Pod oknem
Bogu niech będą dzięki za bł. Hannę Chrzanowską
- Poznała Bożą wolę, została oczyszczona do dzieła przeznaczonego jej przez Boga, więc szła do biednych, chorych, opuszczonych ludzi w krakowskich strychach i suterenach - mówił podczas Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację Hanny Chrzanowskiej abp Marek Jędraszewski w kościele św. Mikołaja w Krakowie, miejscu kultu błogosławionej.
W uroczystości uczestniczyli m.in.: kardynał Stanisław Dziwisz, krakowscy biskupi, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. prał. Mieczysław Niepsuj, postulator polskiego etapu procesu Helena Matoga, uczennica błogosławionej, siostry zakonne, środowiska pielęgniarek, osoby niepełnosprawne.
Metropolita krakowski w wygłoszonej homilii podkreślił, że dzisiejsze czytania mszalne dają nam jasną odpowiedź na pytanie jak być świętym, wskazując na trzy podstawowe kryteria świętości. Pierwszym z nich jest bycie złączonym z Chrystusem. - Jeżeli chcemy żyć Bożą miłością, prawdziwą i autentyczną, musimy być wszczepieni w Chrystusa - krzew winny, całą naszą mocą ducha i czerpać z Niego właśnie tę świętość, która przemienia nas wewnętrznie, ale która daje także innym i całemu światu błogosławione owoce. Nie można żyć miłością, będąc odłączonym od tego Źródła, od tego Boskiego Winnego Krzewu, który jest miłością.
Arcybiskup cytował także fragment notatek błogosławionej Hanny Chrzanowskiej, w którym pisała, że aby z prawdziwym oddaniem służyć chorym i potrzebującym trzeba „wycofać siebie i puścić się na szerokie wody miłości". Metropolita rozwijając te słowa, mówił: - Uwolnić się od skorupy własnego ja, od ciasnego egoizmu, miłości tylko siebie, zapatrzenia się w siebie, otworzyć się na Chrystusową miłość, to dopiero droga, by całym sercem przenikniętym ofiarną i bezinteresowną miłością móc służyć chorym, biednym i opuszczonym.
Drugim kryterium świętości, zawartym w dzisiejszych czytaniach jest przyjmowanie Bożego słowa i życie według niego. A to Boże słowo, jak podkreślił arcybiskup, oczyszcza nas, co bywa procesem bardzo bolesnym, ale koniecznym. - Umieć zrozumieć, że Bóg jest błogosławionym rzeźbiarzem i poddać się Jego dłutu. Umieć zaufać, że cierpienie, które odczuwamy niekiedy bardzo dotkliwie prowadzi nas do jeszcze większej miłości, do jeszcze bardziej głębokiego ukochania Tego, który nas do końca umiłował, do tak wielkiego uszlachetnienia naszego wnętrza, że drugi człowiek będzie dla nas rzeczywiście naszą siostrą i naszym bratem.
Metropolita w tym kontekście przywoływał inny fragment zapisków błogosławionej Hanny Chrzanowskiej, w którym pisze o swoim wielkim cierpieniu, ale również o tym, że właśnie w czasie, kiedy go doświadczała zaświtała w jej głowie myśl, by opiekę nad chorymi oprzeć o Kościół, a zatem był to początek jej wielkiego dzieła, do którego powoływał ją Bóg. - Poznała Bożą wolę, została oczyszczona do dzieła przeznaczonego jej przez Boga, więc szła do biednych, chorych, opuszczonych ludzi w krakowskich strychach i suterenach.
Ostatnim z kryteriów świętości, o którym mówił dziś metropolita krakowski jest urzeczywistnianie Bożej prawdy całym swoim życiem. W tym kontekście także cytował słowa błogosławionej polskiej pielęgniarki, w którym jasno wypowiada się ona, że pod wszelkie niewiadome pojawiające się w naszym życiu trzeba podstawić głos Boga i Jego słowa. - Świat potrafi ten Boży głos przełamać i nadawać mu dalekie od Chrystusowych znaczenia i dlatego potrzeba wierności i nieustannego wsłuchiwania się w to co mówi Chrystus, odgradzając się od hałasów i szmerów tego świata, by wiedzieć co naprawdę należy wpisywać pod różne niewiadome, pod najrozmaitsze iksy znajdujące się w naszym życiu. Jest ich wiele, ale wpisywać trzeba właściwie tylko dwa słowa: czynna miłość i wierność. Miłość, która przemienia świat i wierność, która sprawia, że każdy dzień zbliża nas do Boskiego Mistrza.
Na zakończenie arcybiskup jeszcze raz podkreślił, że błogosławiona Hanna Chrzanowska jest dla nas wielkim darem od Boga na obecny czas, bo jest nam bardzo bliska. - Dziękujemy Bogu za nią. Tak nieodległą nam w czasie, tak bliską, gdy chodzi o mnóstwo wyzwań i problemów współczesnego świata. Tak jednoznaczną w tych słowach o niewiadomych naszego życia, które w gruncie rzeczy są bardzo prostymi odpowiedziami, jakich mamy Bogu i drugiemu człowiekowi udzielić.
Na zakończenie uroczystości księża oraz wierni modlili się przy nowym sarkofagu pierwszej na świecie błogosławionej pielęgniarki, który znajduje się w prawej nawie kościoła św. Mikołaja przy ul. Kopernika w Krakowie.