duszpasterstwa”. O. Koniarek wspomniał natomiast o typowych dla oazy małych grupach, które są przedłużeniem wspólnoty, w której świeccy wraz z księdzem rozeznają „jak i gdzie wieje Duch”. Przywołał także myśl ks. Blachnickiego, iż przyszłością Kościoła są właśnie małe grupy.
Wszystkie wystąpienia są dostępne na kanale JP2TV.