Prelegent podzielił się z zebranymi rozważaniami nad tajemnicą odkupienia, którą nazwał najbardziej trudną do zrozumienia rzeczywistością kerygmatu. Przedstawił przy tym przeszkody, jakie człowiek może spotkać na drodze zgłębienia daru odkupienia.

Najpierw mówił o braku pokory, który objawia się w tym, że człowiek stara się pouczać Pana Boga. Przestawił przy tym fragment Pisma Świętego, w którym apostołowie już dzielili się miejscami po prawej i lewej stronie Chrystusa, a On zapowiedział im po raz pierwszy, że umrze śmiercią męczeńską.

 - Piotr powiedział wtedy, że nie przyjdzie to nigdy na niego. Ale nie to chciał powiedzieć - po prostu miał w głowie inny plan, inną wizję na przyszłość. Więc w rzeczywistości chciał powiedzieć: „Nie przyjdzie to nigdy na mnie”. Dlatego Jezus odpowiedział mu ostro: "Zejdź mi z oczu, szatanie"  - tłumaczył.

Kapłan przestrzegł przy tym także przed myśleniem czysto na sposób ludzki - a więc układaniu sobie planów życiowych, nie pytając o wolę Pana Boga. - To wielka pokusa naszych czasów. Ale Bóg chce nas od tego uwalniać, bo takie właśnie myślenie prowadzi do Jego niepotrzebnego pouczania. Znam to z doświadczenia prowadzenia Radia Profeto, kiedy często nie mamy stałych źródeł finansowania i odczytują w tym Boską rękę, która uczy nas jeszcze większego zaufania - przyznał.

Dodał, że bardzo ważne jest zrozumienie słowa Bożego, zwłaszcza przez jego codzienną lekturę i modlitwę nim, z wykorzystaniem wielu zasobów, do których jest obecnie bardzo szeroki dostęp. Ocenił, że nie da się tego zrobić bez zadawania Bogu pytań o swoją rzeczywistość i powołanie.

- Boimy się tego, bo możemy uzyskać odpowiedź niezgodną z naszymi oczekiwaniami. To też moje osobiste doświadczenie. Będąc w seminarium kazano mi w kaplicy zapytać Boga czy chce mnie rzeczywiście w zakonie. Ja tak bałem się, że powie mi „nie”, że zrobiłem to dopiero po trzech latach - powiedział.

Duchowny zaznaczył także jak bardzo mocno utrudnia otwarcie na odkupienie, które pochodzi od Chrystusa, brak pokory i służby wobec bliźniego. - On powoduje, że jest w nas pragnienie pierwszeństwa. Bycia mądrzejszym od papieża. To sprawia, że często gubimy to, co najistotniejsze. Małe drobne gesty zwyczajnej wiary na co dzień. Na przykład odpowiednią reakcję na źle zaparkowany samochód czy dostrzeżenie w żebrzącym na ulicy człowieka - nauczał.

Ks. Olszewski zachęcił, by przyjrzeć się tym aspektom swojego życia i je przełamywać. - Życzę sobie i w​am wszystkim, byśmy dzięki słowu Jezusa przełamywali w sobie te przeszkody, które są czysto ludzkie i które uniemożliwiają nam przyjęcie Boskiego odkupienia - powiedział na zakończenie. Po konferencji tradycyjnie odbyła się modlitwa uwielbienia i oddania swojego życia Bogu.