Imieniny: Horacego, Feliksa, Grzegorza

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Solidarności Młodzieży

Pod oknem

 fot. Łukasz Kaczyński Kard. Stanisław Dziwisz podczas Święta Niepodległości.

W Narodowe Święto Niepodległości kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył uroczystej Mszy św. za Ojczyznę. "Bóg jest Panem historii. To również On w naszym wypadku, dziewięćdziesiąt osiem lat temu, 'okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich'" - mówił do przybyłych do Katedry Wawelskiej metropolita krakowski.

Kard. Dziwisz przypominając trudny moment odzyskania przez Polskę niepodległosci wskazał, że Pan Bóg posługuje się zarówno wydarzeniami, jak i ludźmi, by sprowadzić sprawiedliwość na ziemię. Wspomniał I wojnę światową, która wybuchła z powodu konfliktu zbrojnego między zaborcami oraz przypomniał postać Józefa Piłsudskiego, który swoimi legionami dał początek wojsku polskiemu.

Purpurat uwypuklił, że dar wolności to zadanie, ale nie tylko dla sprawujących władzę. "Dzisiaj słowo Boże, zawarte w Liście św. Pawła do Kolosan, zachęca nas do budowania wolności w nas samych, w naszych umysłach i sercach. Słowo Boże zachęca nas do postaw, do cnót, które są fundamentem ludzkich relacji i budowania wspólnoty" - powiedział.

Ocenił, że takich cnót nieraz brakuje w polskim życiu rodzinnym, społecznym czy politycznym. "Czy nie powinny one być jednak u podstaw naszych wzajemnych relacji? Czy nie powinny także inspirować tych, którzy przyjęli odpowiedzialność za nasze zbiorowe życie? Jedno jest pewne: takiego stylu życia i służby oczekuje Chrystus od swoich uczniów" - nauczał.

Kardynał odwołał się także do słów odczytanej Ewangelii, w których Chrystus zachęca do wzięcia na siebie jego jarzma, czyli postawy miłości. Dodał, że te ewangeliczna zachęta jest na ziemiach polskich już od 1050 lat. "Każde pokolenie i każdy człowiek przyjmuje osobiście tę prawdę, która wprawdzie rzeźbiła przez wieki polską kulturę, polskie tradycję i obyczaje, ale na nowo musi być przyjęta w sercu, musi stanowić wolny wybór" - stwierdził.

Przypomniał także, że budowanie polskiej państwowości nierozerwalnie wiązało się z tworzeniem wspólnoty Kościoła. "Razem rosła Polska i Kościół w Polsce, dlatego trudno nam dzisiaj wyobrazić sobie inny scenariusz naszych narodowych dziejów. Kim, jakimi bylibyśmy bez Chrystusa, bez Ewangelii, bez Kościoła?" -  zwrócił uwagę.
Hieracha podziękował na Wawelu za zbiorowy uczynek, którym były Światowe Dni Młodzieży. Wyraził Bogu również wdzięczność za św. Jana Pawła II i podkreślił jego wkład w odzyskanie prawdziwej wolności po okresie komunizmu.

Kard. Dziwisz przyznał, że okres pokomunistycznej Polski nie był wolny od niepotrzebnych sporów, błędów czy niewierności, jednak nie można być niewdzięcznym wobec Boga za tyle dobra, które dokonało się i dokonuje. "Każdy z nas ma swój mniejszy lub większy udział, niezależnie od tego, do jakiego stronnictwa należy. Jest za co dziękować Panu Bogu!" - powiedział na zakończenie.

Po Eucharystii z wzgórza wawelskiego wyruszył pochód patriotyczny, w którym uczestniczyli mieszkańcy oraz przedstawiciele m.in. Wojska Polskiego, Policji, Straży Miejskiej czy Służby Więziennej. Wielu uczestników przemarszu trzymało flagi Polski lub miało wpięte w kurtki czy płaszcze czerwono-białe kotyliony.

"Trzeba uczyć patriotyzmu. Takiego jak mówił Jan Paweł II, czyli miłości do ojzczyzny. Bo bez podstawowych wartości świat będzie pusty i zarówno my, jak i nasze dzieci po prostu pobłądzimy" - przyznał Michał Anioł z Krakowa, przybyły na uroczystość z dwójką dzieci, które radośnie wymachiwały polskimi chorągiewkami na widok maszerujących żołnierzy.

Po drodze na plac Matejki, miejsce uroczystości państwowych, pochód zatrzymał się przy Krzyżu Narodowej Pamięci. Symboliczne wieńce złożyli tam m.in. wojewoda małopolski Józef Pilch i wicepremier Jarosław Gowin.

Oceń treść:
Źródło:
;